Pomagają rodzinom w Jeleniej Górze. "Niezwykle trudna sytuacja"

17 1930 fpf gosc 3-0004
Psycholożka Małgorzata Balcerowska pomagająca w Jeleniej Górze: jest olbrzymia potrzeba, żeby emocje wybrzmiały
Źródło: TVN24
Niosąca pomoc psychologiczną w Jeleniej Górze psycholożka Małgorzata Balcerowska mówiła, że wśród zaangażowanych w miejscową tragedię osób "jest bardzo dużo emocji" i zachodzi potrzeba, aby one "po prostu wybrzmiały". Dyrektor miejskiego szpitala stwierdził, że "wszyscy są wstrząśnięci" zabójstwem 11-letniej Danusi.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

W poniedziałek niedaleko od szkoły podstawowej w Jeleniej Górze znaleziono ciało 11-latki. Policja przekazała, że doszło do zabójstwa. W związku z tymi wydarzeniami zatrzymano 12-letnią dziewczynkę, uczennicę tej samej szkoły. Została już wysłuchana w sprawie zabójstwa. Sąd zastosował wobec nieletniej środek tymczasowy, ale nie doprecyzowano, o jaki chodzi.

Do każdej potrzebującej wsparcia rodziny przypisany zespół psychologów

Psycholożka, kierowniczka Sudeckiego Centrum Zdrowia Psychicznego i pracowniczka szpitala MSWiA w Jeleniej Górze Małgorzata Balcerkowska powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24, że pracuje "w zespole szesnastu psychologów". - Dla nas jest to też bardzo ważne, żeby wspierać się wzajemnie, żeby również opierać się o siebie w tej niezwykle trudnej sytuacji, kiedy niesiemy pomoc wielu osobom, które w tej sytuacji są zaangażowane - mówiła.

Pytana o to, jak zaczęła nieść pomoc, odpowiedziała, że w ramach Sudeckiego Centrum Zdrowia Psychicznego funkcjonuje całodobowy punkt zgłoszeniowy. - Dostaliśmy zgłoszenie, że jest rodzina, która potrzebuje w tej sytuacji wyjątkowego wsparcia i takiego wsparcia udzieliliśmy - dodała.

Przekazała też, że "do każdej rodziny, która jest bezpośrednio zaangażowana i która przyjmie tę pomoc, jest oddelegowany zespół psychologów", który "obejmuje opieką wszystkich członków rodziny". - W tej sytuacji najważniejsze, co można robić, to być i stabilizować. Jest bardzo dużo emocji, jest olbrzymia potrzeba, żeby te wszystkie emocje, które się pojawiają, a jest ich całe mnóstwo, po prostu wybrzmiały i żeby była na to przestrzeń - stwierdziła.

Balcerowska powiedziała, że po pomoc zgłaszają się "wszyscy, którzy doświadczają w tej sytuacji różnych bardzo trudnych emocji". - Są to osoby dorosłe, które pracują w szkole, są to rodzice, dzieci, które w większym bądź mniejszym stopniu są dotknięte tą tragedią - dodała.

- Oferujemy pomoc i na terenie szkoły, z którą nawiązaliśmy współpracę, i na terenie szpitala w ramach poradni zdrowia psychicznego dla dzieci i młodzieży, w ramach poradni zdrowia psychicznego dla dorosłych. Pierwszym miejscem, gdzie osoby przychodzą i są kierowane do nas, to jest właśnie punkt zgłoszeniowo-koordynacyjny, na którym rozpoznajemy potrzeby, sytuację osób, które się zgłaszają i w zależności od potrzeb kierujemy te osoby dalej do specjalistów - tłumaczyła psycholożka.

Dyrektor szpitala w Jeleniej Górze: stała się ogromna tragedia

Dyrektor Szpitala MSWiA w Jeleniej Górze Robert Obaz podziękował "swoim pracownikom, którzy pracowali przez 48 godzin przy tej tragedii" oraz policji i służbom medycznym, które również "są objęte wsparciem". - Musimy zdać sobie sprawę, że tragedia, która się wydarzyła, jej nie odwrócimy. Dzisiaj nasze życie powinno się toczyć do przodu - mówił.

- Stała się ogromna tragedia. Jesteśmy w tym wszyscy wstrząśnięci, ale zastanawiamy się też, jakie kroki podjąć, żeby nie dochodziło do tych tragedii - uzupełnił. Zastrzegł jednak, że jest jeszcze "za wcześnie na ocenę".

- Jako szpital wystąpiliśmy automatycznie do NFZ-u, żeby pozwolono nam rozszerzyć godziny pracy poradni, tak, żeby dzieci można było przyjąć jak najwięcej, ponieważ nie będziemy wtedy spełniali wymogu lekarzy, psychiatrów, których jest bardzo, bardzo mało - przekazał dyrektor. Poinformował też o decyzji zatrudnienia nowych osób, "szczególnie do poradni dziecięcych".

Robert Obaz, dyrektor szpitala MSWiA w Jeleniej Górze: stała się ogromna tragedia, jesteśmy tym wszyscy wstrząśnięci
Źródło: TVN24

Obaz podziękował Fundacji TVN za wsparcie w przeszłości placówki kwotą ok. czterech milionów złotych, co wspomoże budowę dziennego oddziału dla dzieci w szpitalu. - Mam nadzieję, że w porozumieniu z władzami miasta, z panem prezydentem Jerzym Łużniakiem, panem wiceministrem (spraw wewnętrznych i administracji - red.) Wiesławem Szczepańskim uda nam się na wrzesień prawdziwy oddział dzienny dla dzieci stworzyć, żebyśmy mogli jeszcze bardziej nieść pomoc - powiedział.

Dyrektor szpitala zaznaczył, że w "wąskim gronie" zastanawiano się, czy powinno się "dużo bardziej postawić na profilaktykę i edukację". Jako początkowy pomysł przedstawił ideę odwiedzania lokalnych instytucji i rozmawiania tam o zawodzie psychologa, żeby "nie kojarzył nam się z osobą, którą zamyka w kaftan bezpieczeństwa". - To jest osoba, która wspomaga. To wspomaganie jest o tyle ważne dla nas, żeby do takich tragedii nigdy więcej nie dochodziło - podkreślił Obaz.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: