Drugi z trzech Polaków, którym zarzuca się spowodowanie na Słowacji wypadku drogowego, został zwolniony z aresztu za kaucją. W wypadku, do którego doszło na Orawie w 2018 roku, zginął słowacki kierowca.
Decyzją sądu Łukasz K. będzie odpowiadał z wolnej stopy. Wpłacił kaucję i podpisał zobowiązanie, że stawi się na każde żądanie słowackiego wymiaru sprawiedliwości. Rzeczniczka sądu w Żylinie Lenka Belava poinformowała, że Łukasz K. nie ma zakazu wyjazdu do Polski. Sąd zrezygnował z dodatkowego środka zapobiegawczego w postaci bransoletki elektronicznej.
Szaleli luksusowymi autami, zginął człowiek
Do wypadku doszło 30 września 2018 r. w okolicy Dolnego Kubina, ok. 40 km od polskiej granicy. Trzej polscy kierowcy jadący luksusowymi samochodami - Marcin L., Adam Sz. i Łukasz K. - znacząco przekraczając dopuszczalną prędkość, wyprzedzali inne pojazdy na ciągłej linii. Zostali oskarżeni o spowodowanie wypadku, w którym zginął 57-letni Słowak.
Adam Sz. i Łukasz K. - aresztowani wraz z Marcinem L., domniemanym kierowcą pojazdu, który zderzył się z samochodem Słowaka - po wstępnym przesłuchaniu przez sąd zostali zwolnieni z aresztu, ale po zażaleniu prokuratora sąd wyższej instancji zmienił werdykt i w stosunku do nich także zastosowano areszt.
25 marca br. sąd w Żylinie zwolnił z aresztu Adama Sz. Polak wpłacił kaucję oraz podpisał zobowiązanie, że pozostanie na terenie kraju żylińskiego. Musi nosić urządzenie monitorujące.
Autor: ft/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policia Slovenskej republiky