Miał do wyboru: zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych rzekomego długu albo stracić dziecko i narazić na niebezpieczeństwo bliską osobę. Szantażowany poprosił o pomoc policję. W akcję zaangażowali się funkcjonariusze z kilku miast. Efekt: zatrzymanie trzech podejrzanych.
Pod koniec lutego do drzwi jednego z mieszkańców województwa lubuskiego zapukało trzech mężczyzn pochodzenia czeczeńskiego i inguskiego. Przyszli, by poinformować, że oczekują od niego spłaty rzekomego długu. Chodziło o kilkadziesiąt tysięcy złotych, które poszkodowany miał pożyczyć od jednego z partnerów biznesowych.
"Gdy pokrzywdzony zaprzeczył istnieniu długu, sprawcy zagrozili mu porwaniem dziecka, spaleniem domu oraz wyrządzeniem krzywdy jego matce w razie odmowy spłaty zobowiązania. Sprawcy wyznaczyli pokrzywdzonemu dwutygodniowy termin na spłatę rzekomego długu" - podaje Prokuratura Krajowa.
Wtedy sprawą zajęli się funkcjonariusze z Centralnego Biura Śledczego Policji w Gorzowie Wielkopolskim oraz tamtejsza prokuratura okręgowa.
Trzech zatrzymanych
- W takich sprawach trzeba działać błyskawicznie. Priorytetem dla policjantów i prokuratorów było bezpieczeństwo pokrzywdzonego i jego rodziny. Bardzo ważne było również ustalenie i zatrzymanie podejrzanych, co w przypadku obcokrajowców bywa trudniejsze – wskazuje nadkom. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.
Funkcjonariusze przesłuchali świadków, zabezpieczyli nagrania z monitoringów. Wszystkie zebrane materiały dokładnie analizowano i to nie tylko w Gorzowie Wielkopolskim. W działania włączyli się też policjanci z Warszawy, Gdańska, Lublina, Rzeszowa. Pod koniec marca zatrzymano trzy osoby. - Uderzenie nastąpiło w tym samym momencie w kilku miejscach Polski: w Warszawie, Gdyni i w województwie lubuskim. Działania zostały przeprowadzone przez policjantów CBŚP, Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji "BOA" i Samodzielnego Pododdziału Kontretrrorystycznego Policji w Warszawie. Trzy osoby zostały zatrzymane – mówi Jurkiewicz.
Zarzuty
Policjanci zatrzymali trzy osoby, ale w sprawę zamieszane są cztery. Wszystkim postawiono już zarzuty. "Usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Na wniosek prokuratora w stosunku do trzech zatrzymanych osób sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy" - podaje Prokuratura Krajowa.
Za zarzucane czyny podejrzanym grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Prokuratura podkreśla, że postępowanie jest w toku i trwają poszukiwania pozostałych sprawców.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP