Jechał na hulajnodze po jezdni tuż za samochodem. Gdy kierująca fordem zaczęła skręcać w lewo, doszło do zderzenia. Początkowo z 43-latkiem był kontakt logiczny, ale wkrótce jego stan się pogorszył. Z Wolsztyna przetransportowano go do szpitala w Puszczykowie, gdzie zmarł po kilku dniach. W czasie jazdy hulajnogą nie miał kasku.
- Początkowo nic nie wskazywało na tak tragiczny finał - tak o zderzeniu forda i hulajnogi w Wolsztynie mówi Wojciech Adamczyk, rzecznik tamtejszej policji. Chodzi o wypadek, do którego doszło 8 maja na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Konopnickiej. Służby otrzymały zgłoszenie około godziny 14.
- Na miejsce skierowano policjantów, którzy ustalili, że 43-letni mężczyzna na hulajnodze elektrycznej zderzył się z kobietą kierującą fordem. Kierujący hulajnogą poruszał się po drodze tuż za samochodem. Uderzył w ten pojazd w chwili, gdy kierująca fordem zdecydowała się na manewr skrętu w lewo - opowiada Adamczyk.
W wyniku zderzenia 43-latek upadł, doznając urazu głowy. Nie miał kasku. - Mężczyzna zachowywał kontakt logiczny. Sprawdzono trzeźwość uczestników zdarzenia. Oboje byli trzeźwi. Niestety bardzo szybko okazało się, że kierujący hulajnogą musi być hospitalizowany - dodaje rzecznik.
Najpierw 43-latek trafił do szpitala w Wolsztynie. Jak podaje policja, jeszcze tego samego dnia został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do placówki w Puszczykowie. - W poniedziałek dotarła do nas wiadomość o śmierci 43-latka - mówi Adamczyk.
Okoliczności zdarzenia bada teraz policja i prokuratura. Będą ustalać, który z uczestników ruchu mógł przyczynić się do wypadku.
Hulajnogi elektryczne. Jak z nich bezpiecznie korzystać?
Hulajnogi są coraz bardziej popularnym środkiem lokomocji. - Rzeczywiście zauważamy wzrost liczby użytkowników, którzy z nich korzystają. Wymagana jest od uczestników ruchu drogowego szczególna ostrożność. Mowa tutaj o poruszaniu się po odpowiednich miejscach jak ścieżki rowerowe czy jezdnia. Przepisy obecnie tego nie wymagają, ale warto wyposażyć się w kask. W niektórych przypadkach to może uratować komuś życie - dodaje Adamczyk.
Sposób korzystania z hulajnogi elektrycznej określa ustawa Prawo o ruchu drogowym. Przede wszystkim takim pojazdem może poruszać się tylko osoba kierująca. To podstawowa zasada, ale bardzo często łamana.
Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów, drogi dla pieszych i rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeżeli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem lub hulajnogą elektryczną, korzystając z drogi dla pieszych i rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować pierwszeństwa pieszemu.
Co jeśli brakuje ścieżki rowerowej? W takiej sytuacji kierujący musi skorzystać z jezdni, o ile dozwolona prędkość w tym miejscu nie przekracza 30 kilometrów na godzinę. Jeśli pojazdy mogą jechać szybciej, wówczas pozostaje skorzystać z chodnika. Trzeba jednak zachować szczególną ostrożność. Na chodniku to piesi mają pierwszeństwo. Jak informuje wolsztyńska policja, przyjęło się, że kierujący hulajnogą elektryczną podczas jazdy po chodniku porusza się z prędkością ok. 4-6 kilometrów na godzinę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24