Nowa ustawa edukacyjna zostanie uchwalona jeszcze w grudniu - zapowiada minister edukacji, mimo że pozostały tylko dwa posiedzenia Sejmu w tym roku. I deklaruje: mam wsparcie prezesa PiS.
Minister edukacji narodowej Anna Zalewska ocenia reformę edukacji jako zaplanowaną, w dodatku policzoną. Do końca roku pozostały dwa posiedzenia Sejmu. Pytana na antenie RMF FM czy Sejm zdąży przegłosować ustawę podczas dwóch posiedzeń, odpowiedziała, że są jeszcze dni poza posiedzeniem Sejmu, gdzie może pracować komisja i podkomisja.
Wyjaśniła, że od kilku miesięcy rząd dyskutuje na temat reformy, tak jak deklarował w programie wyborczym. - Rodzice - wyborcy mieliby do nas pretensje (...) Oprócz decyzji i wolności rodziców decydowania czy 6-latek czy 7-latek idzie do szkoły, również mówiliśmy o gimnazjach. To zresztą wybrzmiewało na wszystkich spotkaniach - powiedziała minister Zalewska.
- Pokazaliśmy założenia i cały rytm pracy nad podstawami programowymi i zmianą. Również w tym rytmie zaplanowaliśmy plan - mówiła.
Jak dodała minister, rozmawiała z Jarosławem Kaczyńskim i realizuje program PiS. - Mam wsparcie prezesa - powiedziała.
Nauczyciele nie stracą pracy?
Wyjaśniła, że reforma edukacji, oprócz podniesienia jakości, będzie premiowała małe szkoły. - Tam będą dodatkowe pieniądze. Proszę zauważyć - gimnazjum, które miało być stabilnym miejscem zatrudnienia na początku reformy, to gimnazjum, w którym miało się uczyć 350-400 uczniów - powiedziała minister.
Jej zdaniem nauczyciele pracy nie stracą. Powiedziała, że po likwidacji gimnazjów, pojawi się w systemie ponad 5 tysięcy nowych oddziałów i to będą miejsca pracy dla nauczycieli.
Jak dodała, np. w Częstochowie okazało się, że będzie potrzeba 39 dodatkowych etatów i samorząd otrzyma kilkanaście milionów dodatkowych pieniędzy.
"Nie zmienia się nic"
Minister powiedziała, że w ustawie jest napisane wprost: w szkole podstawowej nie zmienia się nic, dyrektor, nauczyciele zostają, nie zmienia się nawet pieczątka. Dodała, że również nic nie zmieni się w liceum, w szkole zawodowej, w technikum i w zespole szkół, gdzie jest gimnazjum i podstawówka.
- Zmieni się tylko szyld. Dyrektor, nauczyciele zostają. Również gimnazjum samodzielne, jeżeli razem z samorządem zdecydują, że jest tam szkoła podstawowa, również zostaje dyrektor i nauczyciele. Nie zmienia się nic - przekonywała.
Pytana o to czy dzieci, które od września czekają zmiany, będą się uczyć w tej samej szkole odpowiedziała, że to wszystko zależy od warunków lokalowych i od tego, w jaki sposób samorząd to zorganizuje.
Minister Zalewska zadeklarowała, że do 31 marca rodzice będą wiedzieć wszystko. A już w środę zobaczą podstawy programowe i siatkę godzin.
"Mam wsparcie prezesa"
Pytana, czy nie boi się, że 16-latkowie będą chodzić do szkoły razem z 6-latkami odpowiedziała, że nie obawia się tego, dlatego że "rząd zapewnia również, m.in. w prawie oświatowym, szczególną wagę w wychowaniu".
- Mówimy o bezpiecznej szkole, mówimy o tym, że docelowo w każdej szkole będzie pedagog, psycholog, logopeda, metodyk i doradca zawodowy.
Wyjaśniła, że odpowiada za to, żeby bezpiecznie przeprowadzić przez to dzieci i nauczycieli. - Trzeba wzmocnić informację, uspakajać, pokazywać dobre rozwiązania i pokazywać bezpieczeństwo dzieci i nauczycieli.
Autor: KB/tr / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: tvn24