Dzięki internautom siostry "pingwiny" wybudowały Dom Chłopaków w Broniszewicach (woj. wielkopolskie). Teraz proszą o pomoc w walce z "kulką z czułkami, która atakuje" domy pomocy społecznej takie jak ich. Siostry zbierają pieniądze na rękawiczki, maseczki i płyny do dezynfekcji. "Plissss! Nie zostawiajcie nas! - proszą dominikanki.
Siostry dominikanki z Broniszewic (woj. wielkopolskie) proszą o pomoc w czasie epidemii. Brakuje im środków ochrony takich jak rękawiczki jednorazowe, maseczki i płyny do dezynfekcji. Dziennie zużywają 300 par rękawiczek jednorazowych i kilkadziesiąt maseczek. A te są niezbędne, by zapewnić bezpieczeństwo 56 podopiecznym. Chłopacy - jak mówią o nich siostry - są w różnym wieku i mają różnego rodzaju niepełnosprawności oraz choroby.
- Już mamy informację od lekarzy, że jeśli koronawirus się przedostanie do naszego ośrodka, to chłopcy są narażeni bezpośrednio na śmierć. Nie mają żadnego systemu obronnego, żeby się przed tym zachorowaniem uchronić - mówi siostra Eliza.
Stąd apel, który kilka dni temu opublikowały w internecie.
"Kochani PRZYJACIELE!!! Ta kulka z czułkami niestety atakuje kolejne DPS-y w Polsce. Ich Mieszkańcy są bezbronni. Robimy wszystko, żeby nie przedarła się do Domu Chłopaków i dwóch zaprzyjaźnionych Domów w Mielżynie i Łopiennie. Prosimy Was o pomoc w zakupie rękawic jednorazowych. Udało nam się dzięki Wam już zamówić płyny dezynfekcyjne. DZIĘKUJEMY!!!! Rękawice są w drodze do naszych Domów. Zamówione po akceptowalnej cenie. Plissss! Nie zostawiajcie nas! Stale pamiętamy o WAS w modlitwie" - napisały siostry na jednym z portali społecznościowych.
Do tej pory udało się zebrać 18 tysięcy złotych. Do pełnej kwoty brakują jeszcze tylko 4 tysiące złotych.
Za środki zostaną kupione materiały nie tylko do Broniszewic, ale i zaprzyjaźnionych ośrodków w Mielżynie i Łopiennie. Kilka miesięcy temu pisaliśmy o niezwykłej więzi dwóch sióstr z domu w Łopiennie oraz o planach budowy "drugiego skrzydła" dla mieszkających tam "aniołów".
Siostry otrzymały już pomoc od centrum zarządzania kryzysowego wojewody wielkopolskiego, za co bardzo dziękują, ale to niestety wciąż kropla w morzu potrzeb. Dlatego siostry liczą, że tak jak i przy budowie Domu Chłopaków nie zabraknie osób, które wesprą ich działania.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB - Dom Chłopaków w Broniszewicach