Leszek Miller o prounijnych manifestacjach i stosunku władzy do Unii Europejskiej

Leszek Miller
Miller o polexicie: to jest jawny scenariusz, widać go gołym okiem
Źródło: TVN24

Leszek Miller, europoseł i były premier, mówił w poniedziałek w TVN24 o niedzielnych prounijnych manifestacjach i stosunku rządzących do Unii Europejskiej w kontekście ostatniego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. - Unijny sztandar bardzo Kaczyńskiemu przeszkadza. Wielokrotnie mówi, że o polexicie nie ma mowy, ale on myśli o takiej Unii, której nie ma i nie będzie - powiedział.

W niedzielę w wielu polskich miastach i miasteczkach odbyły się prounijne manifestacje. To reakcja na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że niektóre przepisy prawa UE są niezgodne z polską konstytucją. Główną warszawską demonstrację zwołał Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej. Na scenie na placu Zamkowym przemawiał między innymi były premier, a obecnie europoseł Leszek Miller.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Miller w poniedziałek był gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24. - Byłem pod wrażeniem ogromnej energii i tysięcy ludzi, którzy tam przyszli, by zamanifestować niezgodę na wyjście Polski z Unii Europejskiej - powiedział.

Dodał, że jest to "sukces społeczeństwa, które w tak kategoryczny sposób zademonstrowało sprzeciw". - Ale też osobisty sukces Donalda Tuska. Nie wiem, czy jest w Polsce drugi polityk, który za pomocą jednego tweeta potrafi uruchomić tego rodzaju zdarzenia - skomentował Miller.

"Byłem pod wrażeniem ogromnej energii i tysięcy ludzi, którzy tam przyszli, by zamanifestować niezgodę na wyjście Polski z UE"
Leszek Miller o prounijnych manifestacjach
Źródło: TVN24

Miller: to jest jawny scenariusz, widać go gołym okiem

Zdaniem byłego premiera Unia Europejska "bardzo Kaczyńskiemu przeszkadza". - Wprawdzie wielokrotnie mówi, że o polexicie nie ma mowy i że Polska powinna być w Unii Europejskiej, ale on myśli o Unii Europejskiej, której nie ma i nie będzie - dodał.

- Niedawno usłyszeliśmy ze strony pana premiera Morawieckiego i pana Glapińskiego (prezesa NBP - red.), że Polska nie potrzebuje tych pieniędzy (z Funduszu Odbudowy - red.) i że sami sobie doskonale damy radę. To jest gra do wewnątrz kraju, sygnał dla elektoratu: nie martwcie się, nawet jak wyjdziemy z Unii Europejskiej, to i tak będziemy mieli pieniądze. Pożyczymy gdzie indziej, na przykład w Chinach czy w Rosji - mówił Miller.

To - ocenił - "jest jawny scenariusz" rządzących. - Widać go gołym okiem. Jeszcze Rada Ministrów nie podjęła uchwały o uruchomieniu procesu z Unii Europejskiej, a PiS-owska większość parlamentarna tego nie przegłosowała, ale to w każdej chwili jest możliwe - mówił gość TVN24.

rp 2
Miller: Kaczyński mówi, że o polexicie nie ma mowy i że Polska ma zostać w UE, ale on myśli o UE której nie ma i nie będzie
Źródło: TVN24

Zdaniem Millera "orzeczenie Trybunału wywraca wszystko do góry nogami". - Unia Europejska nie może sobie pozwolić na to, że w jednym kraju członkowskim pierwszeństwo prawa unijnego będzie traktowane inaczej niż we wszystkich innych. Unia Europejska musi zareagować. W najbliższych dniach należy się spodziewać bardzo ostrych i zdecydowanych rozwiązań - podkreślił. Dodał, że "kraj członkowski nie może sobie z prawa europejskiego wybierać, co mu się podoba, a co nie".

Miller: problemem Kaczyńskiego jest Unia i samorządy

Jak mówił były premier, "Jarosław Kaczyński ma taki model państwa, które jest bardzo głęboko scentralizowane i wszystkie decyzje są podejmowane z jednego centrum dyspozycji politycznej".

- Jednym elementem, który mu przeszkadza i nie pozwala na rozwinięcie skrzydeł, jest Unia Europejska. Drugim są samorządy. Z samorządami Kaczyński może się rozprawić w kraju, ale jeżeli chodzi o Unię, to już tak daleko jego ręce nie sięgają - powiedział.

Miller: demokratyczna lewica właśnie się skończyła po 30 latach

Miller był pytany, czy kibicuje Nowej Lewicy - nowej partii powstałej z połączenia SLD i Wiosny. - Jest mi to obojętne. Dla mnie demokratyczna lewica właśnie się skończyła po 30 latach - odparł.

- To struktura, która rządzi się zupełnie inaczej. Pan Włodzimierz Czarzasty podejmuje arbitralne decyzje, zawiesza, odwiesza, nie wpuszcza do partii. Nawet na tym kongresie zdarzyły się rzeczy koszmarne. Jedyny rywal pana Czarzastego, którego dopuszczono do kandydowania, został najpierw wyniesiony przez ochronę, a później wezwano policję - powiedział gość TVN24.

Jego zdaniem "jeżeli lewica ma słuszne pretensje do PiS, że gwałci konstytucję, że gwałci polskie prawo, to sama musi być jak żona Cezara, a nie stosować te same metody, bo jest niewiarygodna".

Czytaj także: