Święcenie pokarmów nie jest niezbędne, ale to tradycja. Kustosz sanktuarium w Tursku (woj. wielkopolskie) postanowił ją podtrzymać w czasie epidemii COVID-19. Pokarmy poświęci na odległość, z kabrioletu. Pomysł, z którym długo się nosił wypróbował w Niedzielę Palmową.
Kustosz Sanktuarium Maryjnego w wielkopolskim Tursku ks. Piotr Górski zamieścił na swoim profilu społecznościowym ogłoszenie, że "gdyby ktoś miał cabrioleta pożyczyć na poświęcenie pokarmów w Wielką Sobotę, byłbym wdzięczny".
Na ogłoszenie zareagowało pięciu parafian - właścicieli tego typu pojazdów.
Z pomysłem "chodził dość długo"
Ksiądz przyznał, że z pomysłem "chodził dość długo". - Bo święcenie palm czy pokarmów to nie jest dogmat wiary, który musi być, ale jest to jakoś zakorzenione w naszej tradycji – wyjaśnił.
W pierwszej wersji ksiądz chciał stanąć przed plebanią i święcić przejeżdżających parafian ze święconkami.
- Ale pomyślałem, że to przecież ja mogę pojechać do ludzi i święcić z bezpiecznej odległości – powiedział.
Parafianie zaproponowali, by ksiądz przemieszczał się bryczką, ale odmówił, "bo to wyglądałoby na jakieś szlacheckie zapędy" – ocenił. Postawił na kabrioleta, bo ma otwarty, składany dach. - Nie trzeba nawet wychodzić z samochodu - skomentował.
Było ogłoszenie, jest odpowiedź
Kustosz zamieścił na swoim profilu społecznościowym ogłoszenie, że poszukuje do wypożyczenia samochód typu kabriolet. Na ogłoszenie księdza zareagowali parafianie. Pod wpisem zamieścili komentarze, że "to świetny pomysł, udostępnić innym proboszczom", "w bloku, to by można koszyczek na sznurku spuścić z okna" lub "to taki neapolitański zwyczaj".
Ksiądz poinformował, że święcenie pokarmów zacznie w Wielką Sobotę o godz. 10 od Bielaw przez Wielką Wieś, Pleszówkę, Podborek, Bogusław Bogusławice, Turowy, Małą Wieś, Kwiatów, Kramy a skończy na wsi Podlesie.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Sanktuarium w Tursku