50 osób wcielających się w role powstańców, prusaków oraz cywilów wzięło udział w rekonstrukcji walk z okresu Powstania Wielkopolskiego w Rakoniewicach. Polacy odbijali posterunek z rąk pruskich zaborców.
Widowisko historyczne pod tytułem "Bitwa o Rakoniewice" nawiązywało do rzeczywistych wydarzeń do jakich doszło w mieście podczas pierwszych dni Powstania Wielkopolskiego w latach 1918-1919. Zanim rekonstruktorzy zaczęli odgrywać swoje role, w południe odbył się apel pamięci.
Walki na pograniczu
Starcia w niewielkich Rakoniewicach były bardziej zażarte niż w centrum Wielkopolski, gdzie idealnie zadziałał element zaskoczenia.
- Najczęściej mówimy o tym, co wydarzyło się w Poznaniu. Rakoniewice leżą na obrzeżach terenów objętych powstaniem. To była strefa przygraniczna. Tutaj zaskoczenie nie działało już tak dobrze, Prusacy zdążyli się zorganizować - tłumaczy odpowiedzialny Przemysław Maćkowiak, jeden z organizatorów.
Pirotechnika zawiodła
Przedstawienie trwała około 40 minut. Jedynym elementem, który poszedł nie po myśli organizatorów, była pogoda. Szykowano się na mróz, tymczasem nadeszła odwilż.
- Padało niemiłosiernie, przez co część pirotechniki zamokła i nie było tyle wybuchów, ile planowaliśmy. Cała reszta poszła sprawnie – mówi Wojciech Nawrot ze Studia Artystycznego Arsenał.
Jedna wielka fascynacja
Grupa która organizowała sobotnie przedstawienie brała wcześniej udział w wielu innych rekonstrukcjach, między innymi w akcji Warta-Ren, czy w inauguracji obchodów 90-lecia Powstania Wielkopolskiego.
- Zawsze staramy się jak najbardziej zainteresować i zaangażować widzów i mieszkańców miejscowości, w której odbywa się rekonstrukcja - zapewnia Nawrot.
Tysiąc widzów
Po 40-minutowych walkach posterunek odbito. Całośc obserwowało około tysiąca widzów.
Autor: kk/b / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Artyleria | Hannna Józefowska Nawrot