Będziemy czekali na propozycję od mediów w sprawie organizacji debat prezydenckich - przekazał w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister sportu Sławomir Nitras, współpracujący z ubiegającym się o prezydenturę Rafałem Trzaskowskim. Jego zdaniem powinna odbyć się co najmniej jedna taka debata przed pierwsza turą i co najmniej jedna przed drugą.
Minister sportu Sławomir Nitras, który jest bliskim współpracownikiem ubiegającego się o prezydenturę Rafała Trzaskowskiego, został zapytany w "Faktach po Faktach" w TVN24 o potencjalną debatę lub debaty wyborcze przed zaplanowanymi na maj wyborami prezydenckimi.
- Zanim przyszedł Jacek Kurski do telewizji publicznej (w czasach rządów PiS stał na czele TVP - red.), to wypracowany był stały, chyba szanowany przez wszystkich mechanizm, że kandydaci odpowiadali na zaproszenie największych stacji telewizyjnych, które starały się taką debatę przeprowadzić wspólnie - przypomniał. Dodał, że "przywracanie demokracji między innymi polega na tym, żeby oddać dziennikarzom to, co należy do dziennikarzy".
Nitras o debatach prezydenckich: będziemy czekali na propozycję
- Myślę, że mogę taką deklarację w imieniu naszego sztabu, sztabu Rafała Trzaskowskiego złożyć, że my będziemy czekali na propozycję, najlepiej (od - red.) wszystkich trzech największych polskich stacji telewizyjnych - powiedział Nitras.
- Uważam, że powinna odbyć się debata w pierwszej turze, w której wezmą udział wszyscy zarejestrowani kandydaci i kandydatki, (...), na pewno powinna odbyć się co najmniej jedna debata taka. I co najmniej jedna taka debata powinna odbyć się już w drugiej turze - kontynuował.
- Może tych debat powinno być w pierwszej turze więcej, tego nie wiem. Tutaj inicjatywę raczej złożyłbym w pani ręce, w ręce państwa redakcji i pozostałych największych telewizji ogólnodostępnych w Polsce - zwrócił się do prowadzącej program Katarzyny Kolendy-Zaleskiej.
Stwierdził też, że jego zdaniem najlepszym terminem na przeprowadzenie pierwszej tury wyborów byłby 11 maja. - Ona wtedy nie koliduje z żadnymi świętami, przerwami. To są chyba najrozsądniejsza data, ale tu decyzja oczywiście należy do pana marszałka Szymona Hołowni - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Michał Meissner