- Wszyscy sobie wyobrażaliśmy, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości będą odbywały się bardziej dynamicznie - przyznał w "Tak jest" sędzia Igor Tuleya. Dodał, że jest "rozczarowany". Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati skomentował nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, mówiąc, że "poprawka w Senacie jest błędem".
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej i członek Trybunału Stanu Przemysław Rosati oraz sędzia Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", mówili w "Tak jest" w TVN24 o sytuacji w wymiarze sprawiedliwości i o tym, jak zmieniła się po objęciu władzy przez nowy rząd.
- Pewnie wszyscy sobie wyobrażaliśmy, że te zmiany w wymiarze sprawiedliwości będą odbywały się bardziej dynamicznie - powiedział Tuleya. Przyznał, że pojawia się "trochę zniecierpliwienie".
- Wydaje się, że i pan minister (sprawiedliwości, Adam) Bodnar, i ci reformatorzy, którzy wzięli się za naprawianie wymiaru sprawiedliwości, póki co jeszcze się cieszą zaufaniem i poparciem środowiska sędziowskiego i wierzę, że środowiska prawniczego - dodał.
Jak zauważył, "raptem upłynęło kilka miesięcy". Ale - mówił - "rzeczywiście, wierzyliśmy, że to się da zrobić szybko". - Profesor Bodnar apeluje o cierpliwość. Zobaczymy, czyja strategia okaże się słuszna - powiedział sędzia.
Tuleya: jestem rozczarowany
Tuleya mówił też o nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i poprawce, jaką wprowadził do niej Senat. Spotkała się ona z mocną krytyką środowisk prawniczych i sędziowskich. Podnoszą one m.in., że przyznanie biernego prawa wyborczego do Rady neosędziom - czyli wybranych przez neoKRS - jest niedopuszczalne.
Jak mówił gość "Tak jest", "wydaje się, że przez kilka ostatnich lat stanowisko środowisk prawniczych i obywatelskich, i osób, które dzisiaj piastują najważniejsze stanowiska w państwie, było podobne". - Mieliśmy zastrzeżenia do neosędziów i uważaliśmy, że takie osoby tak naprawdę nie są sędziami. Poddały się wadliwej procedurze przed organem, który nie jest Krajową Radą Sądownictwa, o której mowa w konstytucji - zwrócił uwagę.
Jego zdaniem "to jest błąd, że do tej pory poważnie nie pochylono się nad tym problemem". - Orzeczenia wydawane przez takie osoby są po prostu uchylane. Ja sam sądzę kilka spraw, które zostały przekazane do ponownego rozpoznania z tego powodu, że rozstrzygały w nich osoby, które tak naprawdę nie są sędziami - przekazał Tuleya.
- Myślę, że jestem rozczarowany. Wydaje się, że tak naprawdę zmiany w wymiarze sprawiedliwości, pomysły, jak to zrobić, są gotowe. Choćby moje stowarzyszenie sędziowskie Iustitia przygotowało projekty ustaw. Wystarczy tak naprawdę po nie sięgnąć. My w tych naszych propozycjach zajmujemy się całościowo wymiarem sprawiedliwości - mówił.
Rosati: poprawka w Senacie jest błędem
Rosati podkreślał, że "od polityków oczekujemy co do zasady skuteczności i konsekwencji". - Jeżeli mielibyśmy skupić się na tej historii dotyczącej nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, to musimy wyjść od takiej zasadniczej kwestii: to jest ustawa w interesie obywateli. To nie jest ustawa w interesie środowiska prawniczego czy środowiska sędziowskiego - mówił.
Chodzi o to, żeby "nie było takiej sytuacji, że orzeczenia będą uchylane". - Ludzie oczekują sprawnego, skutecznego wymiaru sprawiedliwości. Więc wbrew wszelkim pozorom to nie jest jakaś abstrakcyjna ustawa, tylko to jest ustawa, która ma tak naprawdę bezpośrednie przełożenie na to, jak wyglądają postępowania w Polsce i jakie są skutki orzeczeń wydawanych przez sędziów - wskazywał.
Ocenił też, że "poprawka w Senacie jest błędem". - Dla mnie jest to kompletnie niekonsekwentne działanie - przyznał. Według niego senacka poprawka "o 180 stopni zmienia de facto istotę tego projektu".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24