Wolontariusz Hospicjum Palium, poruszający się na wózku inwalidzkim, postanowił udowodnić, że w każdej sytuacji można odnaleźć światełko nadziei. Taki cel przyświeca jego niezwykłej wyprawie nad Atlantyk.
Przemek Kowalik jest wolontariuszem w Hospicjum Palium w Poznaniu.
– Związałem się z tym miejscem 4 lata temu. – Moja lekarka poprosiła mnie, żebym porozmawiał z pewnym młodym chłopakiem, który w ogóle się nie ruszał. Miałem zaszczepić w nim radość i przede wszystkim wiarę, że nawet na wózku można wiele zdziałać, że można normalnie żyć – wspomina pan Przemek.
Od tamtego momentu współpracuje z hospicjum i, jak mocno zaznacza: warto pomagać. Namawia do tego innych. Wraz z Kowalikiem udział w wyprawie bierze jeszcze 5 osób. On poruszać się będzie na elektrycznym wózku inwalidzkim, pozostali pojadą rowerami.
Wyruszają w poniedziałek, powrót zaplanowali za 40 dni.
Siła i wiara
Wyprawa ma charakter symboliczny i niesie ze sobą istotny przekaz.
- Przez Niemcy, Holandię, Belgię, Francję dotrzemy na Wyspę Mgieł na której znajduje się najpiękniejsza, najjaśniejsza, najważniejsza latarnia Europy, Phare du Créac'h. Chcemy pokazać w ten sposób, że nawet w najcięższych warunkach, jeśli tylko chcemy, możemy znaleźć światełko pokazujące właściwą drogę – mówi w rozmowie z tvn24.pl Przemek Kowalik.
– Przedsięwzięcie dedykowane jest wszystkim malkontentom, ludziom, którzy pozostawiają swoje marzenia zamknięte w czterech ścianach, dla których przejechanie jednego kilometra, wyjście z domu, jest odległym i niewyobrażalnym marzeniem. Nawiązujemy do takich wartości jak: wiara i marzenia, pozytywne myślenie. Przekonujemy do pokonywania własnych słabości, trudności, stawiania sobie celów - nawet tych, które wydają się być niemożliwe do osiągnięcia. Bo wiara to siła! – podkreśla Kowalik.
Liczy się energia
Jak mówi, wśród sześciu uczestników "nie ma liderów ani żadnych bohaterów". Wszyscy są "zwykłymi ludźmi", których połączyła pasja poznawania i zdobywania, a przede wszystkim pozytywna energia. Najstarszym uczestnikiem jest pan Zdzisław Gajda ze Szczecina (68 l.), który dodatkowo opracował mapę wyprawy. Opócz niego, rowerami pojadą gdańszczanie: Daniel Samopolski (28 l.) i Janek Chomuszko (25 l.), panowie będą również kierowcami samochodu technicznego. W ekipie znalazły się też dwie kobiety: studentka Ewa Walas z Gdańska (22 l.) oraz Barbara Szymańska z Opalenicy (51 l.) stanowiące wsparcie i pomoc techniczną.
Główny pomysłodawca wyprawy Przemysław Kowalik pojedzie na swoim elektrycznym wózku inwalidzkim.
Wyprawa nad Atlantyk jest już piątą eskapadą Przemka. Wcześniej przemierzał Anglię i Irlandię. Ostatnia wyprawa to podróż po Europie - dystans prawie 8 tys. km.
Autor: aw/mz/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Przemysław Kowalik/Facebook