W środę w jednej z restauracji w Ostrowie Wielkopolskim znaleziono ciało 24-latka. Jego dwie niepełnoletnie znajome trafiły w nocy do szpitala. Lekarze poinformowali, że wszyscy zażyli dopalacze.
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem w jednej z ostrowskich restauracji. W jednym z pomieszczeń znaleziono ciało 24-latka. Pogotowie wezwał jego znajomy.
24-latek mimo natychmiast podjętej reanimacji zmarł. Przyczyną śmierci było zatrzymanie krążenia.
- W trakcie udzielania pomocy na miejscu jeden z jego znajomych zasugerował, że mężczyzna mógł zażywać substancje psychoaktywne – powiedział szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Ostrowie Wlkp. Adam Stangret.
Dziewczyny udało się uratować
Kilka godzin później do tego samego szpitala trafiły dwie niespełna 18-letnie dziewczyny, pracujące w tym samym lokalu, w którym wcześniej zmarł 24-latek.
- Jedna z dziewcząt była w stanie ciężkim z zaburzeniem oddychania, druga w stanie dobrym - tłumaczy Stangret.
Potwierdziły one lekarzom, że wspólnie ze zmarłym zażyły substancje psychoaktywne. - W przypadku tej pierwszej dziewczyny, gdyby pomoc nie nadeszła w odpowiedniej porze, to mogło się to również zakończyć tragicznie. W tej chwili ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – dodał Stangret.
Prokuratura bada sprawę
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi ostrowska prokuratura. - Czynności były wykonywane na miejscu zdarzenia z udziałem prokuratora. Przesłuchano już świadków zdarzenia. Decyzją prokuratora ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do sekcji. Ponadto zostaną przeprowadzone badania fizykochemiczne. Na ich wyniki czeka się do czterech tygodni, tak więc o rzeczywistych przyczynach zgonu będzie wiadomo po tym okresie - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Autor: FC/gp / Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24