Nie należę do tych, którzy pałają optymizmem, że my stworzymy rząd - powiedział wiceminister Michał Woś. Pytany o powody przegranej zaznaczył, że "na analizy i wnioski przyjdzie czas", ale przywołał w tym kontekście "bałagan, który był wywołany przez Polski Ład, który zaproponował premier Morawiecki". Sam premier mówił, że ma "inne spojrzenia na tę sprawę". Minister edukacji Przemysław Czarnek przyznał, że "najprawdopodobniej" PiS odda władzę, a jako główny powód wskazał "niezadbanie o koalicjanta". Co mówi opozycja? Adam Szłapka z KO nazywa wynik PiS "spektakularną porażką", a Krzysztof Gawkowski z Lewicy przewiduje, że "walka buldogów z PiS zacznie się na dobre".
Michał Woś, polityk Suwerennej Polski, wiceminister sprawiedliwości, był we wtorek gościem Radia Plus. Był pytany o powyborczą sytuację obozu rządzącego. - Ja nie należę do tych, którzy pałają optymizmem, że my stworzymy rząd. Ale być może w naszym obozie są jacyś świetni negocjatorzy z doświadczeniem korporacyjnym, którzy tę większość gdzieś wynegocjują. Nie wiem, ja w to osobiście mało wierzę. Natomiast póki piłka jest w grze, to się gra - powiedział.
- Obiektywnie nie mamy tylu mandatów, żeby stworzyć rząd. Nie odnieśliśmy takiego sukcesu, jakiego byśmy chcieli - przyznał.
Pytany, kto odpowiada za porażkę PiS, odpowiedział, że "na pewno pan premier był twarzą tej kampanii, wziął na siebie ciężar kampanii". - Na analizy przyjdzie jeszcze czas. Teraz najważniejsze jest to, by spróbować tworzyć w tej układance albo rząd, albo sensownie przygotować się do bycia merytoryczną, sprawną opozycją - mówił.
- Trzeba przeanalizować kampanię i to, co się działo przed kampanią. Bardzo wiele osób wskazuje na małych przedsiębiorców i cały gigantyczny bałagan, który był wywołany przez ten nowy ład (Polski Ład - red.), który zaproponował premier Morawiecki, i składki, które nagle obciążyły ludzi - powiedział Woś.
- Oczywiście na analizy i wnioski przyjdzie czas. Obiektywnie to Mateusz Morawiecki wziął na siebie największy ciężar w kampanii - powtórzył.
Czarnek: Nie zadbaliśmy o koalicjanta. Najprawdopodobniej oddamy władzę
Minister edukacji Przemysław Czarnek przyznał w środę w RMF FM, że "najprawdopodobniej" PiS odda władzę. - To jest oczywiste, że jeżeli tak się ostatecznie ukształtuje większość w Sejmie, to oddamy władzę - mówił.
Pytany o przyczyny porażki PiS, odparł: - Nie zadbaliśmy o koalicjanta. Gdybyśmy bardziej zadbali o potencjalnego koalicjanta, nie wiem jakiego, na pewno dzisiaj moglibyśmy tworzyć większość. To jest nasz problem - stwierdził.
CZYTAJ TEŻ: Kaczyński winny porażki PiS? Mastalerek: tak
Dodał, że "na pewno były błędy w kampanii wyborczej". - Ale co do samej strategii, wydaje się, że inna strategia nie przyniosłaby nam 35 procent tylko o kilka punktów mniej. Nie można było obrać innej strategii, ale pewne rzeczy można było zrobić inaczej, szczególnie w ostatnich dwóch tygodniach kampanii - powiedział Czarnek.
Przyznał też, że PiS dotknęła "przypadłość każdej długo rządzącej partii". - Pewnie było niemało tych "tłustych kotów", które na pewno nie przynosiły nam dodatkowych punktów - wskazał.
Morawiecki: ja mam inne spojrzenie na tę sprawę
Premier Mateusz Morawiecki był pytany w środę na konferencji prasowej o to, czy czuje się odpowiedzialny za porażkę PiS lub czy może wskazać kogoś innego.
- Ja mam inne spojrzenie na tę sprawę. Raz jeszcze podkreślę, mamy milion głosów więcej, niż kolejna partia w parlamencie. 194 mandaty, a kolejna partia 37 mandatów mniej - mówił.
ZOBACZ TEŻ: Kaczyński winny porażki PiS? Mastalerek: tak
Przekonywał, że "to naprawdę jest bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę też wszystkie te katastrofy, które nam na głowę spadały". - Pewnie, że liczyliśmy na nieco lepszy wynik, ale "vox populi, vox dei", taka jest decyzja narodu polskiego i my oczywiście szanujemy tę decyzję. A co z niej ostatecznie się wykluje, to jeszcze zobaczymy - powiedział premier.
Szłapka: ten wynik jest osobistą porażką Kaczyńskiego
Na temat wyniku Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych wypowiedzieli się też przedstawiciele opozycji - Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej i Krzysztof Gawkowski z Lewicy.
- Nie interesuje mnie, kto poniesie odpowiedzialność w PiS-ie za ich porażkę wyborczą. Mnie interesuje, kto poniesie odpowiedzialność za osiem lat przekraczania uprawnień i nadużywania prawa. Oczywiście PiS poniósł spektakularną porażkę w tych wyborach, bo, mając takie zasoby - telewizję partyjną, spółki Skarbu Państwa, to ten wynik jest osobistą porażką Jarosława Kaczyńskiego. Mnie jako obywatela interesuje głównie to, żeby on (Jarosław Kaczyński - red.) został rozliczony za to, że współuczestniczył w łamaniu prawa w Polsce - powiedział Adam Szłapka, polityk Koalicji Obywatelskiej.
- Jak patrzę dzisiaj na Zjednoczoną Prawicę, to myślę, że proces rozkładu będzie trwał. To nie będzie trwało miesiąc. To będą miesiące, a może i lata, bo Kaczyński sam nie odejdzie i trzeba będzie go odwoływać. Ziobro też będzie miał swoje ambicje, Morawiecki nie będzie chciał być odstawiony na boczny tor, więc ta walka buldogów w obozie PiS zacznie się na dobre - mówił Krzysztof Gawkowski.
- Tak naprawdę ostateczne rozliczenia przyjdą po eurowyborach, bo jeszcze najbliższe półrocze to dwie kampanie wyborcze. Dopiero później, po eurowyborach 9 czerwca, zacznie się prawdziwe rozliczenie - dodał Gawkowski.
Źródło: TVN24, Radio Plus, RMF FM