Studenci zajęli siedzibę KW PZPR. "Mama myślała, że jestem w szkole"

Źródło:
TVN 24 Poznań
Najpierw zbiórka, potem atak. Tak studenci weszli do KW PZPR
Najpierw zbiórka, potem atak. Tak studenci weszli do KW PZPRTVN 24 Poznań
wideo 2/3
Najpierw zbiórka, potem atak. Tak studenci weszli do KW PZPRTVN 24 Poznań

Rządem kieruje Tadeusz Mazowiecki, prezydentem jest Wojciech Jaruzelski. Polska Zjednoczona Partia Robotnicza lada chwilę przestanie istnieć. W całym kraju zapowiadane są protesty przeciwko przekazaniu jej majątku do nowej partii. W Poznaniu studenci idą o krok dalej. O świcie wdzierają się do komitetu wojewódzkiego i zaczynają okupację budynku. Mija 30. rocznica tych wydarzeń.

Plan był prosty:

1. godzina 6.30 - zbiórka w podcieniach kamienicy na narożniku ulic Święty Marcin i Lampego (obecnie Gwarna);

2. przed godziną 7 - wejście do budynku;

3. od godziny 7 - okupacja budynku, aż do otrzymania gwarancji, że PZPR przekaże budynek miastu.

Plan zaakceptowano ledwie kilkanaście godzin przed akcją.

- Umówiliśmy się na tę godzinę dzień wcześniej. 16 stycznia o godzinie 18.30 była "narada bojowa", w której uczestniczyło kilkanaście osób. Tam ustaliliśmy wstępny plan, jak tę akcję zajęcia budynku Komitetu Wojewódzkiego PZPR przeprowadzić - mówi Filip Kaczmarek, dziś radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego z ramienia Koalicji Obywatelskiej, wówczas przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Poznaniu.

Akcja przed pogrzebem

Pomysłodawcą okupacji poznańskiej siedziby partii był student piątego roku historii Andrzej Jegliczka. - Plan zakładał jak najszybsze opanowanie budynku w możliwie wczesnych godzinach porannych. Chodziło o to, żeby uniknąć sytuacji, kiedy wielu pracowników jest w środku. Zakładaliśmy, że im więcej będzie osób, tym więcej potencjalnych konfliktów - wyjaśnia Kaczmarek.

Co miało dać okupowanie budynku? Jak tłumaczy ówczesny przewodniczący poznańskiego NZS, w ten sposób studenci chcieli uprzedzić ruch działaczy PZPR. Partia po wyborczej porażce w czerwcu 1989 roku była już politycznym trupem. "Pogrzeb" miał się odbyć 27 stycznia podczas XI Zjazdu PZPR. Pierwszego, w sytuacji kiedy partia nie rządziła krajem. Do życia powołany miał zostać nowy twór.

Kaczmarek: - Nie wierzyliśmy, by "nowa" partia, powstająca na gruzach "jedynej słusznej partii", dobrowolnie zrezygnowała ze swojego majątku zbudowanego podczas monopolistycznych rządów. Nie mogliśmy do tego dopuścić.

Protesty przeciwko przejęciu majątku PZPR przez partię powstającą na jej gruzach zapowiedziano w całej Polsce na 23 i 26 stycznia. Ale do poznańskich studentów dotarły sygnały, że budynek do tego czasu może zostać wynajęty na cele gospodarcze przez firmę zależną od działaczy PZPR - Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Polstar. - Nie było nawet konkretnych informacji, czym miałoby się ono zajmować. Komuniści sami tego jeszcze nie wiedzieli. W grę wchodził handel, wytwórstwo i "działania wdrożeniowe" - mówi Kaczmarek.

Partia komunistyczna, próbując uciec od odpowiedzialności za przeszłość, stara się przekształcić w tzw. "nową partię lewicy", nie tracąc przy tym majątku powstałego w wyniku monopolistycznych rządów. Nie możemy na to się zgodzić!

Mieli własny wywiad

Dlatego zdecydowano się na wprowadzenie radykalnego rozwiązania. Propozycję pokojowej okupacji siedziby KW PZPR wsparły ruch "Wolność i Pokój", Solidarność Walcząca i Konfederacja Polski Niepodległej.

O godzinie 6.30 kilkadziesiąt osób zebrało się w podcieniach kamienicy przy ulicy Lampego. Po około 20 minutach pod arkadami przedostali się pod gmach KW PZPR. Dzięki informacjom od studentów archiwistyki, którzy odbywali w KW PZPR praktyki, wiedzieli, jak wygląda rozkład budynku i którędy można się do niego dostać. - Część z nas weszła głównym wejściem. Ale portier zdołał te drzwi zamknąć, dlatego pozostała część weszła drzwiami bocznymi od ulicy Kościuszki. On wtedy widział, że w środku jest już dużo ludzi i oddał nam klucz - mówi Kaczmarek.

Jedni głównym wejściem, inni od zaplecza. Tak studenci weszli do gmachu KW PZPR
Jedni głównym wejściem, inni od zaplecza. Tak studenci weszli do gmachu KW PZPR17.01. | Filip Kaczmarek, przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Poznaniu opowiada o okupacji budynku Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu w 1990 r.TVN 24 Poznań

- Nie zapomnę przestraszonej miny portiera, jak wchodziliśmy do budynku - wspomina Mariusz Lisiecki, prawdopodobnie najmłodszy uczestnik tamtych wydarzeń. - Działałem w Solidarności Walczącej i Niezależnej Unii Młodzieży Szkolnej. Miałem wtedy zaledwie 15 lat i w ogóle nie powinienem tam się znaleźć. Moja mama była przekonana, że jestem w szkole. Ale ja miałem taką naturę, że wślizgnąłem się wszędzie. Maciej Frankiewicz (poznański działacz Solidarności Walczącej, w latach 1999–2002 wiceprezydent Poznania - przyp. red.) zawsze mnie pilnował i miał mnie na oku, żeby nic się nie stało - wyjaśnia.

W zajętym przez studentów budynku znajdowało się kilka osób. Wszystkim dano 15 minut na opuszczenie gabinetów.  - Po paru godzinach okazało się, że gdzieś pod schodami schowany był pracownik techniczny, który się strasznie bał. Myślał, że zrobimy mu jakąś krzywdę. Wypuściliśmy go - mówi Kaczmarek.

Kolejnym działaniem "okupantów" było zaplombowanie pomieszczeń. - Prawie wszystkie opieczętowaliśmy razem z jednym pracowników partii. Chodziło o to, żeby nam nie zarzucano, że coś zniszczyliśmy czy ukradliśmy - tłumaczy Kaczmarek. Nie zabezpieczono jedynie sali konferencyjnej, sekretariatu, toalet i jednej z sal, w której prowadzono negocjacje.

Zdjęli sztandary, wywiesili transparenty

Z dachu budynku ściągnięto czerwone flagi. W zamian zawisła m.in. flaga Solidarności Walczącej. - Pamiętam, jak z Maciejem Frankiewiczem i Krzysztofem Cnotalskim wieszaliśmy tę flagę. Nikomu z nas nie brakowało wtedy odwagi i nikt nie myślał o jakichkolwiek konsekwencjach - wspomina Lisiecki.

Okupacja budynku ruszyła 17 stycznia 1990 rokuzbiory Filipa Kaczmarka

Między oknami rozwieszono transparenty z napisami "okupacja", "komitet na Uniwersytet" czy "To już koniec". Ten ostatni zawisnął na szczycie budynku, tam, gdzie w czerwcu 1956 r. protestujący robotnicy wywiesili transparent "Wolności i chleba!".

- Dzisiaj powiedzielibyśmy, że to były takie elementy identyfikacji wizualnej. Chodziło o to, by ludzie z zewnątrz wiedzieli, że kto inny jest w budynku. Wiedzieli, że coś się dzieje i byli zdziwieni - mówi Kaczmarek.

Nie do wszystkich jednak docierały informacje o okupacji KW PZPR. W sekretariacie w ciągu dnia rozdzwaniały się telefony.

- Nie omieszkaliśmy tego wykorzystać. Odbieraliśmy, mówiąc: "Tu Uniwersytet imienia Adama Mickiewicza" albo "Niezależne Zrzeszenie Studentów, słucham". Zdziwieni rozmówcy odkładali słuchawkę, myśląc, że pomylili numery - śmieje się Kaczmarek.

W środku także zadbano o odpowiednie zmiany: na czerwonych szturmówkach pojawił się napis "NZS", popiersie Lenina umazano farbami i ubrano w czapkę oraz szalik, a orzeł na starym godle w sali konferencyjnej zyskał koronę domalowaną kredą - w końcu od trzech tygodni obowiązywało już nowe godło i nazwa państwa.

Umazany Lenin w czapce i szalikuzbiory Filipa Kaczmarka

Tak narodziła się historia

Do negocjacji wezwano I sekretarza KW PZPR. Ale to nie on pierwszy przyszedł do studentów, a ówczesny prezydent Poznania Andrzej Wituski (członek PZPR). Ku zdumieniu studentów nie zamierzał ich atakować. Wręcz przeciwnie - przyznał im, że rozumie ich postulaty.

Negocjacje ruszyły wieczorem. Do studentów przybyli między innymi wicemarszałek Sejmu Tadeusz Fiszbach i sekretarz Komitetu Centralnego Marek Król.

Działacze partyjni byli wściekli. "Okupanci" wręcz byli zaskoczeni aż tak wrogim nastawieniem. - Dopiero później okazało się, że kolejnego dnia, 18 stycznia tutaj miało się odbyć spotkanie delegatów z całej Wielkopolski na zjazd w Warszawie. A tu jacyś studenci zajmują budynek i spotkanie nie może się odbyć. Dlatego partia chciała jak najszybciej wynegocjować opuszczenie budynku. Nam na tym nie zależało. Mieliśmy inne priorytety - mówi Kaczmarek. Studenci żądali przekazania budynku na cele społeczne.

Zdjęli sztandary, zawiesili banery. Studenci okupowali KW PZPR
Zdjęli sztandary, zawiesili banery. Studenci okupowali KW PZPR17.01. | Filip Kaczmarek, przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Poznaniu opowiada o okupacji budynku Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Poznaniu w 1990 r.TVN 24 Poznań

Pierwszego dnia nie udało się dojść do porozumienia. Spotkanie delegatów na XI Zjazd PZPR musiało zostać przeniesione do Urzędu Wojewódzkiego.

Studenci spędzili w gmachu KW PZPR całą noc. - W nocy wsparli nas profesorowie UAM, którzy przynieśli nam do budynku zupę i chleb - wspomina Kaczmarek.

W środę strony doszły do porozumienia. Ostatecznie zdecydowano o powołaniu komisji społecznej, która miała ustalić, jak budynki w całej Wielkopolsce trafiły w ręce partii, jaki mają status prawny i kto sfinansował ich budowę.  Ustalono też, że zachowany zostanie obecny stan prawny budynku, a PZPR nie może wynajmować pomieszczeń żadnym innym podmiotom (wyjątkiem był Uniwersytet im. Adama Mickiewicza).

O godz. 13 studenci opuścili budynek, wcześniej sprzątając po sobie i fundując kąpiel pomalowanemu Leninowi.

29 stycznia 1990 r. rozwiązano PZPR.

W kwietniu 1990 r. podjęto decyzję o przekazaniu budynku uniwersytetowi. Przeniesiono tam wydział historii. - Los spłatał mi takiego figla, że rok później broniłem tutaj swoją pracę magisterską - śmieje się Kaczmarek.

W 2015 r. studenci historii przenieśli się do nowego budynku na poznańskim Morasku. W dawnym gmachu KW PZPR dziś znajdują się biura uniwersyteckiej administracji. Od 2021 r. na pierwszym piętrze i w auli głównej ma powstać Centrum Szyfrów Enigma, poświęcone w dużej mierze absolwentom UAM, "łamaczom Enigmy" - Marianowi Rejewskiemu, Jerzemu Różyckiemu i Henrykowi Zygalskiemu.

Źródło: TVN 24 Poznań

Autorka/Autor:Filip Czekała

Źródło zdjęcia głównego: zbiory Filipa Kaczmarka

Pozostałe wiadomości

W nocy ze środy na czwartek fala kulminacyjna na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak wynika z danych opublikowanych przed godziną 11 przez IMGW, stan wody na stacji wodowskazowej Trestno wynosił 641 centymetrów przy trendzie rosnącym.

Fala, która płynie przez Wrocław, jest spłaszczona. To "góra wody"

Fala, która płynie przez Wrocław, jest spłaszczona. To "góra wody"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, PAP

Siły ukraińskie mogły użyć do ataku na magazyn amunicji w obwodzie twerskim w Rosji nowej broni: drona rakietowego Palianyca - podał ukraiński portal wojskowy Defense Express. W składzie Rosjanie przechowywali pociski balistyczne i bomby kierowane. O nowej broni Prezydent Wołodymyr Zełenski mówił już w sierpniu.

Od tej eksplozji zadrżała ziemia. Ukraińcy zaatakowali nową bronią?

Od tej eksplozji zadrżała ziemia. Ukraińcy zaatakowali nową bronią?

Źródło:
Defense Express, Ukraińska Prawda, tvn24.pl
"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Szefowie MSWiA, MON i Ministerstwa Infrastruktury odwiedzili Głuchołazy - jedno z najbardziej dotkniętych miast przez powódź. Woda opadła i odsłoniła ogrom zniszczeń. Wojsko zbuduje most tymczasowy. Szef MON stwierdził, że może powstać w ciągu trzech-czterech dni. Największy problem to obecnie szybkie uprzątnięcie terenu. Zniszczeniu uległa też sieć wodociągowa. Zaczyna pracować alternatywne ujęcie. 

Ministrowie o zniszczeniach w Głuchołazach. "Straty w infrastrukturze idą w miliardy"

Ministrowie o zniszczeniach w Głuchołazach. "Straty w infrastrukturze idą w miliardy"

Źródło:
tvn24.pl

Przeżyłam powódź z 1997 roku i wtedy nie było tak strasznie - relacjonowała w rozmowie z redakcją Kontakt24 pani Halina, mieszkanka Pokrzywnej w gminie Głuchołazy (Opolskie), gdzie woda opada i ukazuje ogromne straty. - Dom moich sąsiadów został kompletnie zmieciony - relacjonowała kobieta. W czwartek nad ranem fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno o dwa metry przekroczył stan alarmowy. Na godzinę 11.50 wynosi 640 cm.

Mieszkają koło Głuchołaz, takiej powodzi nie pamiętają. "Dom sąsiadów zmieciony"

Mieszkają koło Głuchołaz, takiej powodzi nie pamiętają. "Dom sąsiadów zmieciony"

Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP
Po wypadku zadzwonił do kilku osób. Każdej wskazał inny kraj, do którego zamierza uciec

Po wypadku zadzwonił do kilku osób. Każdej wskazał inny kraj, do którego zamierza uciec

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ratownicy medyczni opisali w mediach społecznościowych dramatyczną akcję na Mokotowie. Policjanci zostali tam zaatakowani podczas interwencji, padły strzały. Trzy osoby trafiły do szpitala. W czwartek rano prokuratura poinformowała o śmierci 35-letniego mężczyzny, który zaatakował policjantów.

"Zaatakował maczetą policjantów", ci użyli broni. Mężczyzna nie żyje

"Zaatakował maczetą policjantów", ci użyli broni. Mężczyzna nie żyje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Powodzie w Europie Środkowej, ale i trwające obecnie pożary w Portugalii, nie są anomaliami, ale stają się normą dla naszej wspólnej przyszłości - podkreślił unijny komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarčič. Jak dodał, koszty bezczynności wobec takich zjawisk są znacznie wyższe niż koszty przeciwdziałania im.

Powódź w Polsce. Unijny komisarz: Nie miejcie złudzeń. To nie jest anomalia

Powódź w Polsce. Unijny komisarz: Nie miejcie złudzeń. To nie jest anomalia

Źródło:
Guardian, tvn24.pl

W Stroniu Śląskim (woj. dolnośląskie) trwa usuwanie skutków powodzi. Na miejscu działają już służby. Ich pracę koordynuje nadbrygadier Michał Kamienicki, który przejął zarządzanie kryzysowe. - To, co musimy zrealizować, to odbudowa infrastruktury. Priorytetem jest sieć kanalizacyjna - powiedział strażak podczas czwartkowego briefingu z dziennikarzami.

Zarządzanie kryzysem przejmują służby. "Chcę, aby do każdego mieszkania dotarł funkcjonariusz"

Zarządzanie kryzysem przejmują służby. "Chcę, aby do każdego mieszkania dotarł funkcjonariusz"

Źródło:
TVN24, PAP

"W obliczu rosnącej liczby przypadków podszywania się pod żołnierzy Wojska Polskiego, ważne jest, aby każdy obywatel wiedział, jak rozpoznać prawdziwego żołnierza od przebierańca szerzącego dezinformację" - napisał w mediach społecznościowych wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Podkreślił, na co należy zwracać uwagę w kontakcie z osobą podającą się za żołnierza.

"Tak rozpoznasz żołnierza". MON ostrzega po niepokojących doniesieniach

"Tak rozpoznasz żołnierza". MON ostrzega po niepokojących doniesieniach

Źródło:
tvn24.pl

Porwał ją nurt Wisły, unosiła się na powierzchni wody twarzą do dołu. Kobietę wyciągnęli z wody policjanci z komisariatu rzecznego i przeprowadzili resuscytację. Na brzegu czekali już na nią ratownicy medyczni.

Nurt Wisły porwał kobietę

Nurt Wisły porwał kobietę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W akademiku we Wrocławiu ktoś okradł ratowników WOPR pracujących przy zabezpieczaniu miasta przed powodzią. Sprawca włamał się i zabrał pieniądze oraz aparat fotograficzny. Policja ustaliła już jego personalia. Zatrzymanie jest kwestią czasu. W sumie, jak przekazała policja, na terenach dotkniętych powodzią zatrzymano dziesięć osób w związku z szabrownictwem.

Ratownicy obrabowani podczas snu. Zabrano im pieniądze i sprzęt

Ratownicy obrabowani podczas snu. Zabrano im pieniądze i sprzęt

Źródło:
TVN24

Naukowcy opracowali listę 22 rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce. - Kłodzko i Nysa Kłodzka, czyli miejsca tegorocznej powodzi, są bardzo wysoko w tym rankingu - zauważa prof. Artur Magnuszewski z Zakładu Hydrologii UW.

Powstała lista rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce

Powstała lista rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce

Źródło:
PAP

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2024 roku wyniosło 8189,74 złotego, co oznacza wzrost o 11,1 procent rocznie - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Analitycy spodziewali się wzrostu o 10,8 procent.

Pensje mocno w górę. Najnowsze dane

Pensje mocno w górę. Najnowsze dane

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez Wrocław przechodzi fala kulminacyjna na Odrze. Według najnowszych wskazań stan rzeki wynosi 637 cm. Jest to więcej niż zakładały pierwotne modele, jednak przekazano, że sytuacja w mieście jest stabilna. Prezydent miasta powiedział, że parametry wody są w porządku, jest zdatna do picia. - Infrastruktura krytyczna jest pilnowana i dodatkowo wzmacniana - dodał.

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Prezydent: na razie nie ma alarmowych sytuacji

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Prezydent: na razie nie ma alarmowych sytuacji

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kierowca zasnął za kierownicą, blokując przejazd przez skrzyżowanie na Młocinach. Próbowali go obudzić strażnicy miejscy, a potem policjanci i ratownicy medyczni. Nie udało się, trafił do szpitala.

Zasnął na skrzyżowaniu. Próbowali go obudzić strażnicy, policjanci i ratownicy. Bezskutecznie

Zasnął na skrzyżowaniu. Próbowali go obudzić strażnicy, policjanci i ratownicy. Bezskutecznie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Średnia kwota udzielonego kredytu mieszkaniowego w sierpniu wyniosła niemal 422 tysiące złotych - wynika z danych opublikowanych przez Biuro Informacji Kredytowej. To najwięcej w historii. Wartość średniego kredytu była o 9,8 procent wyższa niż przed rokiem.

Kwoty "coraz wyższe". Padł rekord

Kwoty "coraz wyższe". Padł rekord

Źródło:
tvn24.pl

Paweł Szopa przebywa w jednym z krajów Ameryki Południowej - wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej". Gazeta podała, że biznesmen namawiany jest na współpracę z prokuraturą, czyli zostanie "małym świadkiem koronnym" w zamian za nadzwyczajne złagodzenie kary.

Paweł Szopa jest w Ameryce Południowej. Może zostać "małym świadkiem koronnym"

Paweł Szopa jest w Ameryce Południowej. Może zostać "małym świadkiem koronnym"

Źródło:
"Rzeczpospolita", PAP

Prokuratura postawiła zarzuty matce noworodka, którego znaleziono martwego w koszu na śmieci. Podejrzanymi w sprawie są też "osoby z bliskiego otoczenia dziewczyny". Mieli utrudniać śledztwo.

Martwy noworodek w śmietniku. "Dziecko urodziło się żywe". Zarzuty i wniosek o areszt

Martwy noworodek w śmietniku. "Dziecko urodziło się żywe". Zarzuty i wniosek o areszt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Fala wezbraniowa na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Z powodu uszkodzeń wywołanych powodzią w czwartek rano nieprzejezdne pozostawały trzy odcinki linii kolejowych; odwołano 45 pociągów, a 46 ma trasę skróconą - poinformowało PKP PLK. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podała, że zablokowane są cztery drogi krajowe, a na trzech odcinkach wprowadzono ruch wahadłowy.

Zablokowane drogi, utrudnienia na kolei

Zablokowane drogi, utrudnienia na kolei

Źródło:
PAP

Tysiące metrów kwadratowych szpitala zostało zalanych. Służby musiały ewakuować pacjentów, ale sprzętu nie udało się uratować. Uniemożliwia to funkcjonowanie placówki. Szpital w Nysie został zniszczony przez wielką wodę, a Fundacja TVN pomoże go odbudować.

Zalany szpital, ewakuowani pacjenci i zniszczony sprzęt. W odbudowie pomoże Fundacja TVN

Zalany szpital, ewakuowani pacjenci i zniszczony sprzęt. W odbudowie pomoże Fundacja TVN

Źródło:
TVN24

Trwa walka z powodzią. W części zalanych regionów woda zaczęła już ustępować, można rozpocząć usuwanie skutków kataklizmu. Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Marek Waszczewski mówi w rozmowie z tvn24.pl, kiedy powrót do domu jest możliwy, o czym trzeba pamiętać, by nie narazić siebie i bliskich na niebezpieczeństwo, jakie rzeczy należy bezwzględnie wyrzucić, a które można poddać dezynfekcji.

Usuwanie szkód i powrót do domu po powodzi. GIS przypomina ważne zasady

Usuwanie szkód i powrót do domu po powodzi. GIS przypomina ważne zasady

Źródło:
tvn24.pl

W nocy ze środy na czwartek w bydgoskim szpitalu zmarł roczny chłopczyk. Dziecko trafiło kilka dni temu w krytycznym stanie na oddział. 31-letnia matka i jej 36-letni partner zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Decyzją sądu trafili na trzy miesiące do aresztu.

Skatowany chłopczyk zmarł w szpitalu. Matka i jej partner z zarzutami

Skatowany chłopczyk zmarł w szpitalu. Matka i jej partner z zarzutami

Źródło:
tvn24.pl

Kiedyś dała tysiącom kobiet szanse na usamodzielnienie się, teraz składa wniosek o bankructwo. Tupperware, działająca od 78 lat amerykańska marka plastikowych pojemników na żywność, która przynosi straty, złożyła wniosek o upadłość i poszukuje nowych właścicieli, próbując przyciągnąć młodszych klientów.

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Źródło:
BBC

Powstaje boisko do rugby, kształtów nabiera bieżnia stadionu. Stawiane są trybuny, zbudowana została szatnia. Trwają też prace związane ze zbiornikiem rekreacyjnym. Ciekawostką jest ocalała fontanna, z której już niedługo popłynie woda. Postępy prac w kompleksie sportowym Skra.

Stawiane są trybuny, widać zarys stawu. Trwają prace w kompleksie sportowym Skra

Stawiane są trybuny, widać zarys stawu. Trwają prace w kompleksie sportowym Skra

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W najbliższym czasie unikajmy wchodzenia do lasów na terenach, gdzie przeszła powódź - apelują służby. Grunt wciąż jest mocno nasączony wodą, co sprawia, że nawet delikatny podmuch wiatru powoduje, że drzewa się przewracają.

Delikatny podmuch wiatru sprawia, że drzewa się przewracają

Delikatny podmuch wiatru sprawia, że drzewa się przewracają

Źródło:
PAP

Prawie milion euro kary nałożono na biznesmena, który prowadził krótkoterminowy wynajem niemal 200 willi na greckiej wyspie Mykonos bez odpowiedniej rejestracji.

Na czarno wynajmował wille. Olbrzymia kara

Na czarno wynajmował wille. Olbrzymia kara

Źródło:
PAP

Unijny sektory turystyczny odrobił straty po pandemii z nawiązką - wynika z danych Eurostatu. Jak podał unijny urząd statystyczny, w 2023 roku wynajęto o 2,3 procent noclegów więcej niż w przedpandemicznym 2019 roku. Platformy świadczące usługi najmu krótkoterminowego odnotowały najbardziej wyraźny wzrost, bo o prawie 30 procent.

Straty z pandemii odrobione

Straty z pandemii odrobione

Źródło:
PAP

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

Jesień daje szansę na spędzenie nieco więcej czasu w alternatywnych światach i wcielenie się w jedną z niezliczonych wirtualnych postaci. Przedstawiamy kilka najlepszych na tę porę roku gier, które wymagają od gracza albo zręczności i logicznego myślenia, albo emocjonalnego zaangażowania w przygody bohaterów.

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Źródło:
tvn24.pl

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl