Zawsze ten wynik mógł być lepszy, liczyliśmy na wynik powyżej 30 procent, teraz należy wyciągnąć wnioski, zobaczyć, co poszło nie tak, gdzie popełniliśmy błędy - mówił w specjalnym wydaniu "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 Borys Budka. Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej odniósł się do sondażowych wyników wyborów parlamentarnych. Mówił również, że wierzy, iż "to będzie w jakimś stopniu nowy początek" dla jego partii.
Według sondażowych wyników late poll z godziny 3.50 w nocy, przygotowanych przez Ipsos, Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 43,6 procent głosów, Koalicja Obywatelska - 27,4 procent, SLD - 12,4 procent, PSL - 9,1 procent, a Konfederacja - 6,4 procent.
"Zawsze ten wynik mógł być lepszy"
O sondażowych wynikach wyborów mówił w specjalnym wydaniu "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
- Zawsze ten wynik mógł być lepszy, liczyliśmy na wynik powyżej 30 procent, teraz należy wyciągnąć wnioski, zobaczyć, co poszło nie tak, gdzie popełniliśmy błędy, ale również należy wskazać na te miejsca, gdzie jest lepiej, niż wskazywały to sondaże. Odbiliśmy wiele miejsc, jeśli chodzi o Senat (...) wiele pracy przed nami - mówił.
Budka stwierdził, że frekwencja w niedzielnych wyborach "działała na plus ugrupowania rządzącego".
"Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, co u nas wewnątrz zawiodło"
Wiceszef PO był pytany, czy wystawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako kandydatki Koalicji Obywatelskiej na premiera było w jego ocenie dobrym rozwiązaniem. - Uważam, że to był dobry pomysł, być może nieco za późny, natomiast jestem przekonany, że to kandydatka, która łączy, a nie dzieli; która spowodowała, że pomimo sondaży, niektórych w okolicach 20 procent [dla KO - przyp. red.], udało nam się ten wynik w okolicach osiągnąć 27-28 procent - odpowiedział.
- Na pewno musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, co u nas wewnątrz zawiodło, natomiast są też niewątpliwie czynniki, na które nie mieliśmy wpływu - zaangażowanie machiny państwowej w promocję partii rządzącej na niespotykaną dotąd skalę - ocenił Budka.
Jako inny powód wyniku Koalicji Obywatelskiej wskazywał "atak ze strony mediów rządowych, propaństwowych na kandydatów opozycji" i "niewykonywanie wyroków sądowych, czyli coś, co w demokratycznym kraju można nazwać kpiną".
"Wierzę, że to nie jest koniec, że to będzie w jakimś stopniu nowy początek"
Gość "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 został zapytany, czy wynik wyborów parlamentarnych oznacza koniec Platformy Obywatelskiej w jej dotychczasowym kształcie. - Wierzę, że to nie jest koniec, że to będzie w jakimś stopniu nowy początek - odpowiedział.
- Czekają nas ważne decyzje w najbliższym czasie. To jest wielka szansa na to, by pewne rzeczy przebudować, przemodelować, zmienić sposób funkcjonowania, wyciągnąć wnioski. Myślę, że ta dyskusja musi się bardzo szybko przetoczyć wewnątrz [Platformy Obywatelskiej - przyp. red.] - mówił Budka.
Pytany, czy w środowisku PO są pomysły, aby zmienić nazwę partii z "Platformy Obywatelskiej" na "Koalicję Obywatelską", Budka odparł, że "jest to jedna z opcji". - Będziemy na ten temat dyskutować (...) to jest kwestia naszych partnerów dotycząca tego, jak będziemy budować koalicję, czy będziemy ją formalizować, (...) czy to będzie jednak bardziej luźny związek kilku ugrupowań - tłumaczył.
- Jest duża szansa na to, by opozycja wygrała wybory prezydenckie, ale tylko pod warunkiem, jeśli wspólnie wyciągniemy odpowiednie wnioski. To trzeba zrobić w jak najszybszym czasie - ocenił.
Autor: mjz//now//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24