Mieszkanka Zielonej Góry zadzwoniła na policję zaraz po tym, jak zobaczyła dzieci bawiące się starym granatem przy jednej z kamienic na ul. Grottgera. Wykopały go chwilę wcześniej.
- Nakazała im natychmiast odłożyć niewybuch i zaalarmowała policję. Funkcjonariusze zabezpieczyli teren. Na szczęście nie było na tyle niebezpiecznie, żeby ewakuować mieszkańców budynku - informuje Małgorzata Stanisławska z zielonogórskiej policji.
Ktoś go specjalnie zakopał?
Niebezpieczny niewypał był zakopany tuż pod powierzchnią ziemi, po której codziennie przechodzili mieszkańcy budynku. Nie wiadomo skąd się tam wziął.
- Jest bardzo stary, najprawdopodobniej z czasów II wojny, ale dziwi nas, że znajdował się tak płytko. Takie rzeczy znajduje się zazwyczaj podczas robót ziemnych prowadzonych z użyciem sprzętu, na konkretnych głębokościach. Istnieje możliwość, że ktoś go znalazł i świadomie w tym miejscu zakopał - mówi Stanisławska.
Granatem zajmą się saperzy z Głogowa (Dolnośląskie).
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24