Ewa Zgrabczyńska, która we wtorek została zatrzymana przez policję i usłyszała prokuratorskie zarzuty, miała złamać jeden z zastosowanych środków zapobiegawczych i kontaktować się z jednym z pracowników. O sprawie powiadomiona została policja.
Dyrektor poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska została w poniedziałek zatrzymana i usłyszała prokuratorskie zarzuty dotyczące między innymi defraudacji pieniędzy i majątku publicznego, nakłaniania świadków do fałszywych zeznań.
- Prokuratorzy zastosowali środki zapobiegawcze tak zwane wolnościowe, między innymi został wydany zakaz zbliżania się i przebywania na terenie ogrodu zoologicznego i zakaz pełnienia funkcji dyrektora w tej jednostce miejskiej, a także zakaz kontaktowania się z pracownikami ogrodu zoologicznego. Dzisiaj dotarły do nas informacje, że jeden z tych zakazów został przez panią Zgrabczyńską złamany, dlatego policjanci prowadzący to śledztwo dokumentują procesowo ten fakt i następnie poinformujemy o tym prokuraturę - przekazuje młodszy inspektor Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Dyrektor zoo miała kontaktować się z jednym z pracowników. Jeśli te zarzuty się potwierdzą, prokurator może podjąć decyzję o zmianie środków zapobiegawczych i zdecydować o areszcie dla kobiety.
Poznań. Ewa Zgrabczyńska usłyszała zarzuty
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w ogrodzie zoologicznym prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Jak przekazali we wtorek w komunikacie śledczy, "postępowanie zostało wszczęte z zawiadomienia osoby fizycznej". Na podstawie obszernego materiału dowodowego - zeznań świadków i ujawnionych dokumentów - Ewie Zgrabczyńskiej (zgodziła sie na publikację danych i wizerunku) przedstawiono zarzuty karne.
Czytaj też: Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w poznańskim zoo. Prezydent po kontroli: dochodziło do szeregu uchybień "Ewa Z. jest podejrzana o przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego i działanie na szkodę interesu publicznego, w tym oszustwa i przywłaszczenia mienia na szkodę Miasta Poznania oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentacji. Stawiane zarzuty obejmują również ukrywanie majątku ze szkodą dla wierzycieli. Prokurator zarzuca podejrzanej także to, że wykorzystując swoje stanowisko, poleciła pracownikowi zoo złożenie korzystnych dla niej samej fałszywych zeznań" - informuje Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Jak twierdzą śledczy, Ewa Zgrabczyńska, będąc dyrektorką zoo w latach 2016-2024, wykazała się niegospodarnością na kwotę co najmniej 100 tysięcy złotych. Miała też korzystać ze służbowego samochodu do celów prywatnych, a zakupioną na potrzeby zoo karmę, szczepionki oraz lekarstwa miała przeznaczać dla będących jej własnością zwierząt. Zgrabczyńska miała zlecić też zatrudnionemu w ogrodzie zoologicznym weterynarzowi przeprowadzenie zabiegów medycznych jej czterem szopom i dwóm psom. Według śledczych dwukrotnie poświadczyła nieprawdę w dokumentacji ogrodu zoologicznego.
"Ponadto, jak wynika z zebranych dowodów, wymieniona działała na szkodę swoich wierzycieli, ukrywając na rachunku bankowym innej osoby zagrożone zajęciem komorniczym środki finansowe z utworów literackich. Ewa Z., wykorzystując uzależnienie od siebie jako dyrektora zoo w Poznaniu, poleciła pracownikowi tej placówki złożenie nieprawdziwych zeznań i zatajenie prawdy o wiadomych świadkowi nieprawidłowościach" - przekazała poznańska prokuratura.
Ewa Zgrabczyńska nie przyznała się do stawianych zarzutów. Jak podają śledczy, "złożyła obszerne wyjaśnienia, które pozostają w sprzeczności z dotychczas zebranymi dowodami". Prokurator zastosował wobec niej dozór policji połączony z zakazem kontaktowania się ze świadkami.
Zgrabczyńska została też zawieszona w funkcji dyrektorki zoo i ma zakaz wstępu na jego teren na czas trwania postępowania.
Wypowiedzenia nie przyjęła
Do zatrzymania Ewy Zgrabczyńskiej odniósł się we wtorek prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Cytowany przez oficjalny serwis miasta, powiedział, że "docenia wszystko, co dyrektor zoo zrobiła dla dobra zwierząt, pokazując swoje wielkie serce". Podkreślił jednocześnie, że "nie może być jednak zgody na łamanie prawa, nie możemy akceptować nadużyć".
Do Urzędu Miasta Poznania dotarła szczegółowa treść postawionych przez prokuraturę zarzutów. "Są one poważne - dlatego prezydent Poznania zdecydował o rozpoczęciu procedury rozwiązania umowy o pracę z dyrektorką ogrodu zoologicznego" - poinformowało we wtorek wieczorem biuro prasowe Urzędu Miasta Poznania.
Po zapoznaniu się z dokumentami prezydent Poznania podjął decyzję o rozpoczęciu procedury rozwiązania umowy o pracę za wypowiedzeniem. "Bezpośrednią przyczyną jest utrata zaufania do pracowniczki. Jej powodem są postawione zarzuty - tak poważne, że ich skala nie pozwala na oczekiwanie na prawomocne zakończenie postępowania przez prokuraturę" - czytamy.
Podjęta próba doręczenia wypowiedzenia okazała się nieskuteczna. Dyrektorka zoo - jak podaje urząd miasta - odmówiła przyjęcia dokumentów, tłumacząc, że przebywa na zwolnieniu lekarskim. "Prezydent zapowiedział, że sprawdzi zasadność wystawionego zwolnienia" - przekazano.
Postępowanie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrekcję zoo zostało wszczęte w lipcu 2022 roku. Od 2020 roku do chwili obecnej zostało rozpatrzonych sześć skarg na dyrektorkę ogrodu.
"Efektem prowadzonych przez Miasto w ostatnich latach kontroli oraz czynności nadzorczych były wprowadzane na bieżąco działania naprawcze, a także zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa (kierowane do właściwych organów) lub wnioski o ukaranie w sprawie o naruszenie dyscypliny finansów publicznych" - czytamy w komunikacie urzędu miasta.
Obowiązki dyrektorki po Ewie Zgrabczyńskiej przejęła jej zastępczyni Anna Orchowska.
Źródło: tvn24.pl, poznan.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock