Pięć osób zginęło w płomieniach, 8-latka w śpiączce. Prokuratura czeka na opinie biegłych

W nocy z soboty na niedzielę, ok. godz. 3 na drodze wojewódzkiej nr 178 w miejscowości Dąbrówka Leśna (woj. wielkopolskie) zderzyły się opel astra i BMW. Pierwszym z aut jechało małżeństwo z dzieckiem, drugim - troje młodych mężczyzn.

Udało się uratować tylko jedną pasażerkę opla: dziewczynkę w wieku około ośmiu lat. Pomocy udzieliły jej osoby, które przejeżdżały drogą w momencie, kiedy wydarzył się wypadek. Pięć osób, zakleszczonych w płonących samochodach, zginęło na miejscu.

Dziecko w ciężkim stanie zostało przewiezione do szpitala. W Poznaniu przeszło operację, po której lekarze postanowili utrzymać je w śpiączce farmakologicznej.

- Stan dziecka jest bardzo ciężki, ale stabilny. Ponieważ nie ma jeszcze wyznaczonego opiekuna prawnego, nie mogę udzielać więcej informacji - powiedziała Irena Sarnowska, lekarz dyżurny w Szpitalu Klinicznym im. Karola Jonschera UM w Poznaniu.

Przyczyny wypadku ustala policja pod nadzorem prokuratury. Na miejscu pracowali biegli z dziedziny pożarnictwa, a także rekonstrukcji wypadków drogowych. Wiadomo, że w chwili wypadku jezdnia była mokra, a samochody zderzyły się czołowo. Na tę chwilę nie wiadomo jednak co było przyczyną wypadku.

- Materiały są przygotowywane, czekamy na opinie biegłych. Mówienie o przyczynach tego zdarzenia, na tę chwilę byłoby spekulacjami - przyznaje Elżbieta Gryziecka, prokurator rejonowy w Obornikach.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że BMW było wyposażone w instalację gazową, która mogła mieć wpływ na rozprzestrzenianie się ognia.

- Instalacja na pewno spowodowała, że samochód gwałtowniej zaczął się palić. Biegły przeprowadzi oględziny tego pojazdu. Dopiero po tym będzie można powiedzieć, czy na przykład coś się rozszczelniło - dodaje Gryziecka.

Do wypadku doszło w Dąbrówce Leśnej:

Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań