Chciałabym zaapelować do państwa o to, by nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, jakie mamy poglądy i kogo kochamy, wszyscy jesteśmy równi. Wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje, by być obiektem nienawiści - powiedziała podczas wieczoru wyborczego Andrzeja Dudy jego córka, Kinga. Głos zabrała także żona ubiegającego się o reelekcję prezydenta Agata Kornhauser-Duda.
Po przeliczeniu głosów z 99,98 procent obwodów, na Andrzeja Dudę zagłosowało 51,1 procent wyborów, a na Rafała Trzaskowskiego - 48,9. Głosowanie trwało w niedzielę od godziny 7 do 21. Frekwencja według danych, którymi na tę chwilę dysponuje PKW wyniosła 68,03 procent. Jest więc wyższa niż w pierwszej turze wyborów, kiedy do urn poszło 64,51 procent osób uprawnionych.
Głos córki i żony Andrzeja Dudy
W czasie wieczoru wyborczego Andrzeja Dudy w Pułtusku (Mazowieckie) głos zabrały jego córka i żona.
- Chciałabym zaapelować do państwa o to, by nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, jakie mamy poglądy i kogo kochamy, wszyscy jesteśmy równi. Wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje, by być obiektem nienawiści - mówiła ze sceny Kinga Duda.
Agata Kornhauser-Duda, żona ubiegającego się o reelekcję prezydenta, dziękowała mężowi za minione pięć lat, które - jak dodała - "nie zawsze były łatwe". Zebrani odśpiewali parze prezydenckiej "sto lat".
Pierwsza dama zwróciła się również do mediów. - To jest ten moment, kiedy należy powiedzieć, dlaczego tak jak państwo twierdzili przez pięć lat się nie wypowiadałam. Otóż, uchylę rąbka tajemnicy. Drogie media, drodzy dziennikarze, mówiliście i pisaliście, że nie wypowiadam się, zapominaliście tylko dodać, że nie wypowiadam się do mediów - mówiła.
- Przez pięć lat rozmawiałam z Polakami, z naszymi rodakami na każdym ze spotkań. Drodzy dziennikarze, muszę wam powiedzieć jedno, otóż chciałabym, żebyście również wy szanowali i Polaków, i polityków, jak również chciałabym, żebyście szanowali mój wybór, ponieważ dużo mówicie o tolerancji, natomiast pozbawiacie mnie mojego własnego wyboru. Jeżeli nie chciałam udzielać wywiadów, to był to mój własny wybór - dodała.
Pierwsza dama wyjaśniała również, dlaczego nie udzielała wywiadów. - A dlaczego nie chciałam się wypowiadać? Niestety, to był mój milczący sprzeciw przeciwko manipulacji, dezinformacji i przeciwko kłamstwom, które niestety w mediach występują - mówiła.
Źródło: tvn24.pl, PAP