Kiedyś Platforma Obywatelska też zaczynała na poziomie sześciu czy ośmiu procent w pierwszej kadencji, potem przez wiele lat rządziła. Dajmy sobie szanse, oceńmy, co się wydarzyło - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" Krzysztof Śmiszek, "jedynka" Wiosny w okręgu dolnośląsko-opolskim. Jego partia w wyborach europejskich według wciąż jeszcze niepełnych wyników otrzymała nieco ponad 6 procent głosów. - W Wiośnie nie ma minorowych nastrojów. Wręcz przeciwnie, mamy powagę, z powagą będziemy oceniali to, co się zdarzyło - podkreślił działacz partii Roberta Biedronia.
- Mieliśmy jedno, wspólne, wielkie marzenie. O tym, że polityka może wyglądać inaczej. I zwyciężyliśmy, wygraliśmy - powiedział w niedzielę wieczorem lider Wiosny Robert Biedroń, komentując sondażowe wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego.
SPECJALNY SERWIS TVN24.PL: Wybory do europarlamentu 2019 >
Według porannych danych Państwowej Komisji Wyborczej Wiosna Roberta Biedronia zdobyła 6,04 proc. głosów. Na Krzysztofa Śmiszka zagłosowało 51 213 wyborców, nie jest jednak na razie jasne, czy wejdzie on do europarlamentu.
Śmiszek zapytany, czy podziela entuzjazm Biedronia, stwierdził: - Jesteśmy na pewno na pudle, jesteśmy na trzecim miejscu. Wynik jest dobry, jak na formację, która powstała trzy miesiące temu - ocenił gość specjalnego wydania "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24 i na tvn24.pl.
"Trzeba mieć ambicje i jakieś cele"
- To dobry fundament do budowania większego poparcia, to dobry wynik do tego, żeby pokazywać, że tak, duopol istnieje i pożera dużo przestrzeni w elektoracie, ale jest siła, która mówi: jest inna oferta, jest oferta postępowa, proeuropejska - zaznaczył.
Dopytywany o obowiązujący w Polsce podział władzy między dwa duże bloki polityczne i bezradność Wiosny wobec nich, Śmiszek podkreślił, że "bezradność to za duże słowo", choć "jest duopol bez wątpienia".
- Trzeba mieć ambicje i jakieś cele - podkreślił.
- Kiedyś Platforma też zaczynała na poziome sześciu czy ośmiu procent w pierwszej kadencji, potem przez wiele lat rządziła. Dajmy sobie szanse, oceńmy, co się wydarzyło. Wchodzimy w piętnasty rok bitwy między jedną a drugą stroną, nie widać końca tej bitwy, natomiast pojawiła się oferta, która w tej duopol wbija się szerokim klinem, ponad sześcioprocentowym - wskazał gość "Rozmowy Piaseckiego".
"Samobójstwo dla całej prodemokratycznej strony"
- Dzisiaj Koalicja Europejska ma 38, 39 procent. Pięć lat temu te partie, które wchodzą w skład Koalicji Europejskiej miały prawie 50 [procent - red.]. Okazuje się, że dwa plus dwa w polityce znowu nie jest cztery - komentował Śmiszek.
Wobec tego, jak zaznaczył, "dołączenie Wiosny do projektu, który tylko ciągnie w dół, a nie nabiera powietrza i nabiera energii byłoby samobójstwem dla całej prodemokratycznej strony".
- Dzisiaj Wiosna ma 6 procent, walczymy o więcej, mamy solidne fundamenty, solidne struktury w całym kraju, trzy pewne mandaty w Parlamencie Europejskim i dzięki tym trzem osobom będziemy słyszani i w Polsce i w Europie, mamy jasny program, i absolutnie w tym momencie nie widzę jakiejś wielkiej przestrzeni na wciągnięcie kolejnego podmiotu do Koalicji Europejskiej - argumentował.
Śmiszek zaznaczył, że "dzisiaj powolutku opada kurz bitewny" po wyborach europejskich. - Nie wydaje mi się i zapewniam, że w Wiośnie nie ma minorowych nastrojów, wręcz przeciwnie, mamy powagę, z powagą będziemy oceniali to, co się zdarzyło. Powaga plus, umiarkowany optymizm - ocenił.
Zapytany, co mogło zdecydować o tym, że Wiosna bardziej straciła niż zyskała, Śmiszek wskazał na wysoką frekwencję i mobilizację ze strony PiS.
Mandat dla Biedronia
- Przez dziewięć tygodni stałem na ulicach Dolnego Śląska i Opolszczyzny, rozmawiałem z różnymi osobami. Widziałem, jak bardzo często pojawiał się argument, że Wiosna jest fajna, Platforma jest fajna, ale programy socjalne zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość po prostu działają - mówił.
W Wiośnie czołowe jej postaci (Śmiszek i Biedroń, a także Sylwia Spurek i Marcin Anaszewicz) tworzą w życiu prywatnym pary. Śmieszek zapytany o to, odpowiedział, że to "ciekawostka dla dziennikarzy, ale nie dla wyborców".
Na pytanie, czy Robert Biedroń obejmie otrzymany w eurowyborach mandat, Śmiszek potwierdził, jednak zaznaczył, że Biedroń wystartuje - co zapowiadał już wcześniej - w wyborach parlamentarnych na jesieni, w związku z czym miałby zrzec się wówczas mandatu eurodeputowanego.
Autor: akw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24