72-letni taksówkarz wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Gdy znalazł się na środku, z impetem uderzył w niego prawidłowo jadący samochód. Zderzenie, do którego doszło w Zielonej Górze, nagrały kamery miejskiego monitoringu.
Mrożące krew w żyłach nagranie opublikowała - ku przestrodze - zielonogórska policja. Jak informują funkcjonariusze, 72-letni taksówkarz przekonał się, jak ważne jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego i stosowanie się do sygnalizacji świetlnej.
Do wypadku doszło w centrum Zielonej Góry. - W wyniku zderzenia ucierpiała kierująca oplem, która z urazem klatki piersiowej trafiła do szpitala - informuje Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
Moment zderzenia w oku kamery
Przebieg zdarzenia zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. - Nagranie nie pozostawia wątpliwości, że kierujący taksówką próbował przejechać skrzyżowanie w centrum miasta na czerwonym świetle - podaje Stanisławska.
Na nagraniu widać, że 72-letni mężczyzna kierujący taksówką zignorował czerwone światło na sygnalizatorze. Gdy wjeżdżał na skrzyżowanie, piesi przechodzili jeszcze przez drugą część przejścia dla pieszych, a przez skrzyżowanie przejeżdżają auta - z lewej strony toyota, z prawej BMW. Mimo to kierowca taksówki wjeżdża na skrzyżowanie. Po chwili w jego tył uderza rozpędzony opel jadący z prawej strony. W powietrze lecą elementy zniszczonych aut, oba pojazdy zatrzymują się na barierkach okalających skrzyżowanie.
Mężczyzna odpowie teraz za spowodowanie wypadku drogowego. - Według kodeksu karnego grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Jeśli na skutek wypadku osoba poniesie śmierć lub zostanie ciężko ranna, sprawca przestępstwa podlega karze od 6 miesięcy do 8 lat - podaje Stanisławska.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KMP Zielona Góra