Estońska policja wszczęła postępowanie wobec czterech kibiców Lecha Poznań, którzy przyjechali do Tallinna na czwartkowy mecz 2. rundy kwalifikacji piłkarskiej Ligi Europejskiej "Kolejorza" z Nomme Kalju (0:1). Przed spotkaniem zatrzymano 11 fanów z Polski.
Rzecznik miejscowej policji poinformował, że dostał kilka telefonów ze skargami na agresywnie zachowujących się polskich kibiców. Przyczyną jednej z bójek był niezapłacony rachunek.
Ochraniacze i rękawice jak z MMA
Funkcjonariusze musieli użyć siły, by zatrzymać część z awanturujących się fanów Lecha.
- W stosunku do czterech osób zostało wszczęte postępowanie karne. Wobec siedmiu pozostałych odnotowano wykroczenie, ponieważ ignorowali polecenia funkcjonariuszy - zaznaczył rzecznik policji w Tallinnie.
Jak dodał, większość z zatrzymanych miała ochraniacze i rękawiczki typowe dla walczących w MMA.
Do żadnych incydentów nie doszło natomiast podczas samego meczu, podczas którego na trybunach zasiadło ok. 300 sympatyków Lecha. Ten "Kolejorz" przegrał z Nomme Kalju 0:1. Rewanż rozegrany zostanie w Poznaniu 24 lipca o godz. 19.
Autor: ib / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | T-Mobile Ekstraklasa/ x-news