Leśnicy znaleźli w pobliżu Dzierżążna Małego (woj. wielkopolskie) martwego żubra. Według policji zwierzę zostało najprawdopodobniej postrzelone. Do zdarzenia mogło dojść kilka tygodni temu. Funkcjonariusze ustalają kto odpowiada za zabicie żubra, który w Polsce jest gatunkiem prawnie chronionym.
Policjanci z Czarnkowa ustalają, kto przyczynił się do śmierci ośmioletniego żubra. - W sobotę około godziny 10 otrzymaliśmy zgłoszenie od pracowników Nadleśnictwa Trzcianka. Dotyczyło ono martwego zwierzęcia znaleziono w okolicach Dzierżążna Małego (woj. wielkopolskie). Był to żubr w stanie znacznego rozkładu - poinformowała aspirant Karolina Górza-Kustra, rzeczniczka policji w Czarnkowie.
W oględzinach poza policjantami i technikami uczestniczyli również członkowie Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. - Zwierzę najprawdopodobniej zginęło do strzału z broni palnej. Do zdarzenia mogło dojść około pięć-sześć tygodni temu - dodaje Górzna-Kustra.
- Rzadko się zdarza, by żubry padały ofiarami kłusowników. W przypadku tak dużych zwierząt trudno zatrzeć ślady. Ważne jest, żeby każdy z takich przypadków zbadać i ustalić sprawcę. Mam nadzieję że policji uda się ustalić, kto zabił tego żubra z okolic Trzcianki - powiedział tvn24.pl Marcin Grzegorzek z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
Co czwarty żubr to Polak
W Polsce objętych ochroną jest około 800 gatunków zwierząt. Część podlega ochronie ścisłej, część częściowej. Żubr jest jednym z tych gatunków, które potrzebują ochrony. - Kiedyś żubry zamieszkiwały większą część Europy, ale działalność człowieka doprowadziła do skurczenia tego areału, tak że w XIX wieku występowały już jedynie w Puszczy Białowieskiej i na Kaukazie. Udało się je utrzymać do początku XX wieku. Do ich wyginięcia przyczyniły się brak nadzoru, działania wojenne, polowania na mięso, by mieć czym nakarmić armie, i kłusownictwo – mówił Magazynowi TVN24 Stefan Jakimiuk z WWF Polska.
Ostatni żubr żyjący na wolności został zabity 9 lutego 1919 roku. Krowa padła z rąk kłusownika Bartłomieja Szpakowicza, byłego gajowego z Puszczy Białowieskiej. Żubry zostały jedynie w ogrodach zoologicznych i prywatnych hodowlach. W sumie ledwie 60 sztuk.
O przywrócenie gatunku zaczęli zabiegać przyrodnicy. Z inicjatywy polskiego delegata na kongresie ochrony przyrody w Paryżu Jana Sztolcmana powstało w 1923 roku Międzynarodowe Towarzystwo Ochrony Żubra. Obecnie w Polsce jest ich najwięcej na świecie – żyje tu co czwarty żubr. - Mamy ponad dwa tysiące żubrów w stadach wolnościowych i ponad 200 w zamkniętych hodowlach – mówił Jakimiuk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps, Marcin Grzegorzek