Są jak anioły bez jednego skrzydła – mówią o swoich niepełnosprawnych podopiecznych siostry elżbietanki. Marzą, by także ich dom zyskał drugie skrzydło, gdzie mieszkańcy mogliby się rehabilitować. Są już fundamenty i piękne zdjęcia laureata Grand Press Foto i nadzieja, że uda się dokończyć budowę.
Dziewięć zdjęć i dziewięć poturbowanych "aniołów", którym brakuje drugiego skrzydła. Fotograf Waldemar Stube zrobił sesję zdjęciową podopiecznym z Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnych Intelektualnie w Łopiennie (woj. wielkopolskie).
Marysia pozowała przy pobliskiej remizie. Dziewczyna jest wielką fanką straży pożarnej.
Gienia przy kubku gorącej kawy. To, że codziennie ją parzy sama jest dla niej najważniejszym rytuałem.
Elwirka wybrała swój ukochany pokój, w którym codziennie "ćwiczy z Chodakowską". Tak jak potrafi.
Klaudia na fundamentach domu, na który wszyscy tak czekają...
- To nie są zdjęcia, które epatują smutkiem. Nie mają wywoływać litości, bo mimo wielu trudności i niepełnosprawności to są radośni ludzie. U sióstr elżbietanek mają schronienie, miłość i poczucie bezpieczeństwa. To, czego im brakuje to możliwość rehabilitacji w domu w Łopiennie. I tu możemy im pomóc - mówi TVN24 fotograf.
Anioły uchwycone w codzienności
Dom w Łopiennie to miejsce, w którym połączyły się losy wielu osieroconych i zranionych dzieci. Miejsce, które dla 50 osób stało się prawdziwym domem. Najmłodszy mieszkaniec ma zaledwie 2 lata. Pracownicy ośrodka sióstr elżbietanek nazywają swoich podopiecznych aniołami.
- Tak jak anioły są pięknymi istotami. Widzimy jednak też, że brakuje im skrzydła. Zostało ono poturbowane przez niepełnosprawności, przez które nasi podopieczni nie mogą latać, czyli po prostu żyć w pełni samodzielnie - mówi Maria Kopaszewska, sternik drugiego skrzydła.
Ta samodzielność to dla nich możliwość stałej rehabilitacji na miejscu, w domu, w którym mieszkają. Na to jednak nie ma miejsca, dlatego siostry zaczęły budowę drugiego skrzydła ośrodka. Znalazłoby się miejsce nie tylko na gabinety do rehabilitacji, hydromasażu, fizykoterapii dla kilkudziesięciu osób, ale też przestrzeń na mieszkania dla niepełnosprawnych.
Fundamenty już są, ale na dalszą część budowy brakuje środków.
- Dom w Łopiennie nie ma drugiego skrzydła, dlatego anioły na moich zdjęciach też są go pozbawione. Miejsca, w których pozowali podopieczni ośrodka nie są przypadkowe. To anioły uchwycone w swojej codzienności. W codzienności, którą możemy im ułatwić - mówi Stube.
Koszt rozbudowy domu w Łopiennie to około 2,5 miliona złotych.
- Dobre rzeczy powstają powoli. Mamy nadzieję, że dzięki darczyńcom uda nam się zbudować to drugie skrzydło - dodaje Kopaszewska
O domu aniołów w Łopiennie zrobiło się głośno za sprawą portretu podopiecznych ośrodka. Zostało ono nagrodzone w tegorocznym Grand Press Photo.
Materiał Pauli Przetakowskiej w Faktach po Południu
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Waldemar Stube/Fotostube