- Trzeba było zrezygnować z wielu planów. Marzeń, które mieliśmy wspólnie - przyznaje Jacek Świat, wdowiec po posłance PiS, Aleksandrze Natalli-Świat. W specjalnym wydaniu programu "Polski i Świat" o życiu po katastrofie pod Smoleńskiem opowiadają również rodzinny innych ofiar, a także m.in. Rosjanie, ludzie z ruchu Solidarni 2010 i polscy archeolodzy, którzy pracowali na miejscu katastrofy.
- Tata był bardzo aktywną osobą. Otrzymywałem zaproszenia od różnych osób, na które starałem się w miarę możliwości odpowiedzieć. Dosłownie zaraz po powrocie ze Smoleńska miał złożyć projekt w Sejmie. Chcąc wypełniać te jego zobowiązania, postanowiłem się tym zająć. To była próba zastąpienia ojca. Na tyle, ile mogłem - opowiada Jakub Płażyński, syn tragicznie zmarłego Macieja Płażyńskiego.
Forma inspiracji
Tradycję tragicznie zmarłego ojca kontynuuje również Paweł Kurtyka. - Dla mnie formą inspiracji, płynącej z pracy mojego taty, było założenie stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej. To forma pracy dla Polski, podnoszenia ważnych tematów - tłumaczy syn byłego szefa IPN, Janusza Kurtyki.
Inny tryb życia
Po katastrofie smoleńskiej do nowego życia musiał przystosować się również Jacek Świat, wdowiec po posłance PiS, Aleksandrze Natalli-Świat.
- Życie jest zupełnie inne, zupełnie inny tryb życia. Trzeba było zrezygnować z wielu planów, marzeń, które mieliśmy wspólnie - podkreśla Świat.
Marta Kaczyńska liczy, że zmarli tragicznie rodzice będą jednoczyć rodaków, a nie dzielić. - Im na sercu leżało dobro Polski, tak jak nam wszystkim powinno, bez względu na podziały polityczne - wspomina córka zmarłej w katastrofie pary prezydenckiej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24