Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula stwierdziła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "wielkim hamulcowym" rządowego projektu ustawy w sprawie związków partnerskich jest wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i PSL. - Być może jest tak, że premier Kosiniak-Kamysz, ze względu na kolejne wybory - tym razem europejskie - nie chce dzisiaj powiedzieć, że zgadza się na rządowy projekt o związkach partnerskich - dodała.
Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości i szefowa kampanii wyborczej Lewicy do Parlamentu Europejskiego, mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 o projekcie dotyczącym związków partnerskich.
- Wielkim hamulcowym związków partnerskich - to chyba nie jest dla nikogo zaskoczeniem - jest dzisiaj (wice)premier Kosiniak-Kamysz i cała jego formacja, czyli właściwie tylko Polskie Stronnictwo Ludowe, bo wiemy, że Polska 2050 popiera projekt związków partnerskich - powiedziała Kotula, dodając, że "bardzo by chciała, żeby to był projekt rządowy".
- Nie ma dzisiaj zgody (w koalicji rządowej - red.). Przez wiele tygodni toczyły się bardzo dobre rozmowy, także z PSL-em. Jestem otwarta na wszystkie koncepcje (...), co końcowo ma się w tym projekcie zawierać - kontynuowała.
Kotula: może ze względu na wybory Kosiniak-Kamysz nie chce powiedzieć, że zgadza się na rządowy projekt
- Być może jest tak, że premier Kosiniak-Kamysz ze względu na kolejne wybory - tym razem wybory europejskie - nie chce dzisiaj powiedzieć, że zgadza się na rządowy projekt o związkach partnerskich. Jeśli wybory europejskie są tą przeszkodą, to jestem gotowa poczekać, bo mi zależy na tym, żeby nie było awantury o związki partnerskie - dodała ministra.
- Jestem gotowa poczekać i próbować przekonać premiera Kosiniaka-Kamysza do tego, żebyśmy nie składali projektów poselskich. I taka też jest moja rekomendacja w stosunku do premiera Donalda Tuska, żebyśmy nie szli w projekty poselskie - mówiła dalej Kotula.
- Jeśli będziemy mogli wypracować jakikolwiek kompromis dla rządowego projektu o związkach partnerskich, to ja jestem gotowa taki kompromis do końca wypracowywać. Jestem gotowa na rozmowy także z prezydentem - podkreśliła.
Kotula: to będzie sprawdzian dla polskich farmaceutów
Kotula odniosła się także do tego, że 1 maja wchodzi w życie rozporządzenie dotyczące dostępu do antykoncepcji awaryjnej, czyli tabletki "dzień po".
Ministra została zapytana, czy jej zdaniem polscy farmaceuci zrozumieją, że polskie kobiety powinny mieć dostęp do antykoncepcji awaryjnej. - To jest dobre pytanie. To będzie trochę sprawdzian, czy polscy farmaceuci staną dzisiaj po stronie praw kobiet i po stronie praw pacjentek, także tych młodych pacjentek, w zakresie dostępu do antykoncepcji, która jest antykoncepcją awaryjną, która jest antykoncepcją, która ma zapobiegać niechcianym ciążom - zwracała uwagę.
- Chciałabym bardzo podziękować pani minister Izabeli Leszczynie za to, że wypracowała taką ścieżkę, która jest po prostu planem B. Ten plan B może nie jest idealny, ale na ten moment rozwiązuje ten problem w zakresie dostępu do tabletki "dzień po" wielu grupom kobiet - dodała.
- W idealnym świecie rodzice rozmawiają ze swoimi nastolatkami o tym, kiedy te nastolatki podejmują współżycie. W idealnym świecie nie chciałabym, żeby 15-latki podejmowały współżycie. Ale to, czego ja bym chciała, w stosunku do tego, co jest rzeczywistością wielu polskich nastolatek, może się znacząco różnić - powiedziała ministra do spraw równości.
Kotula o tym, ile Lewica może zdobyć mandatów w wyborach do europarlamentu
Kotula mówiła o motywach przewodnich kampanii Lewicy przed wyborami do europarlamentu. - Po pierwsze mówimy o bezpieczeństwie, ale mówimy też o tym, o czym trochę być może nie udało nam się wystarczająco głośno powiedzieć w kampanii samorządowej, mówimy na przykład o mieszkaniach - wskazywała.
- Dla nas polityka mieszkaniowa stawiająca na budownictwo społeczne jest dzisiaj bardzo ważna. Bo mamy w Polsce kryzys demograficzny, a część tych rozwiązań możemy przenieść na poziom polityki unijnej, czyli możemy mówić o europejskim funduszu mieszkaniowym, który zagwarantuje także obywatelom Polski, obywatelkom Polski, że będą w Polsce powstawały tanie mieszkania na wynajem - dodała rozmówczyni "Faktów po Faktach".
Ministra nie odpowiedziała wprost na pytanie, jaki wynik jej ugrupowania byłby dla niej satysfakcjonujący, ale dodała, że według niej Lewica zdobędzie trzy lub pięć mandatów do Parlamentu Europejskiego.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24