Ludwik Dorn i Grzegorz Napieralski wystartują w nadchodzących wyborach parlamentarnych z ramienia Platformy Obywatelskiej. Jak pierwsze podały "Fakty" TVN, Dorn ma się starać o mandat posła, a Napieralski - senatora. W środę ostateczny kształt list PO zatwierdziła Rada Krajowa.
Praca nad listami wyborczymi PO rozpoczęła się od rekomendacji przedstawionych przez poszczególne regiony. Zmiany zdecydowała się w nich wprowadzić Ewa Kopacz. 7 sierpnia po trwających ponad dziewięć godzin obradach zarządu zatwierdzono propozycję przewodniczącej partii. Zgodnie z ustaleniami, "jedynkami" PO będą m.in. premier Ewa Kopacz - w Warszawie, minister obrony Tomasz Siemoniak - w Wałbrzychu, szef MSZ Grzegorz Schetyna - w Kielcach, wiceszef MSZ ds. europejskich Rafał Trzaskowski - w Krakowie, minister zdrowia prof. Marian Zembala - w Katowicach.
Kolejne poprawki wprowadzano na piątkowym spotkaniu zarządu PO. Listy zatwierdziła ostatecznie w środę Rada Krajowa PO.
Dorn i Napieralski kandydatami PO
Po rozpoczęciu posiedzenia Ewa Kopacz poinformowała, że do PO dołączają nowe osoby: Michał Mazowiecki, najmłodszy syn Tadeusza, Grzegorz Napieralski i Ludwik Dorn.
- To nowe otwarcie - podkreślił były szef SLD. - Marzy mi się Polska otwarta, bez sporów i kłótni. Nawet jeśli się różnimy, to powinniśmy różnić się pięknie - mówił.
Jak zapewnił, chciałby, żeby "kampania wyborcza była merytoryczna". - Jeżeli Polska nie będzie nowoczesna i otwarta, to przegra - ocenił. Napieralski dodał, że liczy, iż "to, co się dzisiaj zaczyna, będzie trwać”.
- Jeśli mam do wyboru miedzy formacją, która jest powiązana z rzeczywistością, a formacją, która buja w stratosferze, to dla dobra Polski wybieram tę pierwszą formację - tłumaczył z kolei swój start z ramienia PO Ludwik Dorn.
- Przez ostatnie osiem lat byłem w opozycji do PO. Niektóre moje krytyki bym wycofał, niektóre złagodził, a niektóre podtrzymał - powiedział.
Z PiS i SLD
Jak informowały wcześniej "Fakty" TVN Ludwik Dorn ma startować w wyborach do Sejmu z okręgu radomskiego. Grzegorz Napieralski ma być natomiast kandydatem partii do Senatu z zachodniopomorskiego.
Ludwik Dorn był m.in. marszałkiem Sejmu, wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
Dorn był jedną z osób współtworzących Prawo i Sprawiedliwość. Został jednak wyrzucony z ugrupowania z powodu krytycznych uwag pod adresem partii oraz Jarosława Kaczyńskiego. Pozostawał posłem niezrzeszonym, jednak w ostatnim czasie można było zauważyć, że zależy mu na zbliżeniu do PO. W styczniu pojawiły się informacje, że otrzymał propozycję dołączenia do PSL.
Grzegorz Napieralski był związany z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. Był m.in. przewodniczącym tej partii i kandydatem w wyborach prezydenckich w 2010 r. Zdobył 13,68 proc. głosów. W marcu został ukarany za - jak tłumaczono - krytyczne uwagi na temat partii. Sąd partyjny orzekł wtedy, że Napieralski nie ma prawa przez trzy lata sprawować żadnych funkcji w ugrupowaniu.
Pod koniec czerwca Napieralski ogłosił, że odchodzi z SLD. Swoją decyzję motywował odmienną wizją uprawiania polityki i trudnościami we współpracy. Wraz z Andrzejem Rozenkiem założył ugrupowanie Biało-Czerwoni.
Bez Pawła Zalewskiego
Na listach zaakceptowanych przez Radę Krajową nie ma nazwiska byłego europosła Pawła Zalewskiego.
Miał on startować w wyborach parlamentarnych z trzeciego miejsca listy w okręgu podwarszawskim. W piątek zarząd PO przedstawił mu inną propozycję - startu z Radomia. Zalewski podkreślał, że nie zamierza być "spadochroniarzem" i kandydować z okręgu, w którym nigdy nie pracował.
Polityk już wcześniej w ostrych słowach krytykował sposób prowadzenia kampanii PO przez Michała Kamińskiego i decyzję o braku wystawienia kandydata PO w wyborach do Senatu w okręgu, z którego startuje Roman Giertych. Zalewski uważa, że łączenie Kamińskiego i Giertycha z PO źle wpływa na wiarygodność partii. W sobotę Ewa Kopacz informowała, że na decyzję Zalewskiego czeka do środy.
- Paweł Zalewski nie zdecydował się na zmianę okręgu wyborczego, odmówił startu w Radomiu, o którym wcześniej mówił, że mógłby być alternatywą dla okręgu podwarszawskiego - powiedział w środę Andrzej Halicki. Dopytywany potwierdził, że oznacza to, iż Paweł Zalewski nie znajdzie się na żadnej z list PO. - Jeżeli nie mogą być na jednej liście, w jednej drużynie panowie, którzy nie darzą się sympatią, czego żałuję, i Paweł Zalewski zrezygnował z innego zaproponowanego okrętu, to tym samym podjął decyzję o niekandydowaniu - powiedział Halicki.
Autor: kg//rzw,tr / Źródło: TVN24, "Fakty" TVN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24