We wtorek odbyło się kolejne posiedzenie komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych. Przesłuchany został m.in. były wiceprezes Poczty Polskiej Grzegorz Kurdziel.
Pytany był o to, kto brał udział fizyczny w naradach Ministerstwie Aktywów Państwowych. - Pierwsze spotkanie, w którym brałem udział odbyło się 7 kwietnia. Brał w nim udział (wice)minister Soboń, (wice)minister (Tomasz) Szczegielniak i całe stado pracowników MAP - mówił. - To była dyskusja, w jaki sposób można te wybory przeprowadzić, bo odniosłem wrażenie, że MAP do końca nie zdaje sobie sprawy, na czym to może polegać - ocenił.
Czytaj również: Były prezes Poczty Polskiej: ze skrzynki byłego dyrektora biura prawnego Orlenu wyszedł mail z projektem wyborów
- Państwo znacie część spotkania, w którym brał udział (były - red.) prezes (Poczty Polskiej Przemysław - red.) Sypniewski, ale wcześniej odbyło się spotkanie, w którym brał udział na pewno (ówczesny - red.) prezes Tomasz Zdzikot, członek zarządu Paweł Przychodzień, był tam pan Soboń i dyrektorzy departamentów MAP - relacjonował. - To nie miało charakteru spotkania formalnego. Opowiem, jaki był przebieg tego spotkania. Pomiędzy 7 a 14 kwietnia zmieniła się koncepcja, jak te wybory mają być przeprowadzone, ponieważ 7 kwietnia było jasno powiedziane, że za całość przygotowania pakietów wyborczych ma odpowiadać PWPW, a Poczta wyłącznie za logistykę - wyjaśnił.
- W ciągu następnego tygodnia okazało się, że PWPW nie potrafi tego zrealizować. 14 kwietnia było spotkanie w większym gronie zarządu, potem wiceminister Soboń poprosił mnie o zostanie, bo z toku dyskusji wyszło, że z racji mojego doświadczenia, mam wiedzę na temat procesu pocztowego - opowiadał. - Ku mojemu zaskoczeniu później pojawił się prezes Sypniewski jako ekspert. Wskazał moją osobę do uzgodnienia tych spraw czy rozmowy na ten temat, bo w Poczcie odpowiadałem za najważniejsze obszary i z racji tego, że w Poczcie pracowałem 25 lat - dodał.
- W trakcie spotkania z ministrem Soboniem 14 kwietnia, mówił nam, że udaje się do wicepremiera Sasina, aby poczynić dalsze uzgodnienia. Uzgodnienie było takie, że zorganizujemy spotkanie w formie telekonferencji z potencjalnymi wykonawcami, czyli firmami, które mogłyby dokonać konfekcjonowania (pakowania - red.) pakietów wyborczych na podstawie materiałów wydrukowanych przez PWPW - mówił. Dodał, że spotkanie miało się odbywać następnego dnia, czyli 15 kwietnia. - Na tym etapie nie było mowy, że to Poczta Polska będzie odpowiadać za konfekcjonowanie, tylko będzie jakaś osobna umowa z podwykonawcą - dodał.
- Na drugi dzień rano zorganizowaliśmy telekonferencję, w której brało udział m.in. trzech członków zarządu Poczty Polskiej, Artur Soboń i menedżerowie z Poczty Polskiej i PWPW, prezesi i zespół firm, które miały podjąć się tego zadania. Na tej telekonferencji otrzymaliśmy informację, że będzie decyzja, która powierzy poczcie zadanie konfekcjonowania pakietów, a pozostałe firmy będą podwykonawcami - poinformował. Pytany, czy są notatki z tej wideokonferencji, poinformował, że w zasobach Poczty Polskiej znajduje się notatka, która została również przekazana do MAP.
Kurdziel: gdybyśmy zrobili przetarg otwarty, to nie zdążylibyśmy wydrukować tych pakietów
Kurdziel został zapytany także o to, dlaczego wybrano akurat EDC Expert Direct Communication i Prografix, a nie jakąkolwiek inną firmę działającą na polskim rynku lub firmę zagraniczną. - Nie było na to czasu, gdybyśmy zrobili przetarg otwarty, to nie zdążylibyśmy nawet wydrukować tych pakietów - mówił.
Jak dodał, przeprowadzono w tej sprawie analizę rynku i były pod uwagę brane także dwie inne firmy. Jednakże "te dwie firmy (które wybrano - red.) były w umowie konsorcjalnej z Pocztą Polską i realizowały wspólnie usługi dla wspólnych klientów, a pozostałe nie".
Mówiąc o pozostałych przedsiębiorstwach obecnych na rynku, stwierdził, że "istniały też ważne powody, związane zwłaszcza z zaangażowaniem tych firm na rynku po stronie konkurencji, by ich do tego przetargu nie zapraszać". Powiedział także, że zgodnie z ówczesnymi przepisami Poczta Polska była zwolniona ze stosowania prawa o zamówieniach publicznych.
- Dzielenie tego zamówienia na jeszcze więcej podmiotów nie miało sensu. Chodziło o to, by to było robione z zaufanymi firmami - dodał. Przyznał także, że sam polecił ówczesnemu wiceministrowi w MAP Arturowi Soboniowi EDC Expert Direct Communication i Prografix jako podwykonawców.
Kurdziel: prezesa zarządu firmy Prografix znam od 2008 roku
Kurdziel został zapytany o swoje relacje z prezesem zarządu firmy Prografix. - Pana Bartosza Mateję znam odkąd byłem dyrektorem regionu handlowego (Poczty Polskiej - red.) w Krakowie, czyli od 2008 roku. Wcześniej byłem też dyrektorem sekcji sprzedaży, więc może już wtedy go poznałem. Firma Prografix to bardzo stary klient Poczty - mówił.
- Był jednym z moich klientów, których obsługiwałem. To było wśród moich obowiązków jako dyrektora zarówno regionu handlowego w Krakowie, jak i biura klienta biznesowego - kontynuował. Na pytanie, czy są kolegami odpowiedział: - Myślę, że tak można powiedzieć.
- Wśród obowiązków dyrektora odpowiadającego za sprzedaż jest budowanie pozytywnych relacji z klientami. Z wieloma klientami Poczty Polskiej, mówię o dużych klientach biznesowych, utrzymuję życzliwy kontakt - stwierdził. Jak dodał, "to nie jest przyjaźń, to nadinterpretacja".
Autorka/Autor: ks/kg
Źródło: TVN24, PAP