Dzisiejsze protesty nie dotyczą tylko praw kobiet, one dotyczą praw obywateli - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 wicemarszałek Senatu z ramienia PSL-Koalicji Polskiej Michał Kamiński, odnosząc się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. - Mam wątpliwości, czy ochrona życia zostanie w ten sposób wzmocniona w dłuższej perspektywie, biorąc pod uwagę emocje, które są po stronie Polaków, ale nie mam wątpliwości, że zawsze, w każdym przypadku, aborcja jest złem - powiedział przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber.
W środę w Dzienniku Ustaw opublikowany został wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku zaostrzający przepisy aborcyjne. Kilka godzin wcześniej ukazało się uzasadnienie wyroku. TK orzekł, że niezgodny z ustawą zasadniczą jest przepis ustawy z 1993 roku (określanej jako kompromis aborcyjny) zezwalający na usunięcie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Publikacja wyroku po raz kolejny wyprowadziła na ulice polskich miast tysiące ludzi, którzy sprzeciwiają się zaostrzaniu prawa aborcyjnego.
"Polska zmierza dokładnie w odwrotną stronę niż ta, w którą zmierza świat zachodni"
O sytuacji społeczno-politycznej związanej z opublikowaniem wyroku dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 wicemarszałek Senatu z ramienia PSL-Koalicji Polskiej Michał Kamiński oraz przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów Łukasz Schreiber (PiS).
Kamiński ocenił, że poprzez orzeczenia takie jak to Trybunału Konstytucyjnego następuje "jawna klerykalizacja naszego życia publicznego". - Polska zmierza dokładnie w odwrotną stronę niż ta, w którą zmierza świat zachodni. Dzisiejsze protesty nie dotyczą tylko praw kobiet, one dotyczą praw obywateli - mówił.
"Jeżeli ktoś w tej sprawie zmienił radykalnie poglądy, to nie Michał Kamiński, a Jarosław Kaczyński"
Mówił również o tym, jak na przestrzeni lat zmieniały się poglądy środowiska politycznego Jarosława Kaczyńskiego.
- Jeżeli ktoś w tej sprawie zmienił radykalnie poglądy, to nie Michał Kamiński, a Jarosław Kaczyński. Ja przez całe swoje polityczne życie byłem w partiach politycznych, które popierały kompromis z 1993 roku - mówił, nawiązując do ustawy z tegoż roku.
- Jarosław Kaczyński też ten kompromis popierał. Jego brat, świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński, też ten kompromis popierał. Jarosław Kaczyński jeszcze w 2015 roku, przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi, podpisał się pod wnioskiem dotyczącym bezwzględnego zakazu aborcji - przypomniał Kamiński. We wrześniu 2015 roku Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy wprowadzającej zakaz przerywania ciąży przygotowany przez Fundację Pro-prawo do życia. Klub PiS opowiadał się wówczas za dalszymi pracami nad nim.
Jak mówił dalej wicemarszałek Senatu, "to Prawo i Sprawiedliwość zmieniło, w imię swoich interesów politycznych, stanowisko w tej sprawie".
Schreiber: nie mam wątpliwości, że zawsze, w każdym przypadku, aborcja jest złem
Łukasz Schreiber wskazywał, że są "dwa porządki - prawny, konstytucyjny oraz polityczny", których "nie wolno mieszać" przy dyskusjach związanych z rozstrzygnięciem TK.
Jak dodał, to Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął w tej sprawie, "a nie posłowie Prawa i Sprawiedliwości, nie premier".
- Mam wątpliwości, czy ochrona życia zostanie w ten sposób wzmocniona w dłuższej perspektywie, biorąc pod uwagę emocje, które są po stronie Polaków, ale nie mam wątpliwości, że zawsze, w każdym przypadku, aborcja jest złem - powiedział.
Kamiński: w sprawie aborcji powinno odbyć się referendum
O swoich poglądach w kwestii aborcji mówił też Michał Kamiński. - Jestem zwolennikiem liberalizacji obecnie obowiązującej ustawy aborcyjnej, jeśli druga strona chce ją zaostrzać. A jeżeli nie mamy na stole zaostrzania ustawy, to dopóki nie odbędzie się w tej sprawie referendum, jestem za tym, żeby utrzymać coś, co jest niesłusznie nazywane kompromisem. Ale moim zdaniem Polacy powinni się wypowiedzieć w tej sprawie referendum - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24