Wyszedł na ulicę Święty Marcin po zmierzchu i zrobił jej zdjęcia. Było wtedy czym się zachwycać - ulicę rozświetlały kolorowe neony. Po 50 latach przypominamy fotografie Stanisława Wiktora, które trafiły do Cyfrowego Repozytorium Lokalnego.
Po przerwie spowodowanej remontem imieniny ulicy i kiermasz rogali wracają na wyremontowaną ulicę Święty Marcin.
To jedna z najbardziej znanych ulic Poznania. Przez lata była głównym szlakiem handlowym miasta, jednak w latach 90. zaczęła tracić na znaczeniu. O przywrócenie jej dawnej świetności od lat walczyli urzędnicy i sami mieszkańcy.
Jasno od neonów
Kiedyś na ulicy Święty Marcin można było wyłączyć latarnie a i tak byłoby jasno. Wszystko za sprawą neonów.
- Zawdzięczaliśmy je władzom PRL-u. Wtedy narodził się plan neonizacji miasta - opowiadał tvn24.pl Marcin Grześkowiak, autor fotobloga Moje Neony.
W pierwszym etapie objął on ulicę Czerwonej Armii (dzisiejszą ul. Święty Marcin - red.) między ul. Piekary a Ratajczaka. Potem, w latach 1977–1978, ulicę Alfreda Lampego (dzisiejszą Gwarną).
- Były plany rozświetlenia w podobny sposób innych ulic, ale proces ten zatrzymał kryzys gospodarczy - tłumaczył Grześkowiak.
Neony, które w 1973 roku rozświetlały dzisiejsza ulicę Święty Marcin, mozemy oglądać po pół wieku dzięki zdjęciom fotoreportera Stanisława Wiktora. Jego zbiory trafiły przed laty do Cyfrowego Repozytorium Lokalnego.
Słowiki do naprawy
Inne neony, które rozświetlały centrum, można zobaczyć w kronice filmowej Międzynarodowych Targów Poznańskich z 1978 roku. Na nagraniu widać m.in. neony z siedziby Poznańskich Słowików, hotelów Merkury, Poznań i Polonez czy kina Bałtyk.
Do dziś przetrwał tylko pierwszy z nich. - Konstrukcja składa się z pięciolinii, klucza wiolinowego, słowików skaczących po pięciolinii i jednego słowika w kolorze żółtym, który świeci cały czas i symbolizuje dyrygenta, założyciela chóru, prof. Stefana Stuligrosza. Ptaki, które migają, symbolizują członków chóru. Pojedynczy słowik ma aż 1,5 metra wysokości - wyjaśniał tvn24.pl kilka lat temu Marcin Grześkowiak, autor fotobloga Moje Neony.
Słowiki odzyskają dawny blask
Słynny neon z dachu Filharmonii Poznańskiej powstał w 1974 r. i świecił do początku lat 90. Ponownie został uruchomiony w 2007 r. Wtedy do napisu "Poznańskie Słowiki" dodano drugi człon - "Filharmonia Poznańska".
Od kilku lat znów nie świeci. Ale ma się to wkrótce zmienić. Neon jeszcze w tym roku zostanie odnowiony.
- W styczniu tego roku Filharmonia Poznańska została miejską instytucją kultury, która opiekuje się chórem. Miasto postanowiło wyremontować ten neon i chcemy, aby już tej zimy rozbłysł i działał. Cieszymy się, że będziemy mogli się o niego zatroszczyć i przywrócić dawny blask - mówiła tvn24.pl Katarzyna Parysek-Kasprzyk, zastępczyni dyrektora Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta.
Neony wracają
Tym samym dołączy on do innych neonów, które można podziwiać na ulicy Święty Marcin. - Przedsiębiorcy wracają do tych neonów, które pojawiały się w latach 70. w przestrzeni Poznania. Przy niedawno uruchomionym na nowo barze kawowym "Kociak" zawisł neon wykonany na wzór tego pierwotnego - przypomina Parysek-Kasprzyk.
Inny przykład to neon Kina Muza. "Oryginał został zaprojektowany przez Ryszarda Kulma w latach 60. XX wieku i zdobił wejście kina do lat 90. Wykonała go ta sama pracownia neonowa Piotra Heinze, która dokonała dla nas repliki" - informowało w 2019 r. kino na swoim Facebooku.
Ponadto pojawiło się tu jeszcze kilka nowych neonów nad lokalami gastronomicznymi i sklepami. Teraz przybędą kolejne dwa. Miasto latem rozstrzygnęło konkurs "NeoNOWE Centrum Poznania". Jego inicjatorem był radny osiedla Stare Miasto Tomasz Dworek. - Warszawa ma swoje muzeum neonów, Wrocław - podwórko, a ja mam nadzieję, że Poznań nie tylko ulicę, ale spory fyrtel z tą oryginalną formą reklamy. W natłoku rożnych komunikatów to dobry pomysł na zwrócenie uwagi klientów - podkreślał tvn24.pl Dworek.
Jak mówi, u wielu osób neony wywołują sentymentalne wspomnienia rozświetlonych ulic. - To także atrakcja turystyczna - podkreśla Dworek.
Konkurs objął nie tylko ulicę Święty Marcin, ale też sąsiednie - Gwarną, Kantaka, Ratajczaka, Marcinkowskiego, 27 Grudnia i pl. Wolności. Mogły wziąć w nim udział osoby, firmy, czy wspólnoty mieszkaniowe, które są właścicielami lub współwłaścicielami nieruchomości położonych w centrum miasta - albo mają tam swoją siedzibę. Do 30 czerwca należało złożyć w urzędzie miasta zgłoszenie konkursowe wraz z projektem neonu oraz zgodą właściciela nieruchomości, na której miałby on zawisnąć.
Zwycięzcom miasto sfinansuje neon. - Maksymalna granica kwotowa to 16 tysięcy złotych brutto, ale jeżeli ktoś miał ochotę zrobić neon, który byłby droższy, to różnicę mógłby pokryć sam - wyjaśnia Parysek-Kasprzyk.
Kolejne dwa niebawem
Do konkursu nadesłano projekty sześciu neonów. Dwa z nich nie spełniały wymogów formalnych. Komisja konkursowa, w skład której weszli przedstawiciele urzędu miasta, rady osiedla i Koalicji Święty Marcin, zdecydowała, że cztery pozostałe projekty trafią do realizacji.
Dwa z nich pojawia się na ulicy Święty Marcin. Na kamienicy numer 25 zawiśnie neon "Cappadocia" reklamujący powstający bar. Znajdą się na nim balon - symbol Kapadocji, dwie chmury oraz nazwa lokalu.
Dwie kamienice dalej w szybie lokalu pojawi sie neon z napisem "Barber", w którym literę A zamieniono na brzytwę, a literę E na grzebień.
Święty Marcin po "rewolucji"
A jak po remoncie zmieniła sie cała ulica Święty Marcin? W ramach inwestycji zwężono jezdnie, poszerzono chodniki, wybudowano drogę rowerową, przybyło zieleni. Powstało brakujące przejście dla pieszych łączące plac Mickiewicza i Akademię Muzyczną.
Zmiany objęły też komunikację tramwajową. Wybudowano "ciche torowisko", powstał nowy przystanek na wysokości Zamku Cesarskiego - odpowiednik tego dla pasażerów poruszających się w stronę centrum oraz wykonano prawoskręt z ulicy Towarowej w Święty Marcin - od 1 stycznia z tej nowej możliwości korzystać będą linie 5 i 17, omijając w ten sposób ruchliwe rondo kaponiera i dowożąc pasażerów najkrótszą trasą z centrum na Dworzec Główny PKP i dworzec PKS.
Fragment ulicy Święty Marcin pomiędzy ulicami Kościuszki a Al. Marcinkowskiego zamieniono w przestrzeń łączącą funkcje ulicy, deptaku i parkingu. Piesi mogą tu korzystać z całej szerokości ulicy, a parkowanie możliwe jest tylko na wyznaczonych miejscach. Prędkość ograniczono tu do 20 kilometrów na godzinę.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Stanisław Wiktor / CYRYL