Do trzech lat więzienia grozi trzem osobom, które obrażały w internecie czarnoskórego ucznia I Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu. Wcześniej Niamba razem z innymi członkami samorządu uczniowskiego wstawił się za protestującymi nauczycielami.
- Zidentyfikowani internauci nie są związani ze szkołą. To postronne osoby, które włączyły się w nagonkę w internecie - poinformował w rozmowie z tvn24.pl prokurator Michał Smętkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
O tym, że autorzy rasistowskich komentarzy pod adresem poznańskiego maturzysty będą mieli postawione zarzuty, jako pierwsza napisała poznańska "Gazeta Wyborcza".
Prokurator Smętkowski wyjaśniał, że "spośród autorów wszystkich zgłoszonych komentarzy udało się ustalić tożsamość trzech osób". - Usłyszą zarzuty w związku z artykułem 257 Kodeksu karnego. Pozostałych autorów wpisów nie udało się zidentyfikować i w tej części postępowanie zostało umorzone - dodał.
Artykuł 257 Kodeksu karnego mówi, że "kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
Uczniowie po stronie nauczycieli, hejt w internecie
Skąd wzięła się fala rasistowskiego hejtu na maturzystę? Zimą w szkołach i przedszkolach nauczyciele w całym kraju - jeszcze przed decyzją o strajku generalnym w oświacie - organizowali oddolne akcje protestacyjne. Zaczęły się one tuż przed świętami, gdy nauczyciele zaczęli udawać się na zwolnienia chorobowe L-4. W związku z tym w styczniu w niektórych szkołach odwołano organizację próbnych matur, wystąpiły też problemy ze sprawdzaniem uczniowskich prac przez nauczycieli. W poznańskim I Liceum Ogólnokształcącym imienia Karola Marcinkowskiego już przed świętami trzeba było odwołać część lekcji.
Samorząd "Marcinka" na początku tego roku - tuż po przerwie świątecznej - wydał oświadczenie, w którym uczniowie poparli swoich wychowawców. "Pragniemy wyrazić poparcie dla - odbywającej się obecnie, w naszej i wielu innych szkołach - Akcji Protestacyjnej Nauczycieli. Akcja ta jest formą sprzeciwu wobec nieustannie pogarszającej się sytuacji Grona Pedagogicznego w polskiej oświacie. Jako uczniowie, nie możemy przejść obojętnie wobec narastającej frustracji i bezsilności osób, które wkładają całe swoje serce i zaangażowanie, aby nas wykształcić i wychować".
Uczniowie podkreślili, że przekazują swoje poparcie nie tylko swoim wychowawcom, ale też nauczycielom w całym kraju. I pisali: "Zdajemy sobie sprawę z możliwych, dramatycznych konsekwencji dalej pogarszającej się sytuacji Nauczycieli i w pełni wspieramy ich postulaty. Zwracamy się także z prośbą do naszych Koleżanek i Kolegów o wyrozumiałość i zrozumienie wobec Nauczycieli w związku z zaistniałą sytuacją".
Ich list opisywały lokalne media, między innymi portal epoznan.pl, który artykuł o stanowisku uczniów zilustrował zdjęciem członków samorządu. Wśród nich znajdował się Niamba, wówczas uczeń klasy maturalnej. Jego ojciec jest Senegalczykiem, matka pochodzi z Rwandy, rodzina ma polskie obywatelstwo.
Pod artykułem o wsparciu dla nauczycieli anonimowi autorzy publikowali szereg rasistowskich komentarzy wymierzonych w Niambę.
"Jako społeczność szkolna bardzo przeżyliśmy tę historię"
Oburzeni tymi reakcjami uczniowie i nauczyciele "Marcinka" poinformowali o sprawie Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Zajęła się tym też poznańska prokuratura i już wiadomo, że sprawa znajdzie finał w sądzie. - Akt oskarżenia w tej sprawie powinien być gotowy na początku grudnia - przekazał prokurator Smętkowski.
- Jako społeczność szkolna bardzo przeżyliśmy tę historię - zaznaczyła Alina Chojnacka, dyrektorka I LO w Poznaniu. - Byłam naprawdę dumna z uczniów, którzy stanęli wtedy po stronie swojego kolegi, nie zostawili tak sprawy i interweniowali. Ta niezgoda na rasizm, obrażanie innych, była bardzo ważna - podkreśliła.
Chojnacka nie kryła, że cieszy się, iż sprawa znajdzie finał w sądzie.
- Ludzie, którzy hejtują w internecie, często czują się bezkarni, a problem staje się coraz większy. Dobrze, że udało się namierzyć sprawców i mam nadzieję, że poniosą konsekwencje - podkreśliła.
Autor: Justyna Suchecka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Radomil (Wikipedia CC-BY-SA 3.0)