Zdjęcia ofiar katastrofy pod Smoleńskiem pozostaną na swoich miejscach w parlamencie - zadecydował dziś Konwent Seniorów. Co najmniej przez okres wakacyjny. - Dobrym polskim zwyczajem jest prowadzenie żałoby przez rok - powiedział w Sejmie poseł Marek Kuchciński z PiS. Wrzesień to maksimum naszej tolerancji deklaruje wicemarszałek PO Stefan Niesiołowski.
Konwent Seniorów (marszałek, wicemarszałkowie, szefowie klubów poselskich) na wtorkowym posiedzeniu poruszył temat umieszczonych na sali posiedzeń Sejmu zdjęć przypominających o posłach Prawa i Sprawiedliwości, którzy zginęli 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Zostaną do września?
Kuchciński, który pełni obowiązki szefa klubu PiS zapowiedział po posiedzeniu, że zdjęcia posłów PiS, którzy zginęli pod Smoleńskiem, zostaną na sali obrad Sejmu "jeszcze jakiś czas". Pytany, co ustalono na posiedzeniu Konwentu w sprawie zdjęć, odpowiedział, że "wszystko zostało wyjaśnione". Nie potrafił jednak odpowiedzieć konkretnie na pytanie, kiedy zdjęcia ofiar znikną z ław sejmowych. - W tej chwili jeszcze prowadzimy żałobę. Dobrym zwyczajem polskim jest prowadzenie żałoby przez rok - powiedział.
- Nie wiem co posłowie PiS manifestują - skomentował decyzję Stefan Niesiołowski (PO). Według niego PiS zobowiązało się do zabrania zdjęć. - Do września to już jest maksimum naszej tolerancji - dodał. Podkreślał też praktyczne problemy, związane z obecnością zdjęć na sali sejmowej - brakuje miejsc dla nowych posłów.
Żałoba trwa
- Nigdy nie ma takiego problemu, żeby wszystkie miejsca były zajęte - rzecznik kluby PiS Mariusz Błaszczak nie widzi problemów logistycznych na sali sejmowej. Podkreślił, że żałoba w sercach posłów PIS nadal trwa, a "w wolnym kraju każdy ma prawo przeżywać ją jak chce". - Apelujemy o wrażliwość, sympatię i poczucie wspólnoty - dodał Błaszczak.
Zdjęcia posłów innych partii, którzy zginęli w katastrofie, trafiły już do gabinetów. W parlamencie mają znaleźć się specjalne tablice, upamiętniające ofiary katastrofy z 10 kwietnia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24