Sąd zdecydował o przyszłości 71-latka, który śmiertelnie ranił nożem pięcioletniego Maurycego w Poznaniu. W opinii biegłych mężczyzna był niepoczytalny w chwili popełniania zabójstwa. Trafi do szpitala psychiatrycznego.
Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał postanowienie o umorzeniu postępowania przeciwko Zbysławowi C.. To 71-latek, który w październiku ubiegłego roku zabił 5-latka w Poznaniu. - Sąd uznał, że nie budzi wątpliwości, iż mężczyzna był sprawcą zarzucanych mu czynów. Z uwagi jednak na fakt, że stwierdzono niepoczytalność w chwili popełnienia tych czynów postępowanie zostało umorzone - przekazała Katarzyna Ryżyńska-Banasiak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Co teraz stanie się ze Zbysławem C.? Najbliższe trzy miesiące 71-latek spędzi jeszcze w areszcie. Następnie zostanie przekazany do szpitala psychiatrycznego. - Sąd zastosował wobec C. środki zabezpieczające w postaci umieszczania go w szpitalu psychiatrycznym. Przemawia za tym społeczna szkodliwość zarzucanych czynów oraz stan jego zdrowia, który skutkuje tym, że nadal zachodzi duże prawdopodobieństwo, że gdyby pozostawał na wolności mógłby dopuścić się podobnych czynów - tłumaczy Ryżyńska-Banasiak.
Postanowienie sądu nie jest prawomocne, strony postępowania mogą się od niego odwołać. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu już zapowiedziała, że nie będzie składała odwołania.
Grupa przedszkolaków szła na pocztę, wtedy zaatakował 71-latek
Do tragedii doszło 18 października ubiegłego roku. Około godz. 10, na ul. Karwowskiego na poznańskim Łazarzu, 71-letni Zbysław C. z nieznanych przyczyn zaatakował nożem 5-letniego Maurycego, który z przedszkolną grupą szedł na wycieczkę na pocztę. Chłopiec został raniony w klatkę piersiową, zmarł mimo udzielonej mu natychmiast pomocy medycznej. Napastnik został ujęty przez przypadkowych przechodniów.
Sekcja pięcioletniego Maurycego wykazała, że przyczyną zgonu chłopca była rana kłuta klatki piersiowej. Wówczas sprawcy przedstawiono zarzut zabójstwa chłopca i tymczasowo go aresztowano.
Jak ustalili śledczy, przed atakiem na dziecko 71-latek zaczepiał ekspedientkę w jednym z okolicznych sklepów oraz mężczyznę – w obu przypadkach został zignorowany. Zbysław C. miał grozić ekspedientce śmiercią, mężczyźnie miał pokazać nóż. Po październikowym zabójstwie śledczy przekazali, iż wszystko wskazuje na to, że dziecko było przypadkową ofiarą nożownika.
Prokuratura poinformowała, że w przeszłości mężczyzna leczył się neurologicznie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24