Poznali się na dyskotece, ukradli pół miliona, zamieszkali razem. Dwa dni później zapukała policja

Część pieniędzy zakopana była w garażu pod betonowymi płytami
Część pieniędzy zakopana była w garażu pod betonowymi płytami
Źródło: TVN24 Poznań/KPP Gostyń

Policjanci z Gostynia (Wielkopolskie) zatrzymali trzy osoby w związku z kradzieżą ponad pół miliona złotych z kont klientów jednego z miejscowych banków. Na pomysł kradzieży wpadło dwoje z nich - 29-latek i 30-latka. Chcieli być jak Bonnie i Clyde z wczesnych lat, a wyszło tak, że oboje siedzą teraz za kratkami.

Na początku lutego jeden z klientów banku zgłosił policji, że z jego konta zniknęło ponad 260 tys. złotych. Mężczyzna dowiedział się o tym przypadkiem, kiedy bezskutecznie próbował zrobić internetową transakcję na zaledwie kilkanaście złotych. Kilka dni później kolejna osoba zgłosiła bliźniacze zdarzenie - na jej koncie brakowało 300 tys. złotych.

Policjanci szybko dotarli do sprawców czyszczenia kont. Byli to 29-latek oraz 30-letnia pracownica banku, którzy niespecjalnie zadbali o zatarcie śladów po przestępstwie.

- Funkcjonariusze ustalili, że na pomysł wyczyszczenia kont klientów wpadł mężczyzna. Wszystkie dane potrzebne do wypłaty pieniędzy dostarczyła mu kobieta pracująca w banku. Gotówka została przelana na konta tzw. słupów. Wspólnicy dysponowali kartami, za pomocą których dokonywali wypłat z bankomatów - informuje Sebastian Myszkiewicz z gostyńskiej policji.

Przestępcza love story

Ale sprawa ma także, drugie, matrymonialne dno. Poznali się oni latem 2016 roku na dyskotece w Lesznie. Tam od słowa do słowa dowiedzieli się co drugie robi w życiu. Zaiskrzyło.

Dzięki opisanemu przez policjanta schematowi ukradli łącznie 560 tys. złotych. Wystarczająco dużo, aby uwić sobie wspólne gniazdko i bez większych trosk żyć co najmniej kilka lat.

- Planowali wspólnie życie, gdyż ta kobieta wynajęła mieszkanie na terenie Poznania - mówi Jacek Masztalerz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Gostyniu.

Nie nacieszyli się długo tym życiem. Do mieszkania, które miało być ich azylem, dwa dni po jego wynajęciu, zapukali policjanci. Kolejnym lokum tej dwójki była już cela w areszcie. Mężczyzna trafił do Ostrowa Wielkopolskiego, natomiast kobieta do aresztu dla kobiet w Lesznie - w mieście, gdzie kilka miesięcy wcześniej poznała 29-latka, który nakłonił ją do przestępstwa.

Pieniądze zakopane

A pieniądze? Policjantom udało się odzyskać 465 tys. złotych. W proceder został wciągnięty jeszcze brat 30-latki, który zakopał 205 tys. zł pod betonowymi płytami w swoim garażu. Resztę - 260 tys. - znaleziono w mieszkaniu.

29-latkowi - notabene ściganemu listem gończym za przestępstwa przeciwko mieniu - oraz 30-latce za oszustwa grozi do 10 lat więzienia. Trzeciej osobie, podejrzanej o paserstwo, grozi 5 lat więzienia.

Autor: ib/mś / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: