Premier Donald Tusk, pytany o protesty składane po wyborach prezydenckich, wskazał na reakcję prezydenta i opozycji. - Zwróciłem uwagę na niezrozumiałą i nieakceptowalną dla mnie reakcję pana prezydenta (...), kiedy powiedziałem, że w interesie całego państwa polskiego, w interesie prezydenta, w interesie obywateli przede wszystkim i w interesie przyszłego prezydenta jest rozwianie wszelkich wątpliwości - przekazał Donald Tusk. Ocenił, że reakcja prezydenta była "histeryczna".
- Oni wszyscy (prezydent, opozycja - red.) są po to, żeby podobnie jak my (...) zrobić wszystko, żeby to wyjaśnić, a nie ukryć. Mówiłem to prezydentowi, mówiłem to w Sejmie - powiedział Tusk.
Tusk: mamy wstępną ocenę w 800 komisjach, zaskakujące rezultaty
Premier wskazał na podstawę prawną do składania protestów wyborczych, która znajduje się w konstytucji. - Organy władzy, które są odpowiedzialne za przebieg i ocenę wyborów, muszą z całym szacunkiem, respektem i z determinacją rozpatrywać wszystkie protesty obywateli - ocenił.
Premier powiedział, że nie chodzi tu o unieważnienie wyniku wyborów, lecz poważne potraktowanie obywateli. - Te wybory nie będą ważne z punktu widzenia obywateli, jeśli nie wyjaśnimy tych wszystkich protestów - stwierdził.
- Mamy w tej chwili wstępną ocenę sytuacji w 800 komisjach, gdzie są zaskakujące rezultaty i gdzie statystyka mówi bardzo wyraźnie, że coś tam nie gra - przekazał Donald Tusk.
"Każdy, kto podniósł rękę na legalność wyborów, będzie ścigany"
Premier zapowiedział działania prokuratury w zakresie protestów wyborczych i ewentualnych fałszerstw w komisjach. - Zadaniem prokuratury nie jest kwestionować wyniki wyborów, ale wszędzie tam, gdzie jest podejrzenie popełnienia fałszerstwa, przestępstwa, prokuratura będzie sprawdzała i ścigała tego typu zdarzenia - przekazał.
- Wzywam wszystkich, którzy są za to odpowiedzialni, i Sąd Najwyższy, i prezydenta, marszałka, wszystkich bez wyjątku, żebyśmy nie pokazali obywatelom, że ich głos nie ma znaczenia - zaapelował premier.
- Każdy, kto podniósł rękę na legalność wyborów poprzez sfałszowanie, manipulację, będzie ścigany przez polskie prawo i odpowie za to - podkreślił Donald Tusk.
Premier dodał, że głosy należy liczyć "wszędzie tam, gdzie jest wątpliwość".
Autorka/Autor: kkop/lulu
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Grzegorz Momot