Dowiedziałem się o tej sprawie i poleciłem natychmiast zbadać te doniesienia - podkreślił w niedzielę minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Tak zareagował na sprawę byłego polityka Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusza Sz. Był on wielokrotnie przyłapywany na łamaniu prawa o ruchu drogowym, mimo to prokuratura chciała umorzenia postępowania. Nie zgodził się na to sąd.
Arkadiusz Sz. to były polityk Prawa i Sprawiedliwości i były doradca wojewody opolskiego. Prokuratura w śledztwie ustaliła, że od 1997 roku za naruszenie prawa o ruchu drogowym Arkadiusza Sz. zatrzymywano 36 razy. Prokuratorzy mają dowody, że Sz. prowadził samochód także po tym, jak zabrano mu prawo jazdy. Ujawniano to podczas kontroli drogowych w 2007, 2009, 2011, 2015 i 2019 roku.
- Twierdzimy, że jeżeli damy mu szansę w postaci warunkowego umorzenia postępowania, to on będzie przestrzegał porządku prawnego - przekonywał prokurator Marek Śledziona. Sąd odrzucił ten wniosek.
"Prokuratura zawsze musi działać w sposób pryncypialny i stanowczy"
O sprawie Arkadiusza Sz. i wniosku o umorzenie postępowania w jego sprawie mówił w niedzielę prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- Dowiedziałem się o tej sprawie i poleciłem natychmiast zbadać te doniesienia. Z informacji, jakie uzyskałem z Prokuratury Krajowej wynika, że Prokuratura Krajowa negatywnie oceniła tę decyzję (wniosek o umorzenie - red.). Poleciłem wszcząć postępowanie wyjaśniające, postępowanie służbowe, które miałoby ustalić, dlaczego tak się stało - poinformował Ziobro. Przekazał, że "akta sprawy zostaną w poniedziałek ściągnięte do Warszawy". - Uważam, że prokuratura zawsze, w każdym wypadku, musi działać w sposób pryncypialny i stanowczy. Jeżeli tak się nie dzieje w jakieś sytuacji, kogokolwiek by to dotyczyło, zawsze będę podejmował zdecydowane działania - zapewniał prokurator generalny.
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24