Manul nie był pierwszy. Małpa, która uciekła z zoo, latała z karabinem i "czytała" gazetę

Źródło:
TVN 24 Poznań
Zabawy 2-miesięcznych manuli (wideo z 28 maja)
Zabawy 2-miesięcznych manuli (wideo z 28 maja)Zoo Poznań
wideo 2/20
Zabawy 2-miesięcznych manuli (wideo z 28 maja)Zoo Poznań

Ucieczka manula z poznańskiego zoo zakończyła się happy endem. Ale nie zawsze zwierzęta miały tyle szczęścia. I nie zawsze uciekały te, które nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Po Poznaniu biegały już słonie i małpy. Te ostatnie nawet z... karabinem! Na liście słynnych uciekinierów znalazły się też niedźwiedź, bawół, puma i pantera. Strach się bać.

Manule to dzikie koty, które na wolności zamieszkują stepy i pustynie Azji Centralnej. Zwierzę wyglądem przypomina otyłego kota. Dorosły osobnik jest od niego nieco większy. Ma długą i gęstą sierść, dwa razy dłuższą na brzuchu niż na grzbiecie. I zaokrąglone uszy. Ich rozród w warunkach sztucznych jest bardzo trudny. Sztuka ta udała się na przełomie marca i kwietnia w poznańskim zoo. I to właśnie jeden z tych "maluchów" dał teraz nogę z ogrodu.

- Sforsował siatkę w wolierze. Od razu po otrzymaniu informacji, że mały kotek przechadza się poza granicami zoo, została podjęta błyskawiczna akcja, żeby go odnaleźć. Kłopot polega na tym, że manul ma drobne wymiary ciała i zdolność upodabniania się do otoczenia. Bardzo często wygląda jak kamień. Kiedy jest w środowisku leśnym, jest po prostu trudny do zauważenia - mówiła Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo.

Manul na gigancie przebywał kilka dni. Uciekiniera udało się złapać dopiero w czwartek około godz. 10. Ukrywał się na działce w pobliżu Jeziora Maltańskiego. - Nie chciał z nami współpracować i nie cieszył się z powrotu do domu. Podejrzewam, że siedział pod autem, bo czyhał na gołębie, które znajdowały się na pobliskiej posesji - opowiada tvn24.pl Ewa Zgrabczyńska.

Ale heca! Ale zgroza! Słoń demolował miasto, małpa latała z karabinem.

Manul otrzymał imię MagellanZoo Poznań

Po tak imponującej ucieczce i szczęśliwym finale pracownicy zoo dali manulowi na imię Magellan.

CZYTAJ WIĘCEJ O UCIECZCE MANULA

"Skuteczne okazały się strzały z pistoletu dyrektora"

Ze słoniem było tak. Przyjechał do Poznania pod koniec marca 1913 r. ze słynnym wówczas cyrkiem Sarrasaniego z Drezna.

Podczas widowiska największy ze słoni, przewrotnie nazywany Małym Cohnem, wybiegł z namiotu na placu Liwoniusza (tereny po dawnym dworcu PKS w Poznaniu) i ruszył w kierunku dworca towarowego, tratując i niszcząc wszystko, na co natrafił po drodze. Gdy dotarł na miejsce, zdemolował kolejowe magazyny.

Na nic zdały się próby zatrzymania zwierzęcia przez personel cyrku. Skuteczne okazały się dopiero strzały z pistoletu dyrektora – jedna z kul trafiła słonia w tętnicę za uchem. Silny krwotok skłonił go do powrotu do swojego namiotu. Po tym incydencie cyrk postanowił sprezentować niesfornego zwierzaka poznańskiemu zoo*.

Zoo w okresie międzywojennym. Z tyłu widoczna słoniarniaNAC

Nad Odrą we Wrocławiu złapali aligatora.

Mały Cohn znalazł tam towarzyszkę - starą słonicę Dorę. Nie cieszyli się jednak długo sobą, słoń padł w 1924 r. Cieszył się za to sławą najprawdopodobniej największego słonia indyjskiego, jaki kiedykolwiek mieszkał w ogrodzie zoologicznym na całym świecie.

Jego historia zainspirowała scenarzystów Romana Pawłowskiego i Marcina Wierzbowskiego, którzy zrobili "Jeżyce Story" na deskach poznańskiego Teatru Nowego, poświęcając epizod Małemu Cohnowi.

Niedźwiedź "rozszarpał jej w straszny sposób prawą rękę"

Cztery lata minęły, gdy gruchnęła w mieście wiadomość o kolejnej spektakularnej ucieczce: niedźwiedź baribal na wolności!

"Zwykle był łagodny, lecz wygłodzony na strawie wojennej wdrapał się na uschłe drzewo, stąd po gładkim murze akrobatycznym sposobem wydostał się na wolność" - opisywał zdarzenia z 9 stycznia 1918 roku "Goniec Wielkopolski".

Jeszcze na terenie zoo zaatakował kasjerkę. "Rozszarpał jej w straszny sposób prawą rękę poniżej łokcia i pokaleczył ciężko na głowie" - alarmował "Goniec". Na ratunek kobiecie przybiegł robotnik z psem. Mężczyzna spuścił psa z łańcucha i to był błąd. W mgnieniu oka zwierzę zostało rozszarpane przez rozzłoszczonego niedźwiedzia.

Spacerujące po ogrodzie dzieci w starciu z drapieżnikiem nie miałyby żadnych szans. Szczęśliwie zdążyły się ukryć - część w małpiarni, a jedna z dziewczynek w domku dla słonia.

Ofiarą baribala padłby wielbłąd - już zanurzał w niego zęby, gdy na teren zoo wpadli powiadomieni o niedźwiedziu policjanci. Ocalili wielbłąda, zaś agresywnego niedźwiedzia zabili kilkoma strzałami z rewolwerów.

Ranna kasjerka trafiła do szpitala. Długo walczyła o życie, ale przeżyła, choć lekarze musieli amputować jej prawą rękę.

A w zoo wszystkie klatki przykryto drucianą siatką.

Królewna na gigancie. "Zrobiła sobie nielegalną wycieczkę".

Dzieci przyglądają się kaczkom w stawie na terenie poznańskiego ogrodu (1931 r.)NAC

Dzieci schroniły się u hien, lisów i niedźwiedzi malajskich

Wielkie dzikie zwierzę zaatakowało ponownie w maju 1936 roku. W niewyjaśnionych okolicznościach z klatki uciekł afrykański bawół rudy. Natknął się na dozorcę Michała Leszczyńskiego. Starcie z pracownikiem trwało mniej więcej tyle, ile walka Andrzeja Gołoty z Lamonem Brewsterem. Zwierzę powaliło go na ziemię i przebiło rogami. Mężczyzna zmarł. Bawół ruszył dalej.

Biegając po zwierzyńcu, szczęśliwie nikomu więcej nie wyrządził krzywdy. W tym czasie na terenie ogrodu znajdowała się grupa 33 dzieci. Schroniły się w zimowym pomieszczeniu hien, lisów i niedźwiedzi malajskich, w którym nie można było zamknąć drzwi. W strachu spędziły tam godzinę, zanim zwierzę udało się zamknąć.

Bawół padł w lipcu tego samego roku.

"W poniedziałek p. prof. dr Niezabistowski dokonał sekcji zdechłego bawołu i stwierdził, że zwierzę cierpiało na gruźlicę i miało w mózgu wielki nowotwór. Przypuszczalnie ten wrzód w mózgu był przyczyną ataków szału bawoła" – pisał 9 lipca 1936 r. "Kurier Poznański".

– A syn pana Leszczyńskiego, którego zabił bawół, poszedł w ślady ojca. Zajmował się działem ssaków kopytnych, w tym bizonami, wielbłądami, zebrami i jedynym wtedy żubrem Popasem – mówi Jan Śmiełowski, były dyrektor poznańskiego zoo, który miał okazję pracować z młodszym Leszczyńskim.

"Kurier Poznański" o ataku bawołaarchiwum Zoo w Poznaniu / Daria Ołdak (TVN24)

Obejrzał się za siebie i zobaczył pumę

Potem dopiero lata 50. przynoszą kolejne mrożące krew w żyłach zdarzenie w zoo. Chwila nieuwagi podczas codziennego szorowania płytek ceramicznych na podłodze w pawilonie drapieżnych mogła kosztować życie pielęgniarza. Mężczyzna zapomniał bowiem zamknąć klatkę z pumami.

- Obejrzał się za siebie i zauważył pumę, która chce na niego skoczyć. Momentalnie pochylił się, puma przeleciała nad nim i na śliskiej podłodze przeleciała na koniec korytarza. W tym czasie opiekun wpadł do jej klatki, zamknął się i krzykiem wezwał pomoc – mówi Janusz Kocięcki, wieloletni kierownik Starego Zoo.

Skończyło się na strachu.

Jak wtedy, gdy Poznań obiegła mrożąca krew w żyłach historia dotycząca hipopotama ze Starego Zoo. Według relacji przekazywanych przez mieszkańców, miał on połknąć dziecko. Budziła ona przerażenie, mimo że... nigdy nie miała miejsca. Była jedynie żartem jednego z opiekunów zwierząt.

– Plotka wzięła się stąd, że ludzie podziwiali karmienie hipopotama. Ktoś powiedział wtedy: "Ale on ma wielki pysk! Człowieka by połknął!". Pielęgniarz na to odwrócił się i zażartował: "Dorosłego to nie, ale po dziecku to ostatnio tylko buciki zostały". Plotka szybko się rozniosła, a że działo się to podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich rozeszła się po całym kraju – śmieje się Kocięcki.

Były lata 60. A plusem całego zamieszania było to, że zwiedzający ogród zachowywali większą ostrożność przy wybiegu dla hipopotama. Dobrze, bo rocznie w wyniku starć z tymi zwierzętami, które są jednymi z najbardziej niebezpiecznych na świecie, ginie 3000 osób. To sześć razy więcej niż ofiar stratowanych przez słonie. Te ostatnie są na ogół łagodne i powolne, zaś hipopotamy są bardzo agresywne i szybkie.

Kukła w jednej chwili znalazła się na rogach rozwścieczonego żubra

Zwierzęta próbowały uwolnić się nie tylko w zoo czy w cyrku, ale także w... podróży.

W latach 50. strachu najadła się załoga samolotu, który leciał do Hagi. Na pokładzie maszyny znalazła się klatka z lwem wychowanym w Poznaniu. Zwierzę próbowało się uwolnić, pilot samolotu zawrócił i lądował na poznańskiej Ławicy.

Aby w 1957 roku wyprawić w drogę żubra Popasa, który miał się przeprowadzić z Puszczy Białowieskiej do poznańskiego zoo, trzeba było użyć podstępu.

"Trudności zaczęły się już w puszczy, kiedy to zwierzę za żadne skarby nie chciało wejść do drewnianej klatki, w której miało odbyć kilkusetkilometrową podróż. Trzeba było użyć fortelu: kombinezon wypchany sianem niczym się nie różnił - dla Popasa - od normalnego człowieka, którego zwykł atakować bez pardonu. Kukła umieszczona przed wejściem do klatki znalazła się w jednej chwili na rogach rozwścieczonego żubra, przy czym zwierzę ruszyło na swą ofiarę z takim impetem, że nawet nie zauważyło, w jaki sposób znalazło się z nią nagle wewnątrz drewnianej skrzyni" - pisał "Express Poznański".

Transport żubra zajął trzy dni. Kierowca ciężarówki musiał kilkakrotnie zatrzymywać się w trakcie drogi, żeby poczekać, aż rozjuszone zwierzę się uspokoi. W Warszawie żubr zdołał nawet wyłamać jedną ze ścian klatki, ale zbiec mu się nie udało.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

O żubrze pisał w 1957 r. "Express Poznański"archiwum Zoo w Poznaniu / Daria Ołdak (TVN24)

Szympansica wyrwała żołnierzowi karabin i skierowała lufę w swoją stronę...

Ale najbardziej spektakularna i niewiarygodna ucieczka zdarzyła się w październiku 1966 roku.

"Zaczęło się o godz. ósmej z minutami. Doświadczony pielęgniarz, pracujący już 20 lat w zoo, wszedł do pawilonu małp, gdzie działo się coś niedobrego – szympansy biły się między sobą. Gdy pielęgniarz uchylił solidne zamknięcie, jedna z małp go pchnęła i gdy upadł – druga przekoziołkowała przez niego. Pogonił za nimi korytarzem, ale szympansica Monika jednym ciosem łapy otworzyła dolne drzwi pawilonu. Drugi szympans Grześ grzecznie zawrócił z drogi, ale Monika zasmakowała wolności" – relacjonował "Express Poznański".

Gazety informowały o ucieczce jednego szympansa. Z klatki uciekły jednak dwie małpy, o czym wiedzieli w zasadzie jedynie pracownicy zoo i żołnierze. Jedna z nich dostała się bowiem na teren jednostki wojskowej znajdującej się zaraz przy ogrodzie.

– Szympansica dobiegła do żołnierza stojącego na warcie, wyrwała mu karabin, skierowała go lufą w swoją stronę, popatrzyła do środka i odrzuciła. Po chwili udało nam się ją złapać. Druga przeskoczyła przez płot i weszła na podwórze domu na narożniku ul. Zwierzynieckiej i Kraszewskiego. Tam weszła po schodach i chwyciła klamkę do jednego z mieszkań. Kobieta, która tam mieszkała, słysząc, że ktoś się dobija, otworzyła drzwi. Na widok małpy zemdlała. Szympansica weszła do środka i wyjrzała przez okno. Gdy do mieszkania dotarli ścigający ją ludzie, chwyciła się rynny i zjechała na dół. Stamtąd uciekła do pralni. Wydawało nam się, że już ją mamy. Wężem z wodą chcieliśmy zagonić ją w róg i tam złapać. Jednak wyrwała nam go z rąk i palcem zasłoniła dziurę. Ostatecznie jej opiekun wszedł do klatki i tam ją zwabił. Klatkę z szympansicą i jej opiekunem przenieśliśmy do ogrodu – opowiada Kocięcki.

Akcja łapania małpy, o której pisały gazety, trwała ponad godzinę. Monika początkowo doskonale się bawiła. Jeden z mieszkańców zrobił nawet zdjęcie, na którym siedzi na parapecie i "czyta" gazetę. Gdy każdy jej ruch śledził już tłum gapiów, małpa poczuła się osaczona i stała się agresywna. Podczas próby zatrzymania pokąsała dwóch pracowników zoo.

Zdjęcia z ucieczki małpy opublikował "Express Poznański"archiwum Zoo w Poznaniu / Daria Ołdak (TVN24)

W różnych okolicznościach i na różne sposoby dzikie zwierzęta próbowały odzyskać wolność. Robiły na przykład podkopy. W ten sposób w latach 70. ze Starego Zoo uciekły jeżozwierze. Prawdopodobnie dokopały się one do kanałów po dawnym dworcu kolejowym i tak przedostały się w okolice ronda Kaponiera.

Przez podkop, tyle że już w 1992 roku i z Nowego Zoo, uwolniła się samica wilka. Zdążyła zagryźć jamnika. Nie dawała się złapać na przynętę. Wypuszczono psy myśliwskie. Otoczoną i przestraszoną wilczycę udało się pojmać - wróciła do zoo.

11 lat później tunel pod ogrodzeniem w Nowym Zoo wykopały aguti. Zanim pracownicy ogrodu zorientowali się, na wolności było już 25 z 40 tych gryzoni. Większość z nich udało się namierzyć i złapać. Kilka jednak skutecznie miesiącami wymykało się weterynarzom.

Ostatnio, bo w zeszłym roku, z Nowego Zoo dały drapaka dwie kuny żółtogardłe. Przegryzły tunele z siatki. - Pan kuna wieczorową porą, gdy jest im podawany posiłek, wrócił grzecznie z powrotem. Pani kunie trzeba było nieco pomóc, czyli wystawić transporterek z jedzeniem i tak dała się złapać - mówi Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowa poznańskiego zoo.

*wszystkie cytaty pochodzą z książki Filipa Czekały "Miasto nie do Poznania".

Rzecznik prasowa zoo o ucieczce dwóch kun
Rzecznik prasowa zoo o ucieczce dwóch kun29.03. | Do ostatniej ucieczki doszło w zeszłym roku w Nowym Zoo. Dwie kuny żółtogarbne przegryzły tunele z siatki między drzewami i zbiegły z wybiegu. - Pan kuna wieczorową porą, gdy jest im podawany posiłek, wrócił grzecznie z powrotem. Pani kunie trzeba było nieco pomóc, czyli wystawić transporterek z jedzeniem i dała się tak złapać - mówi Małgorzata Chodyła, rzecznik prasowa poznańskiego zoo.TVN 24 Poznań

Czytaj też o:

historii pólmilionowego obywatela Poznania

szkole, która przejechała setki kilometrów na torach

Autorka/Autor:FC/gp

Źródło: TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: archiwum Zoo w Poznaniu / Daria Ołdak (TVN24)

Pozostałe wiadomości

Olaf Scholz ma zostać kandydatem SPD na kanclerza w przedterminowych wyborach. Niemieckie media szeroko komentują zapowiadane na poniedziałek ogłoszenie tej nominacji. Portal RND ocenił, że Scholz "ma szansę udowodnić, że jego kanclerstwo nie było historycznym nieporozumieniem". "Sueddeutsche Zeitung" nazywa go zaś "wypaloną marką" i pisze, że "jest prawdopodobnie najsłabszym, najmniej odpowiednim kandydatem na kanclerza, jakiego SPD kiedykolwiek wysunęła".

SPD wybrała kandydata. "Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemal szalone"

SPD wybrała kandydata. "Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemal szalone"

Źródło:
PAP

- Jestem z zawodu nauczycielem historii. I trudno, żebym dziś nie powiedział kilku zasadniczych słów dotyczących sytuacji, bo ona jest sytuacją historyczną, w jakiej znaleźliśmy się my wszyscy - mówił na Krajowym Zjeździe Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego Donald Tusk. Premier ocenił, że wojna na wschodzie wchodzi w rozstrzygającą fazę i "zbliża się nieznane".

Premier o "wydarzeniach ostatnich kilkudziesięciu godzin". "Zbliża się nieznane"

Premier o "wydarzeniach ostatnich kilkudziesięciu godzin". "Zbliża się nieznane"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Orange Polska ostrzega przed SMS-ami, w których oszuści podszywają się pod tego operatora. Wiadomości dotyczą rzekomej konieczności aktywacji konta.

Uwaga na takie SMS-y

Uwaga na takie SMS-y

Źródło:
tvn24.pl

W niedzielę o godzinie 16 w Krakowie odbędzie się obywatelskie spotkanie z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Podczas wydarzenia zostanie ogłoszona decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta - przekazał w piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek.

"Decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata". Rzecznik PiS podał szczegóły

"Decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata". Rzecznik PiS podał szczegóły

Źródło:
PAP, TVN24

Wszyscy potencjalni kandydaci na prezydenta wywodzący się z Koalicji Obywatelskiej - Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski, jak i Szymon Hołownia, wygraliby w II turze wyborów z potencjalnymi kandydatami PiS - Przemysławem Czarnkiem i Karolem Nawrockim - wynika z najnowszego sondażu CBOS.

Kandydaci koalicji kontra kandydaci PiS. Warianty na drugą turę

Kandydaci koalicji kontra kandydaci PiS. Warianty na drugą turę

Źródło:
PAP

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o przekroczeniu dopuszczalnego poziomu pestycydu w herbacie czarnej liściastej. "Nie należy spożywać partii produktów określonych w komunikacie" - zaapelował GIS.

Partie herbaty wycofane ze sklepów. "Zagrożenie dla zdrowia"

Partie herbaty wycofane ze sklepów. "Zagrożenie dla zdrowia"

Źródło:
tvn24.pl

Alaksandr Łukaszenka podpisał dekret przyznający azyl polityczny na Białorusi Tomaszowi Szmydtowi - przekazała państwowa agencja BiełTA. Szmydt to ścigany za szpiegostwo były sędzia, który na początku maja zbiegł z Polski.

Tomasz Szmydt dostał azyl na Białorusi

Tomasz Szmydt dostał azyl na Białorusi

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wiedeńska policja w piątek znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Źródło:
APA, ENEX, ORF, Kurier, tvn24.pl

CBOS zbadał preferencje partyjne Polaków w drugiej połowie listopada. Gdyby wybory do Sejmu odbyły się teraz, Koalicja Obywatelska zdobyłaby 32 proc. głosów, Prawo i Sprawiedliwość - 31 proc., Konfederacja - 13 proc. W komentarzu zwrócono uwagę na prawdopodobny wpływ wyborów w USA na wzrost poparcia dla PiS.

"Powrót wyborców" jednej partii. Nowy sondaż

"Powrót wyborców" jednej partii. Nowy sondaż

Źródło:
PAP

Kampania prezydencka zacznie się 8 stycznia przyszłego roku - ogłosił w piątek marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wyjaśnił, że zanim poinformuje o dacie samego głosowania, "musi skonsultować się z Państwową Komisją Wyborczą". - Na pewno będzie to w maju - powiedział.

Marszałek Sejmu podał datę startu kampanii prezydenckiej

Marszałek Sejmu podał datę startu kampanii prezydenckiej

Źródło:
TVN24, PAP

Kolejne trzy osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. W sumie podejrzanych jest osiem osób, w tym były prezes agencji i Paweł S., twórca marki Red is Bad, który po deportacji z Dominikany siedzi w areszcie.

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Źródło:
tvn24.pl/ Prokuratura Krajowa

Aż 5,5 tysiąca miejsc pracy ma zostać zlikwidowanych w zakładach niemieckiego producenta części samochodowych Bosch.

Gigant zapowiada ogromne zwolnienia

Gigant zapowiada ogromne zwolnienia

Źródło:
PAP

Intensywne opady śniegu spowodowały paraliż komunikacyjny w środkowej i północnej Francji. W okolicach Paryża doszło do karambolu z udziałem kilku pojazdów, ponad 30 osób zostało rannych. Ogromne korki powstały także na kilku autostradach - w jednym miejscu utknęło ponad dwa tysiące samochodów ciężarowych.

Ponad dwa tysiące ciężarówek utknęło w korku

Ponad dwa tysiące ciężarówek utknęło w korku

Źródło:
Le Monde

- Brytyjskie Siły Zbrojne mogłyby walczyć dziś wieczorem, gdyby Rosja dokonała inwazji na Europę Wschodnią - mówił jeden z głównych brytyjskich dowódców generał Rob Magowan, zapewniając w czasie posiedzenia komisji w Izbie Gmin o gotowości armii.

"Gdyby armia brytyjska została poproszona o walkę dziś wieczorem, walczyłaby"

"Gdyby armia brytyjska została poproszona o walkę dziś wieczorem, walczyłaby"

Źródło:
PAP, Politico

Firma Northvolt kończy działalność związaną z rozwojem i produkcją magazynów energii w Gdańsku - ogłosili przedstawiciele firmy. Jak dodano, koncern szuka kupca na zakład w tym mieście.

Firma zamyka fabrykę w Polsce. "Trudna decyzja"

Firma zamyka fabrykę w Polsce. "Trudna decyzja"

Źródło:
PAP

- Trudno sobie wyobrazić, że policjanci wytargali z samochodu trzeźwego kierowcę i go bezpodstawnie pobili, a jednak tak było w tej sytuacji - mówi adwokat kierowcy, któremu sąd przyznał 160 tysięcy odszkodowania od policji w Zabrzu za pobicie. Najpierw to on był jednak oskarżony o napaść na policjantów.

Pobili go, bo odmówił badania alkomatem. Wygrał w sądzie, policja ma mu zapłacić 160 tysięcy złotych

Pobili go, bo odmówił badania alkomatem. Wygrał w sądzie, policja ma mu zapłacić 160 tysięcy złotych

Źródło:
TVN24/Gazeta Wyborcza

W czwartkowe popołudnie w stanie Alabama stracono Careya Dale Graysona, skazanego za zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku. Jak podkreślają amerykańskie media, był on trzecią jak dotąd osobą, w stosunku do której karę śmierci wykonano poprzez uduszenie azotem.

Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Źródło:
USA Today, CNN, tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił wszystkich trzech oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony w 1992 roku. - Błędy i niekonsekwencje prokuratury w postępowaniu przygotowawczym doprowadziły do takiego wyroku - powiedział na początku uzasadnienia orzeczenia sędzia Stanisław Zdun.

Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w sprawie zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony

Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w sprawie zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

IMGW ostrzega przed oblodzeniem. W prawie całej Polsce w nocy spodziewane są trudne warunki drogowe, a w części regionów dodatkowym zagrożeniem okaże się silny wiatr. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Ostrzeżenia IMGW. Na drogach i chodnikach będzie bardzo ślisko

Ostrzeżenia IMGW. Na drogach i chodnikach będzie bardzo ślisko

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

"Juror#2" to tytuł najnowszego filmu 94-letniego Clinta Eastwooda, który w końcu grudnia trafi na platformę Max. Legendarny hollywoodzki mistrz nakręcił thriller sądowy, którego bohater zasiadający w ławie przysięgłych odkrywa, że sam jest powiązany ze sprawą, w której ma sądzić. Obraz zbiera pochwalne recenzje i jest bodaj najlepszym filmem Eastwooda od czasu nakręconego w 2014 roku "Snajpera".

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Źródło:
"The Hollywood Reporter", "The Guardian", tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl