MAMy CHAMPIONA!!!!! Jesteście Państwo wielcy! Magellan najważniejszym i najpiękniejszym manulem świata 2023!!!!!!!! - oznajmiło na swoim facebookowym profilu poznańskie zoo. Manul Magellan najpierw w półfinale pokonał kota z Niemiec, a później w finale zwierzę z Japonii. Internetowa zabawa porwała na X (dawny Twitter) tysiące ludzi.
Żartobliwy plebiscyt, który zorganizował użytkownik DailyMantle z portalu X (dawniej Twitter), rozgrzał polskich internautów. Do poniedziałkowego wieczoru śledzili oni, co dzieje się w polskim Sejmie i jak toczy się rywalizacja... dwóch manuli. W półfinale "Pucharu Świata" manuli starły się Magellan z Poznania i Stubsi z Niemiec.
Do oddawania głosów na polskiego kota namawiał m.in. Radosław Fogiel, rzecznik PiS.
A nawet 1. Warszawska Brygada Pancerna.
Magellan wygrał, choć emocje trwały do końca, bo były momenty, kiedy przewaga poznańskiego kota topniała. Ostatecznie na oba koty oddano ponad 150 tysięcy głosów, z których Magellan zdobył 52,1 procent.
"Walka Stubsi kontra Magellan przejdzie do historii jako jedna z najwspanialszych walk w historii" - podsumował organizator konkursu.
Starcie w finale
W finale, który rozpoczął się w poniedziałek wieczorem, Magellan mierzył się z Bolem z Japonii. Głosowanie trwało do wieczora. Wygrał Magellan, na którego oddano 130 tysięcy głosów.
Do głosowania na swojego zwierzaka namawia poznańskie zoo. Niespodziewany szum medialny wokół manula próbuje wykorzystać, organizując zbiórkę na wybieg-statek dla Magellana.
"Ludzie Kochani, głosujcie! Albo jeszcze lepiej: pomóżcie, prosimy, zbudować dla Magellana wypasiony wybieg z kotnikiem-statkiem. Bo jeśli Magellan wygra Puchar Świata - to mu się to po prostu należy, a jeśli zostanie wice - to będzie na takim wysokim c emocjonalnym, że w Poznaniu świąt nie będzie" - napisało poznańskie zoo.
Imię dostał po ucieczce z zoo
O manulu Magellanie głośno jest nie po raz pierwszy. W październiku 2020 roku uciekł on z ogrodu zoologicznego i przez kilka dni żył na wolności.
- Sforsował siatkę w wolierze. Od razu po otrzymaniu informacji, że mały kotek przechadza się poza granicami zoo, została podjęta błyskawiczna akcja, żeby go odnaleźć. Kłopot polega na tym, że manul ma drobne wymiary ciała i zdolność upodabniania się do otoczenia. Bardzo często wygląda jak kamień. Kiedy jest w środowisku leśnym, jest po prostu trudny do zauważenia - mówiła Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo.
Uciekiniera udało się złapać w pobliżu Jeziora Maltańskiego. Siedział pod jednym z samochodów. - Nie chciał z nami współpracować i nie cieszył się z powrotu do domu. Podejrzewam, że siedział pod autem, bo czyhał na gołębie, które znajdowały się na pobliskiej posesji - opowiadała tvn24.pl Ewa Zgrabczyńska.
Po tej ucieczce i szczęśliwym finale pracownicy zoo dali mu na imię Magellan. - Pozostanie już dla nas tym Magellanem. Cieszymy się, że wrócił. On chyba trochę mniej, przerwaliśmy mu podróż życia - kończyła Zgrabczyńska.
CZYTAJ TEŻ: Manul nie był pierwszy. Małpa, która uciekła z zoo, latała z karabinem i "czytała" gazetę
Starcie manuli
"Puchar Świata Manuli" ruszył 30 listopada. Brało w nim udział 40 manuli, z czego osiem zaczynało już od 1/8 finału. W tym gronie znalazł się Magellan z Poznania.
Magellan nie był jedynym polskim reprezentantem. Manul Kubi z Wrocławia odpadł w fazie grupowej. Z każdej z ośmiu grup awansował tylko jeden kot. Kubi o włos przegrał z Georgem z Rosji. Dzieliło je zaledwie 0,6 proc.
Magellan miał niemieckiego rywala już w 1/8 finału. Pokonał wtedy Plüschi. Oddano na niego 65,8 proc głosów. W ankiecie wzięło udział niespełna 8 tysięcy osób.
Podobna liczba internautów zdecydowała o losach ćwierćfinału. O starciu było jeszcze cicho. Aż dziwne, bo Magellan starł się z manulem Zelenogorsk reprezentującym Rosję. Wygrał spokojnie, zdobył 78,5 proc. głosów.
Goście z Azji
Manule na wolności zamieszkują stepy i pustynie Azji Centralnej. Zimno im niestraszne - w swoim środowisku na zimę "zakładają" grube i ciepłe futro, gdyż w miejscach ich występowania temperatura spada nawet do -50 stopni Celsjusza.
Ich rozród w warunkach sztucznych jest bardzo trudny. Sztuka ta udała się na przełomie marca i kwietnia 2020 roku w poznańskim zoo, o czym poinformowano w maju. "W warunkach niewoli niezwykle rzadko udaje się utrzymać kocięta przy życiu. Wiele miotów odchodzi. Dlatego dmuchamy na zimne" - pisał ogród na swojej stronie.
Liczebność żyjących na wolności manuli spada, co widać na czerwonej liście Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody.
Źródło: TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Poznań