W centrum Poznania wyznaczono obszar zagrożony wystąpieniem wścieklizny w związku z odnalezieniem na Ogrodach martwego nietoperza z tą chorobą. Urząd miasta zaapelował o ostrożność, zwłaszcza przy wyprowadzaniu psów. Dr Andrzej Kepel, specjalista od nietoperzy i szef Państwowej Rady Ochrony Przyrody, uspokaja: "prawdopodobieństwo zachorowania na wściekliznę nietoperzową w Polsce jest porównywalne z tym, że podczas spaceru trafi nas meteoryt". Wyznaczenie obszaru zagrożonego porównuje do tańca rytualnego.
W centrum Poznania, na Ogrodach, znaleziono martwego nietoperza. Chorował na wściekliznę.
Urząd Miasta Poznania zaapelował do mieszkańców o zachowanie ostrożności – zwłaszcza przy wyprowadzaniu psów – a także o stosowanie się do wytycznych powiatowego lekarza weterynarii.
Czytaj też: Mopki będą miały nowe domy
Poznań. Obszar zagrożony wścieklizną
W związku ze znalezieniem martwego nietoperza, który chorował na wściekliznę, powiatowy lekarz weterynarii w Poznaniu wyznaczył obszar zagrożony wystąpieniem tej choroby zakaźnej zwierząt.
"Granice tego terenu przebiegają wzdłuż ul. Engeströma do skrzyżowania z ul. Bednarską, następnie wzdłuż ul. Bednarskiej do skrzyżowania z Szamarzewskiego. Dalej wzdłuż ul. Szamarzewskiego do jej przecięcia z ul. Szamotulską oraz wzdłuż Szamotulskiej do skrzyżowania z ul. Engeströma" – podali w komunikacie poznańscy urzędnicy.
Na obszarze zagrożonym zakazuje się organizowania targów, wystaw, konkursów, pokazów z udziałem psów, kotów i innych zwierząt. Zakazuje się ponadto wprowadzania i wyprowadzania psów i kotów nieszczepionych przeciwko wściekliźnie z terenu i na teren zagrożony. W całym tym obszarze nakazuje się także zaszczepienie przeciwko wściekliźnie wszystkich psów, które nie mają ważnych szczepień przeciwko tej chorobie.
Zasady te obowiązują do odwołania.
"Równie skuteczne byłoby jednak odtańczenie tańca rytualnego"
Dr Andrzej Kepel, chiropterolog (specjalista od nietoperzy) z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra" i przewodniczący Państwowej Rady Ochrony Przyrody, w rozmowie z tvn24.pl podkreślił, że znalezienie martwego nietoperza ze wścieklizną nie jest powodem do paniki.
- W komunikacie zabrakło informacji, że nie chodzi o zwykłą, tak zwaną klasyczną wściekliznę, która występuje u ludzi, lisów, kotów, psów i wielu innych zwierząt. Owszem, ta choroba występuje też u nietoperzy, ale wyłącznie w Amerykach. W tym przypadku chodzi o jeden z gatunków europejskiej wścieklizny nietoperzowej, zapewne o najbardziej pospolity gatunek EBLV-1, który występuje wyłącznie u mroczków - powiedział nam naukowiec.
Jak wyjaśnił Kepel, "polskie przepisy są błędne i nie rozróżniają wścieklizny klasycznej, groźnej dla ludzi, od nietoperzowej". - Na podstawie przestarzałego prawa powiatowy lekarz weterynarii musi taką strefę (obszar zagrożony - red.) ustanowić. Równie skuteczne byłoby jednak odtańczenie tańca rytualnego - podkreślił.
- W ostatnim półwieczu w Europie stwierdzono zaledwie 18 przypadków zarażenia tą chorobą u innych gatunków niż nietoperze. Ta wścieklizna przenosi się na inne ssaki bardzo, bardzo słabo. Przy dużym pechu można się nią zarazić na przykład gryząc surowego nietoperza albo będąc mocno przez niego ugryzionym podczas trzymania go gołą dłonią - powiedział szef PROP. Wśród wspomnianych przez niego 18 przypadków znajdowały się m.in. koty, a także sześcioro ludzi, głównie badaczy nietoperzy.
- Prawdopodobieństwo zachorowania na wściekliznę nietoperzową w Polsce jest porównywalne z tym, że podczas spaceru trafi nas meteoryt - uspokoił dr Andrzej Kepel. Zaznaczył jednak, że nietoperze bywają nosicielami groźnych chorób, ale do takich przypadków dochodzi przede wszystkim w północno-wschodniej Azji, Afryce i w Amerykach, a nie w Polsce. Zalecił, by przy kontakcie z nietoperzem stosować zdrowy rozsądek: nie gryźć go i nie chwytać gołymi rękoma. Jednak w przypadku zarażenia człowieka wścieklizną nietoperzową, powszechnie dostępna szczepionka przeciw wściekliźnie jest bezpieczna i skutecznie zapobiega chorobie.
Obowiązkowe szczepienia
Powiatowy lekarz weterynarii przypomina, że szczepienie zwierząt jest obowiązkowe i należy je powtarzać każdego roku. Zaleca też, by objąć nim nie tylko psy, ale również koty, które wypuszczane są na zewnątrz, poza mieszkanie.
Urząd miasta zaznaczył, że w razie znalezienia martwego zwierzęcia w wyznaczonym obszarze zagrożenia nie wolno go dotykać. Taką sytuację trzeba zgłosić do oficera dyżurnego Straży Miejskiej Miasta Poznania, tel. 986.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock