Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska z kontrolą w Lesznie Górnym (Wielkopolska). Kilka dni temu mieszkańcy po raz kolejny zgłaszali, że rurą prowadzącą z garbarni do rzeki Bóbr spuszczane są ścieki. Teraz cuchnąca ciecz do rzeki już nie wpływa, a inspektorzy poinformowali, jakie są wstępne ustalenia trwającej w firmie kontroli. Sprawę ścieków pełnych niebezpiecznych substancji - nagłośnioną w reportażu "Temat rzeka" Olgi Orzechowskiej - ponownie bada prokuratura.
W reportażu z cyklu "Rozmowy o końcu świata" Olga Orzechowska pokazała efekt swojego wielotygodniowego śledztwa wokół zanieczyszczenia Bobru. W Lesznie Górnym działa garbarnia należąca do niemieckiej firmy Heinen Lederfabrik. Z rur z należącej do niej oczyszczalni przedostawały się do Bobru czarne ścieki pełne niebezpiecznych substancji, w tym kadmu czy ołowiu.
Kontrola wciąż trwa
Jak dowiedział się reporter TVN24, WIOŚ wciąż prowadzi kontrolę w firmie Heinen Lederfabrik. Wiadomo, że inspektorzy dwukrotnie pobrali próbki ścieków do badań fizykochemicznych. Co z nich wynika? - Było przekroczone pięć wskaźników. Mówimy tutaj o zawiesinach ogólnych, azocie amonowym, azocie ogólnym oraz o biologicznym i chemicznym zapotrzebowaniu tlenu - przekazał Paweł Popko z WIOŚ i dodał: - To były dosyć znaczne przekroczenia, bo od kilkuset do kilku tysięcy procent. Na pewno tutaj możemy mówić o jakiejś nieprawidłowej pracy oczyszczalni, ponieważ te parametry były mocno zakłócone.
Nie stwierdzono za to przekroczenia norm, jeśli chodzi o metale ciężkie. Inspektorzy zapewniają, że dokładnie przeanalizowali dokumentację firmy i stosowanych przez nią środków. Porównali również te informacje z dokumentacją podobnych zakładów.
Jak wskazuje WIOŚ, na bazie właśnie tych wyników, jeszcze podczas trwania kontroli, przeprowadzono postępowanie administracyjne, które doprowadziło do wstrzymania działania oczyszczalni w zakładzie. - Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pismo. Czekamy, jakie będą wnioski przedstawicieli zakładu. Monitorujemy sytuację i na tę chwilę możemy powiedzieć, że odprowadzenie ścieków faktycznie zostało wstrzymane. Nie ma innej możliwości ponownego działania jak po prostu przestrzeganie norm. W decyzji, jaką otrzymała ta firma, wśród możliwych działań wskazano opcję wywożenia ścieków do innej oczyszczalni - mówi Popko.
Kontrola WIOŚ w garbarni powinna się zakończyć w ciągu kilku dni.
Trwające prace nad nową częścią oczyszczalni mają się przyczynić również do rozwiązania problem odoru, jaki pojawia się podczas procesu garbowania skór.
Czekali na dowody
Przedstawiciele WIOŚ w rozmowie z reporterem TVN24 powiedzieli, że problem z garbarnią jest im znany i od ubiegłego roku prowadzili swoje czynności. W sierpniu ubiegłego roku zakład został zamknięty na miesiąc, by można było przeprowadzić gruntowane czyszczenie wszystkich instalacji. Pobrano we wrześniu próbki były w normie. Później zaczęły się pojawiać niewielkie przekroczenia. Według WIOŚ, sytuacja zaogniła się w maju i czerwcu tego roku. Wówczas pojawiła się możliwość podjęcia "drastycznych działań".
Do tej pory na zakład nałożono cztery kary na łączną kwotę około 120 tys. zł. Jeśli ścieki znów trafią do rzeki, zakładowi grozi kara w wysokości 200 tys. zł.
Prokuratura ponownie przygląda się sprawie ścieków z garbarni
Sprawa groźnych nieczystości ciągnie się już od dawna. Śledztwo w tej sprawie w ubiegłym roku prowadziła prokuratura w Żaganiu, ale nie skończyło się aktem oskarżenia. Prokuratorzy otrzymali bowiem ekspertyzę, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. Sprawa została umorzona.
Po publikacji reportażu "Temat rzeka" przełożeni śledczych z Żagania stwierdzili, że sami chcą się przyjrzeć sprawie. Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wszczęła działania nadzorcze i zwróciła się o akta umorzonego śledztwa. - Będzie przeprowadzona dokładna analiza, również w zestawieniu z informacjami pozyskanymi przez prokuraturę okręgową z innych źródeł - przekazała Ewa Antonowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Również WIOŚ w ostatnim czasie złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie zanieczyszczeń trafiających do rzeki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24