"W Europie na naszych oczach dzieją się sceny dramatyczne". Wraca program "Kobieta na krańcu świata"

- Pandemia spowodowała, że realizujemy program nie tyle "Kobieta na krańcu świata", a raczej kobieta na krańcu Europy, bo takie mamy możliwości podróżowania, ale w Europie na naszych oczach dzieją się sceny dramatyczne - mówiła Martyna Wojciechowska.

- O ile nam wszystkim jest trudno żyć z pandemią, to wyobraźmy sobie, jak trudno jest uchodźcom, bezdomnym w kontekście hasła "zostań w domu", czy w kontekście dystansu społecznego - zauważyła.

Dodała, że między innymi tematem uchodźców twórcy programu postanowili zająć się na Malcie. - W tym czasie, kiedy rozmawiamy, na Morzu Śródziemnym wciąż dryfują kolejne statki z innymi osobami, które trzeba uratować. To temat dramatyczny, ważny i bardzo, bardzo potrzebny - podkreśliła gospodyni programu "Kobieta na krańcu świata".

Wojciechowska pytana, po co podróżować w czasach pandemii, kiedy jest wiele ograniczeń i ryzyka, odpowiedziała, że "właśnie dlatego, że w tym czasie, kiedy my wszyscy mierzymy się z wyzwaniami, musimy zdać sobie sprawę, że są ludzie, dla których te wyzwania są często nie do przezwyciężenia".

- Obozy dla uchodźców są przepełnione, uchodźcy dryfują po morzu już teraz nie tylko dlatego, że my, Europa odwracamy od nich oczy i nic chcemy ich podjąć - mówię tu o Włochach, którzy mówią "mamy już dość uchodźców, teraz mamy jeszcze większy problem, bo mamy COVID" i po prostu boją się przyjmować nowych ludzi. Tak samo jest z Maltańczykami. Mówią: wróćcie do domu, do siebie. Rzecz w tym, że nie mają gdzie wracać. Najczęściej ludzie są szmuglowani przez Libię. To jest szalenie niebezpieczny i zdestabilizowany kraj - mówiła Wojciechowska.

- Uważam, że właśnie teraz warto, właśnie teraz trzeba o tym wszystkim mówić - dodała.

Program "Kobieta na krańcu świata" będzie można oglądać na antenie TVN od 25 października w każdą niedzielę o godzinie 11:30.

ZOBACZ JESIENNĄ RAMÓWKĘ TVN DISCOVERY