Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, ojciec senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, otrzymał wezwanie do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w charakterze podejrzanego. W rozmowie z TVN24 mówił, że to pokłosie pozwu jego syna przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jak informuje prokuratura, prezydent Inowrocławia ma usłyszeć zarzut w sprawie, którą kilka lat temu - po jednej z przeprowadzonych w urzędzie kontroli - sam zgłosił.
W poniedziałek senator KO Krzysztof Brejza oświadczył, że pozywa prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego za insynuacje łączące go z jakimkolwiek przestępstwem. Senator Brejza mówił też o "odwecie ze strony służb PiS". - Rano przyjechali panowie do mojego taty i poinformowali go, że jest wezwany do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku w charakterze podejrzanego. Ja traktuję to oczywiście jako odwet, zemstę za to, że wczoraj zapowiedzieliśmy pozew wobec Kaczyńskiego, ale także zemstę za ujawnienie całej tej niegodziwości, tego szeregu przestępstw związanych z nielegalną inwigilacją opozycji - powiedział.
Grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, w ekspertyzie wykazała, że w Polsce inwigilowani oprogramowaniem Pegasus byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Według Citizen Lab senator Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku, kiedy był szefem sztabu wyborczego KO. Przeciwko politykowi nie toczy się żadne postępowanie.
Ryszard Brejza: pojawili się u mnie funkcjonariusze CBA z wezwaniem do prokuratury
Ryszard Brejza, ojciec senatora KO i prezydent Inowrocławia, powiedział w poniedziałek po południu w rozmowie z TVN24, że w urzędzie miasta "kilka godzin temu, cztery godziny po złożeniu pozwu przez jego syna, pojawiło się dwóch funkcjonariuszy CBA, którzy zażądali spotkania z nim, po czym wręczyli mu kopertę z pismem w środku".
- Zapytałem, o co tutaj chodzi, czy może chodzi o Pegasusa. Uśmiechnęli się, nic nie odpowiedzieli. Otworzyłem i znalazłem coś takiego - powiedział. Pokazał wezwanie do prokuratury w Gdańsku.
Brejza powiedział, że "nie wie, o co może chodzić", ale jak dodał, "może się domyślać jedynie , że chodzi o tak zwaną aferę fakturową". - W tym wezwaniu nie ma ani jednego zdania na ten temat - mówił.
Dodał, że "agenci CBA odmówili jakichkolwiek informacji".
Prokuratura: Ryszard Brejza usłyszy zarzut
Jak przekazała nam Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, chodzi o śledztwo dotyczące między innymi przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych – pracowników Wydziału Kultury Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocław i Centrum Kultury i Sportu Ziemowit w Kruszwicy, polegającego na wyłudzeniu kilkuset tysięcy złotych ze środków publicznych.
"Na podstawie zgromadzonych dowodów ustalono, że od 2015 roku do2017 roku pracownicy Wydziału Kultury Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocław oraz Centrum Kultury i Sportu Ziemowit w Kruszwicy, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przekroczyli przysługujące im uprawnienia w ten sposób, że posługując się poświadczającymi nieprawdę oraz podrobionymi fakturami, których cześć była wystawiona przez wybranych przedsiębiorców, doprowadzili do dokonania wypłaty ze środków publicznych wymienionych jednostek budżetowych za usługi, które nie zostały wykonane lub były świadczone na rzecz innego podmiotu" - przekazała Wawryniuk w przesłanym nam komunikacie.
Dodała, że w tym postępowaniu 18 osobom przedstawiono zarzuty popełnienia ponad 250 przestępstw, a sama sprawa ma w dalszym ciągu charakter rozwojowy.
"Prokuratura wezwała Pana Ryszarda B. w charakterze podejrzanego w celu przedstawienia zarzutu popełnienia czynu określonego w art. 231§ 1 i 2 k.k" - podsumowała Wawryniuk.
Prezydent Inowrocławia: pojawię się w prokuraturze
Prezydent Inowrocławia powiedział, że wezwanie do prokuratury "podpisał osobiście prokurator okręgowy w Gdańsku Michał Kierski", który, jak dodał, "nie prowadzi przecież tej sprawy". - Prokurator prowadzący wzywa w różnym charakterze świadków, podejrzanych na przesłuchania. U mnie stało się coś zaskakującego - mówił Brejza.
- Mamy tu wiele zbieżności, takich czasowych, tematycznych, z jakimi spotykamy się. Ja naprawdę nie wiem, czemu to zawdzięczać, że po kilkudziesięciu latach, bo ostatni raz, jedyny, byłem przesłuchiwany w charakterze podejrzanego w stanie wojennym, wzywany jestem do prokuratury w charakterze podejrzanego na przesłuchanie - powiedział.
Na uwagę, że jego syn traktuje to jako odwet, Ryszard Brejza powiedział, że "jeżeli tak by było, to byłoby coś okrutnego".
Podkreślał, że "nie wie, przed czym ma się bronić". - Mam jechać do prokuratury, a nie wiem, po co - dodał.
Brejza przekazał, że "za tydzień ma pojawić się w Gdańsku". - Pojawię się i chcę zapewnić, że pomimo że nie wiem, po co mam jechać, to się nie boję. Nie obawiam się niczego, tak jak w życiu się nie obawiałem, nie kierowałem się strachem. Zmierzymy się z prokuratorem i zmierzymy się z tym niedemokratycznym państwem, jakim w tej chwili staje się Polska - mówił.
Sprawa zawyżanych faktur
Służba antykorupcyjna oraz prokuratura badają od 2015 roku sprawę dotyczącą wyprowadzania z kasy miasta kilkuset tysięcy złotych za pomocą fałszywych faktur. Główną podejrzewaną w tej sprawie jest urzędniczka inowrocławskiego magistratu Agnieszka Ch. Jako szefowa pionu kultury akceptowała wszystkie kwestionowane przez CBA faktury, najczęściej o zawyżanej wartości bądź na niewykonane usługi.
Doniesienie do prokuratury złożył Ryszard Brejza po kontroli przeprowadzonej w pionie kierowanym przez Agnieszkę Ch.
- Natychmiast jak dostałem informację od jednego z pracowników wydziału kultury, że mogło dojść do takiego przestępstwa wyprowadzania środków, poinformowałem prokuraturę. Dzień po mnie złożyło takie zawiadomienie CBA dopiero i dzisiaj ja, jako ten informujący prokuraturę, staję przed prokuraturą jako podejrzany - mówił w poniedziałek TVN24 Brejza. - Podejrzany o co? Nie wiem - dodał.
Źródło: TVN24