Tak wytrenowano chińską AI
Czy DeepSeek, chińska firma rozwijająca sztuczną inteligencję - konkurencyjną dla ChatGPT - podważyła amerykański model rozwoju AI, oparty na wielkich inwestycjach w energochłonne centra danych? Odpowiedź Stanów Zjednoczonych na pojawienie się jej modelu R-1 na razie przypomina strategię stosowaną wobec Huaweia - latami blokowanego i eliminowanego z rynków zachodnich.
Opowieść o sztucznej inteligencji do niedawna brzmiała prosto: AI zrewolucjonizuje świat, a USA utrzymają dzięki temu swoją globalną dominację, mając najlepsze czipy oraz firmy inwestujące najwięcej w tę technologię. Zgodnie z tą narracją - suflowaną głównie przez inwestorów i technologicznych wizjonerów - wystarczyło, żeby firmom z Doliny Krzemowej nie przeszkadzać i pozwolić utrzymać się na czele technologicznego boomu AI. Tak żeby nikt nie zagroził pozycji Stanów Zjednoczonych.
Wizja ta była bardzo przekonująca - tak przekonująca, że wiele spornych kwestii odłożono na bok. Treści chronione prawem autorskim - takie jak książki, artykuły, obrazy, muzyka czy kody źródłowe programów - mimo protestów wydawców i twórców były wykorzystywane do trenowania modeli sztucznej inteligencji bez zgody ich autorów i autorek. A pracujące pełną parą elektrownie węglowe zasilały serwery OpenAI, Google czy Mety, napędzając ich algorytmy i modele sztucznej inteligencji.
Jeszcze w grudniu 2024 roku mało kto słyszał o chińskiej firmie DeepSeek z Hangzhou w prowincji Zhejiang. Ale już miesiąc później jej czat DeepSeek R-1 - system sztucznej inteligencji zaprojektowany do analizy i generowania tekstu na wzór ludzkiego języka - podbił internet, wywołując panikę w amerykańskiej branży AI. W krótkim czasie stał się najczęściej pobieraną aplikacją AI w USA. Największym szokiem było jednak to, że DeepSeek zadeklarował, iż koszt treningu jego modelu wyniósł zaledwie 6 milionów dolarów.
Czytaj dalej po zalogowaniu

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam