Szczęśliwe zakończenie walki Floriana o uzgodnienie płci. W Sądzie Okręgowym w Poznaniu zapadł wyrok w sprawie 21-latka, który musiał pozwać swoją matkę, by wywalczyć uzgodnienie płci w dokumentach. Sąd uwzględnił jego powództwo w tej sprawie. Proces trwał rok.
9 lutego 2023 roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu ruszył proces 20-letniego wówczas Floriana, który, aby skorygować oznaczenie płci w dokumentach, musiał pozwać swoich rodziców. Proces trwał rok. Wyrok zapadł 8 lutego 2024 roku. Sąd uwzględnił powództwo mężczyzny.
W Polsce osoby transpłciowe muszą pozywać swoich rodziców, żeby dokonać korekty oznaczenia płci.
Walka o uzgodnienie płci
Sprawa została nagłośniona przez dziennikarza TVN24 Piotra Jaconia w reportażu "Wszystko o moim państwie". Przybliżał w nim procedurę sądową, którą muszą przejść osoby transpłciowe chcące uzyskać zmianę oznaczenia płci w dokumencie. Bohaterem reportażu był Florian, który na sali sądowej w procesie, który ruszył 9 lutego 2023 roku, musiał walczyć o swoje prawa. Florian, by żyć w zgodzie ze sobą, musiał iść do sądu. Pozwać swoją mamę i udowadniać, kim jest.
- Uświadomienie sobie, że to, co ja czuję, to jest dysforia płciowa, że nie czuję się kobietą, że jestem mężczyzną, przyniosło mi bardzo dużo ulgi - uzasadniał na rozprawie Florian.
Zaangażowanie Rzecznika Praw Obywatelskich
7 listopada 2023 roku na stronie Biura Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiła się informacja, że RPO zgłosił udział w postępowaniu o uzgodnienie płci oraz wniósł o uwzględnienie powództwa w całości.
"Rzecznik wskazał, iż Powód, który identyfikuje się z płcią męską, funkcjonuje społecznie jako mężczyzna, a jednocześnie w dokumentach tożsamości i aktach stanu cywilnego jego płeć jest niezmiennie oznaczona jako żeńska, niewątpliwie ma potrzebę prawną w usunięciu tych rozbieżności" - napisano na stronie RPO. Dodano, że jego obecna sytuacja prawna jest "zdecydowanie niekorzystna". "Konieczność posługiwania się na co dzień dokumentami tożsamości wskazującymi na płeć przypisaną przy urodzeniu prowadzi do sytuacji krępujących, powodujących znaczny dyskomfort, a nawet naruszających godność. Co więcej, pozostawanie w stanie niepożądanej rozbieżności pomiędzy płcią metrykalną a odczuwaną może też skutkować problemami psychologicznymi i zdrowotnymi oraz narażać Powoda na nierówne traktowanie" - napisano dalej.
CZYTAJ TEŻ: Florian walczy w sądzie o uzgodnienie płci. Rzecznik Praw Obywatelskich o "fundamentalnym prawie osobistym"
RPO przypomniał, że "system ochrony praw człowieka zapewnia osobom transpłciowym prawo do metrykalnego uzgodnienia płci". "Prawo osoby transpłciowej do funkcjonowania w zgodzie ze swoją tożsamością płciową jest zatem fundamentalnym prawem osobistym, stanowiącym element prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego gwarantowanego w art. 47 Konstytucji, a także wiążące Polskę normy prawa międzynarodowego, w tym art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka".
RPO stwierdził, że "realizacja tego prawa poprzez umożliwienie osobom transpłciowym uzgodnienia płci metrykalnej (tj. dokonania odpowiednich zmian oznaczenia płci w akcie urodzenia i dokumentach tożsamości, tak aby były zgodne z płcią odczuwaną) jest zatem pozytywnym obowiązkiem państwa".
To nie pierwsza tego typu sprawa, w którą angażuje się Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
Zapadł wyrok
Mecenas Dorota Seweryn-Stawarz, pełnomocniczka Floriana, powiedziała, że z informacji portalu sądów powszechnych wynika, że sprawa jej klienta została wykreślona ze spraw w toku, więc na pewno jest zakończona.
- Wyrok zapadł 8 lutego 2024 roku. Niestety na razie nie znam jego treści, ale wiem, że powództwo mojego klienta zostało uwzględnione, czyli jest pozytywne - powiedziała mecenas.
W rozmowie z nami Florian przyznał, że wciąż ciężko mu w to wszystko uwierzyć. - Bardzo się cieszę, że to już koniec walki. Powoli to do mnie dociera, ale wciąż muszę po tym wszystkim ochłonąć - dodał.
ZOBACZ TAKŻE: "Lepiej mieć żywą córkę niż martwego syna"
Piotr Jacoń o zaangażowaniu RPO: to daje instytucjonalne wsparcie
Piotr Jacoń, autor reportażu "Wszystko o moim państwie", oceniał, że zaangażowanie się RPO w tę sprawę jest "bardzo ważne", bo "daje instytucjonalne wsparcie Florianowi, który musi mierzyć się z instytucją państwa". - To, że Florek nie jest sam w starciu z instytucją państwa, jest niesamowicie ważne. A wszystko zaczęło się właśnie od tego materiału - podkreślał.
- Do jakiegoś stopnia ten reportaż po to właśnie był. Po to go zrobiłem, żeby Florek nie był sam. Teraz nie jest sam, jest to instytucjonalne wsparcie. Czuję, że do jakiegoś stopnia wykonuję swoje zadanie - dodał.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24