Zapłakana dziewczynka błąkała się po parkingu. Mama nawet nie spostrzegła, że jej nie ma

dziecko AdobeStock_99773651
Wągrowiec (Wielkopolska)
Źródło: Google Earth

Policjant z Wągrowca (woj. wielkopolskie) pomógł czterolatce odnaleźć mamę i dziadka. Jak się okazało, dziecko wyszło z marketu, gdy robili zakupy.

Policjant z psem służbowym Laserem patrolowali ulice Wągrowca. Około godziny 13 przechodzili przez parking marketu przy ulicy Reja, gdy zauważyli krążącą pomiędzy samochodami płaczącą, małą dziewczynkę.

- Policjant porozmawiał z dzieckiem, zapytał, co się stało i dlaczego płacze. Dziewczynka wytłumaczyła, że szuka mamy i dziadka, zdradziła przy tym, że wyobraziła sobie, iż poszli oni do lasu - informuje mł. asp. Dominik Zieliński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.

Nawet się nie zorientowali

Policjant po wysłuchaniu dziecka powiedział jej, że razem z pieskiem znajdą mamę. Poszukiwania zaczęli od pobliskiego marketu. Jak się okazało, tam przebywała mama dziewczynki razem z dziadkiem. W momencie, gdy funkcjonariusz z psem weszli do środka, stali przy kasie.

- Okazało się, że chwila nieuwagi sprawiła, że dziewczynka wyszła z marketu na parking, a potem zagubiona szukała dorosłych. Ci do samego spotkania z policjantem nie zdążyli się zorientować, że nie ma przy nich dziecka - relacjonuje Zieliński.

Matka dziewczynki i jej dziadek zostali pouczeni przez policjanta. - Zagubienie dziecka nie należy do codzienności, jednak takie sytuacje się zdarzają, stąd policjanci uczulają rodziców, aby nie straszyli dzieci policją, na wszystkich spotkaniach w przedszkolach powtarzają małym słuchaczom, że zawsze mogą liczyć na ich pomoc - podkreśla Zieliński.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: