Nie zawiodę. Jeśli dacie mi szansę, wygram wybory - mówił szef MSZ i kandydat w partyjnych prawyborach Radosław Sikorski. Zaapelował do członków Koalicji Obywatelskiej o oddanie na niego SMS-owego głosu. Argumentował, że mamy "niespokojne czasy" a on, jako były szef MON i obecny szef dyplomacji, wszedłby w rolę prezydenta "z marszu". Komentował także słowa rzeczniczki MSZ w Rosji o bazie antyrakietowej NATO w Redzikowie i o tym, że jest ona jednym z ewentualnych priorytetowych celów Moskwy. Według Sikorskiego taka wypowiedź to "żadna nowość".
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który rywalizuje z prezydentem stolicy i wiceszefem PO Rafałem Trzaskowskim w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej, mających wyłonić kandydata do wyborów prezydenckich - spotkał się w czwartek z mieszkańcami Chrzanowa (Małopolska).
Później w rozmowie z dziennikarzami przekonywał m.in., iż "łatwiej mu zrozumieć wrażliwość i liberalną, i tę konserwatywną pozamiejską". - Staram się przekonywać do mojej misji, do mojej kandydatury. Bardzo miło było tutaj uzyskać wyrazy sympatii - powiedział.
Sikorski: te wybory będą o bezpieczeństwie
Sikorski stwierdził też, że przyszłoroczne wybory prezydenckie "będą o bezpieczeństwie". - Mamy prawie każdego dnia kolejną rosyjską prowokację. W ostatnich godzinach media donoszą o wystrzeleniu przez Rosjan międzykontynentalnego pocisku balistycznego. To jest eskalacja w tej wojnie - zauważył.
Według niego "Polska jest przedmiotem ataku hybrydowego, agresji informacyjnej, dywersji, podpaleń i agresji na naszej granicy z Białorusią, która ma inny charakter od fali migracyjnych przez Morze Śródziemne czy przez Bałkany". - To jest agresja zorganizowana przez dwa wrogie państwa - dodał.
Ocenił, że mamy "niespokojne czasy", w których "być może będzie się decydowała architektura bezpieczeństwa naszego regionu na dekady".
- Byłem ministrem obrony, jestem od wielu lat ministrem spraw zagranicznych. Uważam, że jako prezydent wszedłbym w tę rolę z marszu, a inni musieliby się tych spraw uczyć. Dlatego zaapelowałem do członków Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Zielonych i Inicjatywy Polska o oddanie anonimowym SMS-em w tajnym głosowaniu głosu z cyfrą 2 - oznajmił szef MSZ.
Wyraził przekonanie, że ma "optymalną szansę na wygranie tych wyborów, bo one się rozstrzygną w zależności od tego, kto przyciągnie głosy sympatyków partii na prawo od nas, od Koalicji Obywatelskiej". - A sondaże pokazują, że w elektoratach na prawo od nas ja mam większe poparcie - zwrócił uwagę. - Proszę oglądających nas członków, elektorów w prawyborach o państwa zaufanie. Nie zawiodę. Jeśli dacie mi szansę, wygram te wybory - przekonywał Sikorski.
"Jeśli wygram, to mnie Rafał wesprze. Deklaruję wzajemność"
Minister wskazywał również: - Wiem, że jeśli ja wygram, to Rafał wesprze mnie z pełnym zaangażowaniem i oczywiście deklaruje wzajemność.
Zaznaczył też, iż "to cieszy, że we wszystkich sondażach każdy z nas wygrywa z każdym konkurentem z Prawa i Sprawiedliwości".
Rosja straszy i wskazuje na bazę w Redzikowie. Sikorski: żadna nowość
Radosław Sikorski został zapytany przez dziennikarzy o słowa rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej, która mówiła w czwartek, że amerykańska baza przeciwrakietowa w Polsce jest jednym z ewentualnych priorytetowych celów dla Rosji.
Jak zwykle - wypowiadając się o członkach NATO - stwierdziła, że to oni są "prowokatorami" i zagrażają Rosji, a nie Rosja komukolwiek innemu.
Jak ocenił szef polskiej dyplomacji, "Rosja ma około sześciu tysięcy głowic atomowych, tak że ma dość na zniszczenie całej kuli ziemskiej parę razy z rzędu". - Więc to żadna nowość - powiedział.
13 listopada w Redzikowie w województwie pomorskim odbyła się uroczystość otwarcia zarządzanej przez amerykańską marynarkę wojenną bazy, stanowiącej część amerykańskiej tzw. tarczy antyrakietowej, mającej chronić USA i ich europejskich sojuszników przed atakami pociskami balistycznymi, przede wszystkim z Iranu.
Oddanie bazy to jeden z ostatnich kroków w ramach realizowanego od lat amerykańskiego programu European Phased Adaptive Approach (EPAA), który stanowi amerykański wkład w zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO.
"Odczuwam wrażliwość liberalną i konserwatywną"
W czwartek po południu Radosław Sikorski spotkał się z mieszkańcami Końskich. - Uważam, że mam większą szansę na wygranie głównych wyborów, bo odczuwam tę i wrażliwość liberalną i bardziej konserwatywną, no właśnie dlatego, że jestem spoza Warszawy, że wychowałem się na osiedlu leśnym w Bydgoszczy z lat 60 - powiedział.
Dodał, że jego zdaniem przyszłoroczne wybory prezydenckie odbędą się "na prawo" od Koalicji Obywatelskiej. - Uważam, że mam większe szanse wygrania wyborów prezydenckich, dlatego że tutaj jesteśmy właśnie w takim raczej bardziej konserwatywnym regionie i uważam, że te wybory się rozstrzygną właśnie na prawo od nas - ocenił Sikorski.
Radosław Sikorski przekonywał w trakcie spotkania, że ma większe zdolności do poszerzania elektoratu. - Wygra ten, kto weźmie większą proporcję głosów, sympatyków Polski 2050 Szymona Hołowni i PSL-u, który już dzisiaj życzliwie się o mnie wyraża, PiS będzie miał swojego kandydata, no i coś z Konfederacji - mówił.
- Tym razem musimy mieć zwycięstwo nie moralne, tylko zwycięstwo realne - dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP