Immunitet parlamentarny wynika z faktu, że wybrani w wyborach przedstawiciele muszą mieć prawo do tego, żeby reprezentować poglądy swoich wyborców. Nie mogą być atakowani ze te poglądy - tłumaczył szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. W Sejmie we wtorek posłowie komentowali wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o uchylenie immunitetu posłance Joannie Scheuring-Wielgus. - Niech pan minister zajmie się czymś poważnym, a nie wojenką polityczną - skomentował rzecznik PSL Miłosz Motyka.
Prokuratura Krajowa przekazała w poniedziałek, że minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do marszałek Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu posłance Lewicy Joannie Scheuring-Wielgus. Śledczy chcą jej postawić zarzuty "złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktu religijnego oraz obrażania uczuć religijnych". Przekazano, że chodzi o zdarzenie, do którego doszło podczas mszy świętej 25 października w toruńskim kościele pod wezwaniem świętego Jakuba Apostoła.
CZYTAJ WIĘCEJ: Ziobro chce uchylenia immunitetu Scheuring-Wielgus >>>
Posłanka, komentując tę informację, przypomniała, że to już trzeci raz, kiedy próbuje jej się uchylić immunitet. Scheuring-Wielgus 25 października zamieściła fotografię z toruńskiego kościoła, gdzie widać między innymi ją z tekturą i wypisanym hasłem: "Kobieto! Sama umiesz decydować".
Wniosek Zbigniewa Ziobry do marszałek Sejmu komentowali we wtorek politycy.
"Szokujące jest, że za obrazę uczuć religijnych uznaje się napis: Kobieto, masz prawo wybierać"
Posłanka Lewicy Magdalena Biejat przyznała, że dla niej to "zdumiewające, że wytacza się takie działa przeciwko zupełnie nieszkodliwemu działaniu, polegającemu na tym, że posłanka razem z mężem weszli na chwilę do kościoła". - Stanęli w milczeniu z napisami, plakatami, w nawie głównej, a potem z tego kościoła wyszli - dodała.
- Szokujące jest dla mnie to, że za obrazę uczuć religijnych uznaje się napis: "Kobieto, masz prawo wybierać" - skomentowała posłanka. - Naprawdę jest tak, że prokuratura uważa, że prawo do wyboru obraża uczucia religijne katolików? - pytała. Skomentowała, że takie twierdzenia są "jawnie obraźliwe dla katolików".
Rzecznik PSL Miłosz Motyka, komentując wniosek do marszałek Sejmu, ocenił, że "chyba pan minister Ziobro naprawdę nie ma co robić i się nudzi".
- Bo chyba zapomniał, że są w tym kraju znacznie poważniejsze rzeczy, którymi powinien się zająć - powiedział, wymieniając w tym kontekście między innymi sprawę zakupu przez Ministerstwo Zdrowia respiratorów czy nieprzeprowadzonych w maju wyborów prezydenckich za 70 milionów złotych. - To są sprawy dla prokuratora generalnego, a nie ściganie posłów. Naprawdę, niech pan minister Ziobro zajmie się czymś poważnym, a nie wojenką polityczną - skwitował.
"Chodzi o zastraszanie parlamentarzystów"
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, który domaga się od premiera Mateusza Morawieckiego informacji w sprawie możliwego podsłuchiwania posłów, w tym Joanny Scheuring-Wielgus, powiedział, że w tej sprawie "chodzi o zastraszanie parlamentarzystów". - Chodzi o działanie prewencyjne, ale również o pokaz siły ze strony władzy - ocenił.
- Immunitet parlamentarny wynika z faktu, że przedstawiciele narodu, wybrani w wyborach, muszą mieć prawo do tego, żeby reprezentować poglądy swoich wyborców. Nie mogą być atakowani ze te poglądy - tłumaczył.
Według Gawkowskiego "nie ulega wątpliwości", że aktualnie w naszym kraju "nastroje społeczne są niezwykle napięte". - Przyczyną tego wszystkiego jest działanie pseudotrybunału Julii Przyłębskiej i decyzja prezesa [Prawa i Sprawiedliwości, wicepremiera, Jarosława - przyp. red.] Kaczyńskiego o haniebnym wyroku w sprawie aborcji - powiedział.
Protesty po decyzji Trybunału
Wkrótce po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji (z 22 października) odbyły się liczne protesty. 25 października dochodziło do manifestacji przed kościołami i w kościołach. W ramach akcji "Słowo na niedzielę" protestujący między innymi przynieśli do świątyń plakaty z hasłami związanymi z tematyką protestu i wrzucali na tacę takie ulotki.
Pod koniec listopada policja informowała, że prowadzi łącznie 88 postępowań w związku z incydentami w kościołach. 74 postępowania dotyczyły niszczenia i znieważania budynków sakralnych oraz przedmiotów czci religijnej.
Źródło: TVN24