Pamiętał czasy Łokietka, ale teraz nie wypuścił ani jednego liścia. Jego historia się jednak nie kończy

W tym roku dąb nie wypuścił liści
18.11.2014 | Lubuskie: „Chrobry” – jeden z najstarszych polskich dębów – naruszony przez ogień
Źródło: Fakty TVN

Przetrwał najazdy Krzyżaków, zabory, dwie wojny światowe i PRL. Ale po pożarze w 2014 roku dąb Chrobry już się nie podniósł. - Niestety, w tym roku nie pojawił się już żaden liść, co oznacza, że obumarł - mówi Michalina Biernat z Nadleśnictwa Szprotawa.

Dąb szypułkowy Chrobry znajduje się w pobliżu miejscowości Piotrowice w Nadleśnictwie Szprotawa w Lubuskiem. Jego początki datuje się na około 1250 r.

Jak wyglądał wtedy świat?

Polska była wtedy rozbita na dzielnice. Władzę w Krakowie pełnił wówczas Bolesław V Wstydliwy, a Ziemię Lubuską sprzedano Marchii Branderburskiej. Władysław Łokietek, przyszły król Polski, miał się urodzić dopiero za 10 lat.

Trwała VI wyprawa krzyżowa - rycerstwo francuskie, na czele z królem Ludwikiem IX, atakowało Egipt i próbowało zdobyć Kair. W Niemczech po śmierci cesarza Fryderyka II panowała anarchia. Wielkie bezkrólewie trwało około 20 lat.

Tomasz z Akwinu pisał właśnie pierwsze dzieła.

A dąb Chrobry - zaczął kiełkować.

Próbowali go ratować

Obecnie obwód drzewa wynosi ponad 10 metrów, wysokość 28 metrów. Drzewo objęto ochroną w 1966 r. Przed wojną nazywano je Wielkim Dębem (niem. Grosse Eiche).

Dęby słyną z tego, że potrafią przetrwać wiele. Jednak Chrobry doświadczył jeszcze więcej. Przetrwał wiele wojen i kilka pożarów. Najpoważniejszy z nich miał miejsce w 2014 roku i był wynikiem podpalenia. Nie wiadomo, kto podłożył ogień i po co to zrobił, bo nie można znaleźć żadnej motywacji do tego czynu – powiedziała Michalina Biernat.

Podczas pożaru w listopadzie 2014 r. ogień podłożony w spróchniałym, pustym wnętrzu części odziomkowej przeniósł się bardzo szybko na całe drzewo. Chrobry płonął jak pochodnia. Pomimo szybkiej i profesjonalnej akcji gaśniczej opalona została zarówno zewnętrzna strona pnia, jak i jego środkowa część.

- Dąb bardzo ucierpiał, ale przetrwał. Wiosną 2015 roku wypuścił liście na jednej czwartej swych konarów. Pozostała część została zniszczona przez pożar - wymienia Biernat.

Nadleśnictwo Szprotawa starało się ratować najcenniejszy ze swoich pomników przyrody. W okresie suszy drzewo było podlewane i wykonywano inne zabiegi pielęgnacyjne.

- Niestety, w tym roku na Chrobrym nie pojawił się już żaden liść - co oznacza, że obumarł - wyjaśnia Biernat.

Nie oznacza to, że dąb zniknie. O wycince drzewa nie ma mowy. - Pozostanie on w takiej formie jak dzisiaj - podkreśla Biernat.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Został sklonowany

Leśnicy pobrali wcześniej z Chrobrego zrzezy (ścięte pędy), co pozwoliło na wegetatywne rozmnożenia drzewa z zachowaniem w stu procentach jego materiału genetycznego. Sześć takich sadzonek zostało posadzonych w zeszłym roku w cieniu Chrobrego.

Chrobry i jego potomkowie
Chrobry i jego potomkowie
Źródło: Michalina Biernat, Nadleśnictwo Szprotawa

Potomkowie Chrobrego rosną też w innych miejscach. W 2004 r. zebrane z niego żołędzie zostały poświęcone przez Jana Pawła II, podczas pielgrzymki leśników do Watykanu. W szkółce w Rudach Raciborskich na Śląsku wyhodowano z nich pół tysiąca sadzonek, które zostały opatrzone stosownymi certyfikatami i posadzone w całej Polsce jako tzw. dęby papieskie.

Dęby szypułkowe należą do najdłużej żyjących i osiągających największe rozmiary drzew liściastych naszej strefy klimatycznej.

Czytaj także: