20 zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem lasu w okolicach miejscowości Gryżyna koło Kościana (woj. wielkopolskie). Spłonęło około 6 hektarów młodnika. Wszystko wskazuje na to, że było to podpalenie - ogień pojawił się jednocześnie w trzech różnych miejscach.
Zgłoszenie o pożarze lasu odebrał około godz. 15.15 dyżurny straży pożarnej w Kościanie. unoszący się dym widoczny był z odległości 15 km.
"Sytuacja była trudna i dynamiczna"
Na miejsce wysłano 20 jednostek straży pożarnej oraz samolot gaśniczy. - Sytuacja była trudna i dynamiczna. Wiatr przeszkadzał w gaszeniu. Samolot zabezpieczał przed dalszym rozprzestrzenianiem się pożaru - wyjaśnia Robert Natunewicz, komendant straży pożarnej w Kościanie.
Spaleniu uległo 6 hektarów lasu, młodnik sosnowy i dębowy. - Na szczęście dosyć szybko udało się opanować ogień. Na miejscu pracuje grupa dochodzeniowa z Komendy Powiatowej Policji w Kościanie, trwa zabezpieczanie śladów - mówił Dawid Kryś, rzecznik kościańskiej straży pożarnej.
"Ogień pojawił się w trzech miejscach"
Wszystko wskazuje na to, że było to podpalenie. - Jest to podpalenie ewidentne. gdyby to było zaprószenie ognia, rzucenie niedopałka, to zaczęłoby się w jednym miejscu coś dziać. Tu ogień pojawił się w trzech miejscach - nie ma wątpliwości Władysław Praiss, z Nadleśnictwa Kościan.
Jak dodaje, można mówić o dużym szczęściu, że tak szybko straż otrzymała zgłoszenie i zareagowała. - Tak dużego zdarzenia nie mieliśmy od dziesiątek lat. Gdyby w czas nie było akcji, to pożar wierzchołkowy, tych dużych drzewostanów, mógłby się zatrzymać dopiero na ośrodkach wypoczynkowych - mówi. - Las niestety trzeba odbudować od podstaw, z tego już nic nie będzie - kończy.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań